chrzescijanstwo

Podejrzewam, że ten George Carlin nie poradził by sobie ani trochę w rozmowie z teologiem z prawdziwego zdarzenia. To nie jest w ogóle dyskusja na poziomie. Fakt faktem, że współczesna teologia niestety, jak słusznie zauważa ksiądz Heller, nie zmierza w dobrym kierunku. Kiedyś był tomizm, który wprawdzie stał się już nieco podstarzały ale miał solidniejsze fundamenty niż dzisiejsza nauka chrześcijańska, w dużej części oparta na sentymentalizmie. To jest niepokojący trend, który mimo wszystko nie zmienia faktu, że powstało masę dobrych książek i materiałów na temat chrześcijaństwa. Ciekaw jestem, czy taki cwaniak, jak chociażby ten George Carlin, czytał kiedyś książki chrześcijańskie z prawdziwego zdarzenia np. "Wyznania św. Augustyna", któreś z dzieł C.S.S. Lewisa, Chestertona albo właśnie księdza Hellera (nie mówiąc już o kilku dobrych encyklikach). Śmiem wątpić. Z drugiej strony linia współczesnej teologii, która niebezpiecznie dryfuje na granicy tanich sentymentalizmów, nie ułatwia chrześcijanom, wdrożonym w temat, merytorycznej dyskusji z ateistami. Ale ja wierzę, że taka dyskusja jest możliwa, tylko absolutnie nie na takim poziomie. Chrześcijańskiej mądrej myśli powstało naprawdę wiele, to poniekąd studnia bez dna, tylko trzeba chcieć. No ale łatwiej szydzić, w końcu "czego się nie da zniszczyć z tego trzeba szydzić".