Advertisement
autumnlover_pl

Cieszyn odzyskany. Dobra zmiana nad Olzą.

Feb 9th, 2016
71
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 16.80 KB | None | 0 0
  1. Tę świetlicę trzeba zburzyć. Nie będą w polskim mieście świeciły czerwone gwiazdy. Nawet z brystolu.
  2.  
  3. W mieście na granicy po zmierzchu nikt nie spaceruje. Nawet w dzień jest pusto. Na ulicach tylko tanie poobijane samochody. Trzeba tu mieć samochód. Nawet stary i poobijany.
  4.  
  5. Bo do miasta na granicy trudno skądkolwiek przyjechać i trudno z niego dokądkolwiek wyjechać. Zresztą jeździć po samym mieście też trudno. Autobusów nie ma, bo PKS zbankrutował, a dworzec autobusowy zburzono.
  6.  
  7. Po zniszczonych torach kursuje tylko rozkołysany szynobus. Trzy razy na dobę, znikąd donikąd.
  8.  
  9. W ruinach zabytkowego dworca kolejowego dzieci wąchają rozpuszczalnik.
  10.  
  11. W śródmieściu zostały jeszcze dwa spożywcze. W Społem i Żabce można nabyć zupki błyskawiczne, mrożoną pizzę i wódkę.
  12.  
  13. Jest jeszcze bar, w którym robotnicy, jeśli nie gustują w mrożonej pizzy, kupują obiady. Menu podług portfela: kapuśniak i gulasz z kurzych serc, krupnik i wątróbka, rosół, flaki, bigos, żurek. 8 zł za dwa dania.
  14.  
  15. Kobiety robotników pakują oba dania do emaliowanych garnków z pokrywkami na zatrzaski i niosą przez graniczny most do Czech. Robotnicy pracują w Czechach, bo po polskiej stronie miasta na granicy nie ma zajęcia.
  16.  
  17. ***
  18.  
  19. W zimie Joanna Wowrzeczko nosi wełnianą peruwiańską czapkę i ciężkie górskie buty.
  20.  
  21. Wie, co jest zimne, a co ciepłe, co to droga, a co cierpliwość. Wszystkiego nauczyła się jako nastolatka. I jeszcze słowa "empatia".
  22.  
  23. Tego na "e", kiedy uciekła z domu. Bo nie było dobrze, a ona marzyła o sztuce. Być artystką! Chodziła do szkoły muzycznej. Każdy miał jakiś instrument. Nauczyła się prosić, pożyczać. Skończyła szkołę pielęgniarską. I jeszcze katolicką misyjną. Zatrudniła się w Ustroniu, w przytułku dla upośledzonych umysłowo dzieci.
  24.  
  25. Na początku lat 90. nawet dużo mniej zdolni niż ona wyjeżdżali do Warszawy. Zatrudniali się w szklanych domach, których zadaniem było sprzedać jak najwięcej rzeczy, których już gdzie indziej na świecie nie da się sprzedać.
  26.  
  27. W przytułku dzieci nie mówiły i zamiast chodzić, czołgały się. Robiły kupę pod siebie, a kiedy traciły Joannę z oczu, bo właśnie wynosiła w wiadrze to, co zrobiły, bardzo głośno krzyczały, żeby natychmiast wróciła.
  28.  
  29. ***
  30.  
  31. W Ustroniu było urocze wzgórze. Dużo tam uroczych wzgórz. Joanna w wolnych chwilach chodziła po nich z psem, do którego gadała w samotności, żeby pokonać kłopoty. Do siebie też gadała. I do tego, do którego nawet ci, co mu nie ufają, czasem w samotności gadają.
  32.  
  33. Pytała psa: czy da się oddać siebie innym całkowicie? Za nic? Bez nagrody?
  34.  
  35. Kiedy Joanna w pół roku straciła 20 kilo i w końcu zasłabła na rowerze, którym jeździła do przytułku, bo nie miała na bilet, w głowie pojawił się komunikat: ratuj się!
  36.  
  37. Zrozumiała, że nie da się pomóc komuś, jeśli nie pomoże się sobie. Wróciła do Cieszyna, skończyła studia, zrobiła dwa doktoraty. Jeden z socjologii, drugi ze sztuki. Zaczęła uczyć innych, jak pomagać światu tak, żeby nie stracić 20 kilo i nie spaść z roweru.
