x

   ㅡ CRUSH CULTURE APPLY FICTION
        CREATED BY 98HELL

USER NA WATT × pseudo_fanka
HASŁO × jak się nazywał ten magik gamer z bodajże 6 części?? A tak serio to pewnie heather albo cortney
LOVE INTEREST ×

        ㅡ PHASES sung by ALMA

IMIĘ I NAZWISKO × Jennifer Nancy Spicer
WIEK × 20 lata
DATA URODZENIA × 12/07
    MIEJSCE URODZENIA × obrzeża LA;
    ZNAK ZODIAKU × bliźnięta
NARODOWOŚĆ × amerykańska
WZROST × 163 cm
KIERUNEK × po prostu astronomia
    ROK × Jen niby powinna być maksymalnie zajęta nauką i pracą i nie być zbyt zainteresowaną takimi "stratami czasu". I pomimo że w niczym takim nie uczestniczy napisałam powinna być— dlaczego? Bo ona zawsze jest zainteresowana jakimiś wymianami, wyjazdami czy czymkolwiek, ale zawsze cos akurat wypada i finalnie nigdy w nic się nie angażuje.
    PLANY × Dziewczyna jest tutaj kompletnie rozbita. Szczerze nie ma pojęcia co chciałaby robić po studiach i bardzo ją to denerwuje; w sumie nie wie nawet czy skończy studia;;

FACE CLAIM × anika Braun
    BACKUP × chungha
    NEXT BACKUP × madison beer

        ㅡ HEEBIEJEEBIES sung by AMINE

CHARAKTER × Jen nigdy nie była szczególnie ciekawą osobą, od tego zacznijmy

 Jennifer to osoba wybitnie mało towarzyska. Outsiderka to może na nią nawet za małe określenie. Trwoni od ludzi jak się da, a dla tych, których już koniecznie musi spotkać jest zwykle po prostu obojętna— nie zimna, lodowata czy szczególnie chamska (chyba ze zaleziesz jej za skórę), po prostu obojętna. I nie radzę jej tego wypominać, bo wtedy zmienia nagle taktykę i staje się najbardziej sztucznie miłą osobą na tym globie, a to jest jeszcze gorsze. Wywracanie oczami, często pretensjonalny ton i kompletny brak jakichkolwiek oznak szczęścia na twarzy skutecznie odstrasza ludzi— co jej, jak już ustaliliśmy, pasuje. Snuje się za nią taka aura zmęczonej życiem młodej-dorosłej. Może dlatego, że większość rzeczy jakie robi dla innych robi cholernie niedbale i na odwal? Albo dlatego, że po prostu Jen niezbyt widzi sens życia. Nie żeby była uosobieniem słowa emo czy coś, ba, rzadko kiedy naprawdę ją to dołuje (no może kiedy złapie ją gorszy dzień, albo dochodzi do szczero-filozoficznej rozmowy). w sumie Jen często popada w melancholijny nastrój; Może to po prostu kwestia wieku- przecież każdy kiedyś przechodzi taki moment, gdy nie widzi sensu życia, prawda? PRAWDA? Jest agnostyczką, którą strasznie denerwuje fakt, że nie może przypisać się do żadnej wiary/wyznania.

Jest bardzo lojalna, jednak nie prawdomówna. Świetna z niej aktorka, wiec wszelkie kłamstwa i kłamstewka często uchodzą jej sucho dzięki pięknym oczkom i «opsss boba nie wiedziała, że robi źle». Dla ludzi, którzy chociaż trochę ją znają od razu takie akcje są udawane. Jen perfidnie gra ludziom na nosie i bardzo lubi to robić. Może jest zwyczajnie w świecie złośliwa? Ale Jennifer to nie typ osoby, która ośmieszy cię przed całą szkołą wraz ze swoimi ziomeczkiami. To osoba, która skrupulatnie będzie ci po cichutku dokuczać, najlepiej tak, żebyś dopiero po chwili ogarnęła, że właśnie zostałaś obrażona. Pogłoski mówią, że Jen nie ma sumienia. To nieprawda, ona ma sumienie tylko bardzo.. wypaczone? Nie wiadomo co tym razem nie da jej spokoju. Raz będąc w złym humorze nakrzyczy na straszą, schorowaną panią i to dla niej będzie okej, a innym razem warknie do barmana i już ma lekkie wyrzuty sumienia.
Ale prawda jest taka, że nawet sumienie nie zatrzymuje jej przed robieniem wszystkiego tego na co ma ochotę. Stara się być jak najbardziej samowystarczalna, niezależna i po prostu swoja. Zawsze mówi to co chce, czyli czytaj to co ma aktualnie na końcu języka. Łatwo zmienia humor. Z dobrego nagle staje się obrażona na cały świat. Z okropnego jeden żart z Hannah i już nagle na jej ustach maluje się uśmieszek. No cóż.

