halloweentown [very nice vampire or crazy yuki]

[ E V I L ]

|| hasło: scary pumpkin
|| nick na wtt: bbyzv_

[ C H I L L I N '    L I K E    A     V I L L A I N ]

|| imię i nazwisko: Miyuki Ichiro
|| pseudonim: Yuki

|| postać: very nice vampire
|| rasa: zostanę przy wampirku

|| data urodzenia: 13.10
|| wiek realny: 266 lat [chciałam dać 666, ale to byłaby przesada]

|| wzrost: 156cm
|| waga: 42kg
|| grupa krwi: × [skoro wampir, to głupio podać, nieprawdaż?]

|| języki: japoński [native], angielski [beginner], koreański [beginner]

*|| narodowość:
*|| grupa etniczna:
*|| religia:

[ I T ' S    G O I N G    D O W N ]

|| face claim: @yuyu.monster
|| backup face claim: @poopoojjin

|| osobowość: tutaj zaczynają się schody.
yuki jest totalnym, dosłownie, przeciwieństwem wampira. jej barwną, zwariowaną i nieco wkurzającą naturę okazuje nawet wygląd zewnętrzny, czyli kolorowe włosy, ubrania... co ciekawsze, nie skrzywdziłaby nawet muchy, mimo że żywi się krwią. ponadto wszystkich zaczepia, denerwuje i molestuje swoim nad wyraz piskliwym głosikiem. jest wszędzie i z uśmiechem na twarzy prankuje poirytowane jej obecnością otoczenie. potrafi specjalnie przesiedzieć cały dzień na drzewie, aby strzelić w kogoś balonem z atramentem. a to i tak nic w porównaniu do jej codziennych wywodów na temat zapachu gumy balonowej.
|| tło: z rodziną nie ma jakiś mega super kontaktów, gdyż można się domyśleć, że nazywają ją wariatką, czarną owcą, a nawet zdarza im się jej wstydzić. jednak ona się tym kompletnie nie przejmuje, bo we własnym odczuciu uważa, że wyróżnia swój ród. często śpi gdzieś w domu innych, a oni o tym nawet nie wiedzą [jednak to sczegół]. pół swojego życia, ba, większość, przesiedziała właśnie gdzieś w towarzystwie, gdzie nie było krewniaków, którzy tylko by przynudzali.
szkoły jeszcze nie skończyła, bo nie chciała. czeka ją jeszcze cała wieczność nauki, po co ma się teraz starać i zabierać sobie wampirze dzieciństwo? totalny absurd. w placówce zajmuje się głównie rozbawianiem otoczenia i wizytami u dyrektora. gościu tak bardzo ją polubił, aż powiedział, że przez najbliższe pół wieku nie wypuści jej dalej.
cóż, przyjaciół nie ma zbyt wielu. w sumie zastanawia się czy to wina jej kolorowych włosów, czy raczej nad wyraz ostrych kłów. lubi siedzieć sama, ale nie ukrywa, że wtedy czuje się niedowartościowana. znacznie woli dzielić się życiem z innymi. tylko że to smutne, kiedy oni tak szybko umierają.

|| nałogi i nawyki: zdecydowanie żucie gumy balonowej; może i się nie zalicza, ale tak często się uśmiecha, że aż jej się zmarszczki porobiły

|| lubi: zabawę, gumę balonową, różowy kolor, nocne maratony po zamkniętych lokalach
|| nie lubi: swoich krewnych, muzyki klasycznej

|| hobby: prankowanie ludzi i potworów

|| ciekawostki: z tą krwią u niej jest ciekawie, bo chyba jest zbyt miła, żeby cokolwiek zabić, a więc prosi zawsze kogoś o dostarczenie jej woreczków z cieczą [pija je zazwyczaj z zamkniętmi oczami]; przez jej niski wzrost, sypia czasem w kanalizacjach; marzy o tatuażu, ale nikomu o tym nie mówi [miałby on być w kształcie  g u m y  b a l o n o w e j]

[ W A Y S    T O    B E    V I C K E D ]

|| love interest: vege werewolf [why not, haha]
|| backup love interes: @minsung8809 [jego imieniem i nazwiskiem niech będzie park minsung]

|| jak się poznali: [nie rozumiem zbytnio sensu dawania jednej postaci z af, a drugiej jako stworzona oc, więc napiszę dwie wersje, bo jedna byłaby totalnie niezgodna]
ver.1
nie trudno wpaść na tak znaną postać jak wilkołak. swego czasu Yuki chodziła z nim do szkoły, a nawet i po niej dręczyła go. gdyby kiedyś zastanawiał się, skąd tyle gumy balonowej we włosach — ma odpowiedź. po prostu miała dość tego, że on jako jedyny z nią nie rozmawia w klasie, a więc zagadała. po prostu. może i odrzucał go jej nienaturalny urok, ale wydawał się być... w porządku. dalej wszystko poszło łatwo.

ver.2
jak wszystkim wiadomo, bariera pomiędzy światem potworów a ludzką sielanką otwiera się raz do roku. no i właśnie jednego razu, przez zupełny przypadek, za granice świata normalnego przedostał się niewidomy gostek. yuki siedziała wtedy gdzieś blisko tego pseudo groźnego miejsca i spotkali się. widziała go tylko raz w życiu, a on chyba nie zakumał, że miał styczność z wampirem. nigdy więcej go nie zobaczyła, więc w ten jeden wyjątkowy dzień czeka na niego z nadzieją. może idiota znowu tu wpadnie.
|| pierwsze wrażenie: ver1: widywali się codziennie, nic nowego. ale bliższy kontakt z nim był dość krępujący i nie zachowywała się tak szalenie jak zazwyczaj.
ver2: było to jedno z najsłodszych przeżyć w jej długim żywocie. uroczy, miotający się miedzy krzakami chłopiec i pełnia księżyca. wprawdzie wymienili ze sobą zaledwie parę zdań, ba, on mało zawału nie dostał, ale ona już planowała jego """""""" bezbolesną """""""" przemianę.

|| jego/jej osobowość: jeśli chodzi o wilkołaka, to nie będę mu przecież zmieniać osobowości. a w sprawie minsunga, to jest to bardzo nieśmiały i smutny chłopak. brak możliwości obserwowania świata bardzo go dobija, ale na nikim się nie wyżywa. jest zamknięty w sobie, cichy, raczej miły.
|| jak się przy sobie zachowują: przy wilkołaku, stara się być bardziej ogarnięta. nie chce wychodzić na idiotkę, ale jej się to nie udaje. on, to on, idk jaki jest.
przy minsungu jest naturalna. zbyt się ekscytuje, aby udawać kogoś innego. a nawet jeśli, to po co. natomiast on sam się stresuje. nie ma pojęcia, kim jest ta wariatka i czemu jej głos jest taki dobijający, jednakże jest zbyt życzliwy, aby to okazać, powiedzieć.

|| inne: minsung jest koreańczykiem, tak btw [nie mam chyba innych rzeczy do dodania, a śpieszę się z tą kartą postaci, hahah]

[ W H A T ' S    M Y    N A M E ]

|| inne: ja się po prostu boję, że nie sprostałam oczekiwaniom, więc ciężko mi myśleć nad jakimikolwiek skargami, hahah. nie no, żartuję, kochajmy jócię za kolejne świetne af~

*jedynie dla śmiertelnych