  38.  
  39. ***
  40.  
  41. Burmistrz Cieszyna kazał napisać o sobie na stronie urzędu miasta "magister Ryszard Macura". Magister Macura mimo najniższego stopnia naukowego ma kilka specjalizacji: prawnik, teolog, historyk, pedagog i nauczyciel, a w niedzielę jeszcze szafarz w kościele.
  42.  
  43. Burmistrz chce doprowadzić w mieście nad granicą do dobrej zmiany. Postanowił wesprzeć organizację patriotyczną i zburzyć budynek, w którego oknach wiszą czerwone gwiazdy.
  44.  
  45. ***
  46.  
  47. Organizacja patriotyczna zrzesza mężczyzn w średnim wieku i mundurowych emerytów, którzy lubią się przebierać za żołnierzy. Na wszelki wypadek kolekcjonują też karabiny.
  48.  
  49. Nazwali się Sekcja Miłośników Militariów.
  50.  
  51. Ostatnio Sekcja przebrała się za żołnierzy II RP i przekroczyła Olzę, udając, że przejmuje administrację Zaolzia. Taka rekonstrukcja tamtych październikowych dni w 1938 r.
  52.  
  53. Do oddania Zaolzia lider Sekcji Krzysztof Nieścior namówił grupę czeskiej młodzieży. Po wszystkim gratulował im: "Bardzo podziwiam tych młodych Czechów za to, co zrobili. Myślałem o nich, że to taki śmieszny naród".
  54.  
  55. Żeby przejąć administrację na Zaolziu, patrioci wzuli podkute buty, zarzucili na ramię repliki karabinów i zwartą kolumną przemaszerowali ul. Zamkową przez most na Olzie.
  56.  
  57. Zaraz za mostem witali ich Wietnamczycy, którzy po czeskiej stronie prowadzą sklepy z ryżowym makaronem i tanią wódką. Wietnamczycy nie wiedzieli, że karabiny są udawane, ale rozumieli, że buty są podkute naprawdę. Pytali zwartą kolumnę, co dla nich konkretnie będzie oznaczało przejęcie administracji nad Zaolziem.
  58.  
  59. ***
  60.  
  61. Gwiazdy z czerwonego brystolu wiszą na budynku pod adresem Zamkowa 1. Zaraz przy moście na Olzie, tym samym, którym maszerowali mężczyźni w podkutych butach. Małe miasto, wszystko jest po sąsiedzku. Architekci piszą o budynku przy Zamkowej, że "odznacza się prostotą, utylitarną formą i minimalistyczną bryłą, charakterystycznymi dla późnego modernizmu polskiego".
  62.  
  63. Przy Zamkowej 1 mieści się świetlica. Do świetlicy co dzień przychodzą dzieci ze śródmieścia. W kapciach, bo blisko. Przynoszą postrzępione podręczniki, poplamione chińskie piórniki, w których grzechocą połamane chińskie kredki. W świetlicy sięgają po nowe książki, niepołamane kredki w kilkunastu kolorach. I po brystol do wycinanek, najchętniej czerwony, bo radosny.
  64.  
  65. Budynek przy Zamkowej 1 liczy sobie 54 wiosny. Wzniesiony za Gomułki, służył jako polska strażnica graniczna i siedziba służby celnej. Kiedy służba celna i straż graniczna stały się już niepotrzebne, zainstalował się w nim sklep mięsny. Gdy sklep mięsny przestał przynosić zyski, wojewoda przekazał zdewastowany budynek miastu, a miasto Zamkowi Cieszyn.
  66.  
  67. Ośrodek Badań i Dokumentacji nad Kulturą Materialną i Wzornictwem, jak brzmi pełna nazwa Zamku, za miejskie pieniądze wspiera rozwój kultury i przedsiębiorczości, promuje wzornictwo przemysłowe i chroni ginące zawody związane z rzemiosłem artystycznym. Późny modernizm polski bardzo do tego pasował.
  68.  
  69. ***
  70.  
  71. "Paręnaście osób siedzących w kurtkach, na korytarzu, w mroźny styczniowy wieczór, wtedy nie wiedzieliśmy jeszcze, gdzie się włącza ogrzewanie". Tak Anna Muras opisuje swój pierwszy dzień przy Zamkowej 1.