Jest osobą, którą naprawdę trudno zaskoczyć. I dosłownie i w przenośni. Ma wrażenie, że naprawdę widziała już wszystko. Z tego powodu zwykle jest średnio ufna, jeśli nie w ogóle. Dla niej nie ma ludzi z dobrym serduszkiem, są tylko ci, którzy chcą podbić własną samoocenę pomagając innym. Wiele spraw racjonalizuje, przez co niektórzy uważają ją za marudną, mało romantyczną osobę. Przecież miłoścto tylko porządna dawka dopaminy, nonadrenaliny i czegoś tam jeszcze. Czymś się ekscytować. Pomimo to umie się czsami cieszyć z małych rzeczy. Nie z śpiewu ptaszków czy deszczyku, ale z idealnej ciszy w domu, gdy tego chce, z jak już mówiłam idealnej uwagi w stronę Hannah, czy nawet kiczowato-ładnego zachodu słońca.

Jennifer ma też taką przypadłość, że bardzo szybko popada w rutynę. Niezbyt jej to przeszkadza, owszem czasami lubi z tym zerwać, ale na co dzień? Po prostu bardzo szybko wchodzą jej nowe nawyki. Dlatego ma dużo swoich małych dziwadeł, rytualów. W sumie przez to jej tygodnie wyglądają bardzo podobnie. Na przykład w poniedziałki zawsze je wegańskie śniadanko, codziennie przed snem czyta horoskop na kolejny dzień, kąpie się tylko w godzinach 21-21.30;

Okej, Jen to strasznie egoistyczna osoba. Ponadto lubi gadać. Możnaby uznać, że Jennifer z chęcią zasypuje innych historią swojego życia, jednak nie jest tak. Rzadko kiedy mówi o sobie, szczególnie wśród obcych. Dlaczego? Po pierwsze: ze zwyczajnych względów bezpieczeństwa. Po co ma im to mówić? Ona bez tego przeżyje, a każde słowo może być użyte przeciwko niej. Po drugie: ją kompletnie nie interesują inni i okej, może i stawia się nad nimi, jednak wciąż ma gdzieś z tylu głowy, że być może ich tez kompletnie to nie interesuje. Albo nie powinno interesować.



RODZINA × Maria (rygor) Spicer (45 lat)— aktorka, która może swoje lata świetlnosci ma już za sobą, jednak wciąż gra. Z całej rodziny to matki Nienawidzi najbardziej. Apodyktyczna, fałszywa, ale powabna kobieta zawsze musi mieć wszystko w garści. Królowa intryg i osoba, która przewidzi twoje całe życie na dwadzieścia lat do przodu. Sadystka. Mimo tego niezwykle inteligentna kobieta o gigantycznym talencie.

William Spicer (56 lat)— aktor, aktualnie raczej dubbingowiec. Jeszcze bardziej niż matka nie miał czasu na dom. Przez co dziewczyna naprawdę słabo go zna.

Maria Spicer (junior x D) (11 lat)— dziewczyna cud, mała, ale wszystko w życiu jej wychodzi. Ostatnio podpisała kontrakt na jakiś serial na Disney chanel czy czyms w tym guście. Najgorsze jest to, że w sumie to całkiem miła osoba. Czemu najgorsze? Bo Jen nienawidzi jej całym sercem. Naiwna, lubiana i trochę głupiutka dziewczyna jest kompletnym przeciwieństwem ciemnej i wyglądającej na wiecznie orzybitą Jen.

HISTORIA × Jen zawsze była problematycznym dzieckiem. Czegokolwiek rodzice chcieli od niej, ona zawsze umiała odwrócić kota ogonem i zrobić cos kompletnie innego. I oczywiście na pocztaku nie robiła tego z czystej złośliwości— po prostu Jen była idealnym przykładem dziecka, jakiego państwo Spicerowie nie chcieli najbardziej. Pomimo swojej urody nie była popularna w szkole, nie była wolontariuszką o dobrym sercu i pięknym uśmiechu— ba, brzydziła się wiekoszsci stworzeń, które umiały się poruszać. Kompletnie niewrażliwa na sztukę i lubiąca bawić się autkami dziewczyna zdecydowanie nie nadawała się na osobę, która mogłaby odziedziczyć nazwisko po sławnych rodzicach. Szkoła szła jej raczej średnio, pomimo tego że w sumie gdyby chciała, pewnie wyprzedziłby wszystkich. Ale ona jeśli czegoś nie lubiła, olewała to kompletnie. Nastoletni bunt zaczął się u niej jakos w liceum i wtedy weszła swoim rodzicom za skórę tak mocno, że po tym okresie ani ona nie chciała mieć z nimi cokowliek wspólnego ani oni. A oni chcieli jedynie by kontynuowała rodzinną tradycję... egh. Bo Jen od zawsze miała smykałkę do aktorstwa. Nie lubiła tego, ale nie mogła zaprzeczyć, że "odziedziczyła" to po rodzicach. Kłamstwa i kłamstewka zawsze uchodziły jej na sucho;

CO ROBI TERAZ × w ciągu tego roku przechodziła już wiele prac (o dziwo)— od sprzedawcy warzyw w budce na targu, poprzez dostawcę pizzy, aż do obecnej kelnerki w jednym z klubów; rodzice dają pieniądze na jej utrzymanie, więc zarobione pieniądze raczej zbiera do słoiczka na własne utrzymanie przyszłości i może jakieś marzenia... jesli nagle kiedyś jakieś będzie miała

CO CHCE ROBIĆ W PRSYSZŁOŚCI × jak mówiłam— nie wie.

        ㅡ RANDEZVOUS sung by SIK-K

LUBI × te leniwe wieczory; miasto nocą; motory; mitologię japońską; czerwony; mocne, ciemne szminki; koszule; martini;
NIE LUBI × rzeczy w kropki; żółtego; zapachu bzu; ludzi przesadnie znanych; starszych ludzi; sukienek; zdjęć z filtrami; przesłodzonych popowych pisoenek; brokatu; ballad; głupich filmów dla nastolatek; poezji;

HOBBY I ZAINTERESOWANIA × astronomia i motoryzacja; hobbistycznie dokucza Hannah;

STYL ORAZ UPODOBANIA × FILMY-- lubi wszelkie horrory i dzieła fantastycznonaukowe, szczególnie osadzone w przyszłości. Kocha filmy osztucznej inteligencji, zombie, kosmitach itp;
UBRANIA—- raczej ubiera się przeciętnie, często nie przykłada wagi do swojego stroju. Lubi wyglądać po prostu estetycznie, ale dresy też się nadają. Zwykle po prostu jakieś jeansy i zwykły tahirt/ Golf/ koszulę. Oczywiście najlepiej wszystko czarne.
MUZYKA—- o dziwo, może się wydawać, że Jen słucha czegoś w stylu rocka, ale nie. Dziewczyna nigdy nie rozumiała fenomenu muzyki, tak jak całej sztuki. U niej króluje cisza;

CIEKAWOSTKI × — jest bardzo wrażliwa na zapachy;

— jako kolor pewnie byłaby jakimś ciemnym granatem/ zielenią, podchodzącą pod czerń;

— kocha wszelakie zagadki kryminalne, szczególnie te dotyczące zaginięć i napadów na banki; jej ulubioną jest sprawa pizza bomber heist;;

— w całym swoim życiu miała jednego chłopaka;