  72.  
  73. Studentka filii Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie nie znała tych ludzi. Przyglądała się dziewczynie podobnej do niej; tamta przedstawiła się: Anna Cieplak; miała rude włosy i szeroki uśmiech.
  74.  
  75. Zanotowała: siedzę, marznę i myślę, że mam dwa wyjścia. Albo zaangażuję się z nimi w Świetlicę, albo uciekam z miasta i kończę studia w indywidualnym toku nauczania. Przecież pora znaleźć pracę, której Cieszyn mi nie zaoferuje, bo studiuję grafikę artystyczną.
  76.  
  77. Po spotkaniu młoda charyzmatyczna doktor, do której studenci zwracali się per "ty", napisała do studentki grafiki artystycznej: "Czy jesteś gotowa i jeśli tylko odpowiesz tak, to zaraz wlepię Ci cały pakiet robót".
  78.  
  79. Anna Muras stwierdziła, że jest gotowa. Anna Cieplak, zakręcona na punkcie oświaty studentka pedagogiki dziecięcej, też.
  80.  
  81. Doktor "ty" nazywała się Joanna Wowrzeczko.
  82.  
  83. ***
  84.  
  85. W Teatrze im. Mickiewicza nie ma aktorów. To scena bez zespołu. Afisze na luty zapowiadają: "Koncert karnawałowy z batutą i Maciejem Niesiołowskim" oraz "Walentynkowy kabaret".
  86.  
  87. Kulturalna pustynia? Skądże. Przecież jest jeszcze alternatywne Cieszyńskie Studio Teatralne. W programie: interpretowani po swojemu Tołstoj i Mickiewicz; historia Adolfa Kantora, boksera z Zaolzia, który pobił gestapowca, trafił do obozu, podpisał folkslistę, zrzucił mundur feldgrau i uciekł do Andersa; tzw. żywe tradycje zebrane podczas wędrówek po Bieszczadach i Podlasiu. Jasełka, koncerty, spotkania, temat - historia regionu. Sztuki o współczesnym Cieszynie, spektakl "Okruchy", w którym dzieci od chińskich kredek odgrywały kawałki o szczerości i zaufaniu. Występy na festiwalach w Pradze, Lucernie, nagroda na poznańskiej Malcie.
  88.  
  89. "Decyzja moja podyktowana jest trwającym od wielu lat, aż po dzień dzisiejszy, niezrozumieniem i lekceważeniem dla sprawy naszego teatru ze strony władz Cieszyna. Nie stać nas już na sponsorowanie kultury teatralnej w tym mieście" - powiedział lider i założyciel CST Bogdan Słupczyński.
  90.  
  91. Po czym dorzucił: "Sztuka i ludzie sztuki też mają swoją godność".
  92.  
  93. Nie powiedział, że urzędnicy dwukrotnie wyrzucali teatr. Najpierw z Domu Narodowego, później z taniego lokalu z zasobu komunalnego, gdzie przycupnął.
  94.  
  95. Była jeszcze w mieście galeria Szara, był festiwal teatralny i był festiwal muzyczny. Ale ich też już nie ma w Cieszynie.
  96.  
  97. ***
  98.  
  99. Od dnia, kiedy siedziały w nieogrzewanym holu, minęło sześć lat. Dziś Joanna mówi o zespole z Zamkowej 1: "Moje dziewczyny".
  100.  
  101. Dziewczyny są trzy. Wyremontowały budynek. Wstawiły okna. Na jednej ze ścian jeszcze są białe kafelki po stoisku mięsnym. Zobaczą, może zostawią, taki smaczek.
  102.  
  103. Z notatek Anny Muras: "Uczymy się pisać projekty. Debiutujemy w roli prowadzących dyskusje. Uczymy się robić badania. W końcu przełamujemy się i zaczynamy dyskutować z naszymi gośćmi, a nie tylko słuchać".
  104.  
  105. Przez te kilka lat przez Świetlicę przewijają się setki ludzi. Studenci, praktykanci, licealiści, którzy jak nikt inny prowadzą korepetycje dla dzieci. Młodzież, rodzice, dzieci, politycy, artyści, aktywiści, dziennikarze, policjanci, pracownicy socjalni, psycholożki, psycholodzy, nauczyciele.