—

        ㅡ BOYS sung by CHARLI XCX

LOVE STORY × << -- spokojnie, z pasją jest jak z miłością, kiedyś na pewno się zjawi, tylko trzeba wyczekiwać jej przybycia z otwartymi ramionami
-- xyz, przecież wiesz doskonale, że nie wierzę w miłość;>>

Zaczynajac od początku: Jen i on byli już kiedy parą; ba, parą tą byli prawie dwa latka, wiec w sumie całkiem sporo. Był ulubieńcem jej rodziców, uczynny, wysportowany i z prawdziwą pasją. «Patrz Jennifer, ucz się od swojego chłopaka». O dziwo nie był to typ najpopularniejszego chłopaka w szkole. Pomimo swojego wyglądu miał raczej wąskie grono wielbicielek, nigdy nie wybijał się znacznie na tle szkoły; jednak po dwóch latach zdarzył się niezbyt miły incydent. Otóż nastąpiło zerwanie w okropnych warunkach. Chłopak, nie mówiąc dziewczynie ze przestają być ze sobą, zaczął spotykać się z inną. I okej, on nigdy nie był typem Taeyonga, osoby która spotyka się z 10000 dzieczyn na raz. To był prawdziwy dżentelmen, marzenie każdej nastolatki, co tylko spotęgowało ból Jen. To z nim zapaliła pierwszego papierosa, z nim jeździła na wypady za miasto, to on zawsze wysłuchiwał jej długich monologów dotyczących okropnej wychowawczyni i podsumowywał je świetnym żartem. Wiec nie trudno się domyślić— jen była załamana. A po zerwaniu wciąż byli zmuszeni chodzić do tej samej szkoły! Jednak chłopak stał się jak powietrze, w liceum na szczęście w ogóle nie widziała chłopaka.


Ale spokojnie, jej rana nigdy się do końca nie zagoiła.

Ich spotkanie miało nastąpić wiele, wiele lat później. Jen jako kelnerka w jednej z średnio prestiżowych barów często słyszała zaczepki, docinki, które zwykle po prostu przmeilaczala, albo prychała w odpowiedzi. Ale gdy w lokalu pojawił się jej były chłopak z okropnym uśmiechem na twarzy, który był definitywnym dowodem na to, że chłopak wie kim dziewczyna jest Jen nie wytrzymała. Ale to w sumie chłopak ją sprowokował. Wygarnęła mu okropnie i jeszcze wylała na niego wszystko co miała pod ręką. OCZYWSCIE natychmiastowo została zwolniona. Była ulewa, okropny dzien, gdy Jen wciąż w fartuchu, nawet bez kurtki wracała obrażona na cały świat. W sumie i tak nie lubiła tej roboty.

Chwile później podbiegł do niej on, z przeprosinami i parasolem/innym gownem chroniącym orzed deszczem. Romantyczny co nie? Niekoniecznie. Po pierwsze: on miał wtedy dziewczynę. Po drugie: wiecie czemu to zrobił? Bo gnojek widział w tym swoją szanse. Już tłumaczę. Dostał się rownolegle z Jen na wymarzone studia— aktorskie. Miasto aniołów, dzielnice bogaczy, czy to nie marzenie?? Jednak do tego potrzebne są pieniądze, ba dużo pieniędzy. A od zawsze chłopak był wychowywany przez matkę— okej nie była ona najbiedniejsza— ale jednak samotna. Państwo spicerowie zawsze go lubili i pewnie wsparliby młody talent, nieprawda? Dlatego starał się powolutku zbliżyć do Jen.

Cały czas przypadkowo na siebie wpadali, on wygrzebał nawet skaś jej numer telefonu. jen zaczęła szukać nowej pracy;; nigdy mu nie wybaczyła zniszczenia tego dawnego związku. Bo tu nie chodziło tylko o głupią zdradę. Jen nigdy później nie maila chloapka, bała się relacji, ba, nie wierzyła w miłość. A ten gnojek miał czelność teraz się pokazać. OCZYWSCIE, że szybko mu to wygarnęła. Wszystko mu powiedziała. Ale przy okazji o dziwo dowiedział się tez o jej rozczarowaniu tym, jak bardzo dzieaczyna nie ma pasji, jak bardzo denerwuje ją życie i ofc jak bardzo go nienawidzi.

W sumie nie wiem jak to się stało, że jakos bardziej się zbliżyli. W sumie Jen nigdy nie przestała go kochac, z drugiej strony miała do niego okropne wonty o to zerwanie w gimnazjum. No dosłownie love-hate relacja. W jednej chwili wyglądają jak para zakochanych, a w drugiej Jen z łzami w oczach bije go w pierś i krzyczy. Kobieta zmienną jest co nie?

Ale mój koncept na to, to on proponujący Jen występ w jakimś jego debiutanckim filmie, by ta mogła się przekonać, czy aby aktorstwo nie jest tym, aby pozyskać środki od rodziców i możesz tu wpleść milion innych motywów. A Jen? Jen się zwyczajnie nudzi w życiu i może spróbowanie czegoś nowego to będzie to. Oczywscie nie zgodziła się tak od razu. Ale perspektywa zadowolonych rodziców (chociaż wciąż się upiera, ze kompetnie ją nie obchodzą) i utarcia im nosa przekonała ją.




ZAKOŃCZENIE × powiedzmy tak, film z Niki wypuszczony do kin, nie wiem może być badziewiem, może być nowym titaniciem;; to zostawiam tobie,

LOVE INTEREST × ja naprawdę nie wiem kogo wybrać goood
    BACKUP × omg serio nie mam pojęcia kto to może być; niech ma vibe idola nastolatek...
    NEXT BACKUP × Jungkook? Jackson? XDDDDD serio, nawet jeśli byś wybrała sama kogoś to byłabyś dla mnie zbawieniem, bo ja nir umiemmm;;;
TŁO × prawdziwy dzentelmen i szatan w jednej osobie. Złoty chłopiec, zawsze gotowy do pomocy starszej pani, patrzący na świat relizstycznie, chcoiaz w bardziej skierowany ku optymizmowi sposób. Uzależniający jak mało co. MarEnie każdej matki. W sumie mam tylko trochę zarysowany charakter, przepraszam Julcia, reszte zostawiam tobie;; a co do rodziny rodzina— wychowuje samotna matka; posiada dzieczynę, powiedzmy, że może to być Jennie x D (w sumie nie ma to znaczenia); grono znajomych dosłownie jak wyjętych z jakiejś super bajki na cartoonnetwork;;

ZNAJOMI × HANNAH SMITH— głupiutka nastolateczka rodem z amerykańskiego filmu; farbowana blondyna, nosząca biodrówki; jest tak tępa, że nie może służyć do niczego, nawet ci chleba masłem nie posmaruje;; pracują razem w restauracji i dziewczyna jest ogólnie świecie przekonana, że Jen ją w sumie lubi. Za to Spicer robi jej okropne, podle żarty, które trzyma tylko dla siebie i które dają jej mega frajdę;; zawsze pyta Jen o rady i zwierza się jak prawdziwej przyjaciółce. No nawina istotka.

VICTORIA LEONABA— jej współlokatorka, w sumie dziewczyna bez życia; zatopiona w świecie celebrytów i wiecznie proszącą o autograf rodziców Jen; jest całkiem inteligentna, wiec raczej niezbyt często wchodzą sobie w drogę;;

SAMANTHA SHANNON— wiecznie niewygadana i spóźniona nastolatka, szczerze najlepsza przyjaciółka Jen, chcoiaz powiedzmy sobie szczerze, gdyby nagle jej zabrakło Jen jako kompletny samotnik by przeżyła; studiuje wzornictwo;; ich przyjaźń często mija się z ta idealną, bo dzieczyny zwykle mówią sobie tylko tyle ile same chcą, nie będąc ze sobą do końca szczerymi. Ale zawsze mogą na siebie liczyć w wolne piątkowe wieczory, albo gdy nagle któraś się nudzi i ma ochotę gdzieś wyjść;;

INNE × przperaszAm, że tak mało konkretnie!!
ŻYCZENIA ×

        BARDZO PROSZĘ O USUNIĘCIE MOICH NOTEK
        KC WAS, BUZIACZKI