  106.  
  107. Muras: "Wiemy, że to, co robimy, ma sens. Że wypełniamy lukę, która wymaga zagospodarowania. Działalność w Świetlicy staje się coraz poważniejsza, bo to już nie tylko aktywizm po godzinach, ale całodobowa odpowiedzialność za ludzi i słowa".
  108.  
  109. Goście są pod wrażeniem. Były rektor Uniwersytetu Śląskiego prof. Tadeusz Sławek pisze: "To miejsce stanowi znakomity przykład transformacji w najlepszym tego słowa znaczeniu: miejsce będące symbolem przymusu stosowanego przez państwo, nieuznające ducha obywatelskiego, teraz zostaje przejęte przez obywateli i działa na rzecz obywateli".
  110.  
  111. Na Zamkową 1 sprowadzają się: Modelarnia Ceramiczna, stowarzyszenie Klub Kobiet Kreatywnych, Spółdzielnia Socjalna "Parostatek", Szkoła Malarstwa, Rysunku, Fotografii i Myślenia 4D Art Studio oraz Klub Filozoficzno-Muzyczny "Kogucik". Przybywa uczestników wydarzeń kulturalnych i zajęć edukacyjno-artystycznych - plus minus 5 tys.
  112.  
  113. 20 stałych miejsc pracy, 50 umów cywilnoprawnych. I każdego roku kilkuset gości.
  114.  
  115. ***
  116.  
  117. W mieście ogłoszono: wiceburmistrz Bogdan Ścibut złożył stanowisko. Po zapoznaniu się z patriotycznymi i militarnymi dokonaniami Cieszyńskiej Kompanii Obrony Narodowej, której patronował Bogdan Ścibut, minister Antoni Macierewicz wezwał go do Warszawy, aby osiągnięcia ochotniczej jednostki przenieść na grunt ogólnopolski.
  118.  
  119. Postanowiono też pogłębić możliwość poznania burmistrza Ryszarda Macury za pomocą portalu społecznościowego Facebook. Powstała strona zatytułowana "Ryszard Macura". Ma ona na celu utworzenie nowej drogi komunikacji mieszkańców z burmistrzem miasta. Najważniejszą częścią strony będą wywiady umieszczane raz w miesiącu, w których pan Ryszard Macura odpowie na wszystkie zgromadzone pytania.
  120.  
  121. ***
  122.  
  123. Plac po dworcu PKS porosły wysokie krzaki.
  124.  
  125. Co wieczór przychodzą tu odsapnąć mężczyźni z dziecięcymi wózkami. Odstawiają wózki na stronę i popijają koktajl wiśniowy, 3,20 za litr. Wózki są puste, bo kartony i puszki po piwie, które zbierali cały dzień pod cieszyńskimi hipermarketami, już zawieźli do skupu po czeskiej stronie miasta.
  126.  
  127. Niedaleko - bazar, miesiąc w miesiąc sto tysięcy klientów. Ale to kiedyś. Teraz ludzie jeżdżą do hipermarketów, którymi otorbiło się miasto. Łatwiej dojechać, łatwiej zaparkować. W centrum Cieszyna kierowca kręci się i 20 minut.
  128.  
  129. Kupcy widują burmistrza na rynku. Chcieliby się pożalić, ale on nawet "dzień dobry" nie mówi.
  130.  
  131. Głęboka to główna aleja handlowa. Jeden z butików w najlepszym punkcie miasta ma Jola G.
  132.  
  133. - Strasznie dużo cekinów ma pani na wystawie.
  134.  
  135. - To ciuchy dla klientek z czeskiej strony. One mają trochę inny gust. Lubią świecidełka.
  136.  
  137. - A klientki z naszej?
  138.  
  139. - Co pan! Polki z Cieszyna kupują używane, w ciuchlandach.
  140.  
  141. Jola G. wpadła na pomysł: trzeba, żeby kupcy zawiązali stowarzyszenie, zdiagnozowali, dlaczego miasto umiera, i wnioski przedłożyli burmistrzowi. No to zawiązali, zrobili ankietę o kierunkach rozwoju. Wyszło, że przydałby się rozwój turystyki. Ale ani autobusów, ani kolei, ani dworców, ani hoteli. Nie ma ulicznych ławeczek, nie ma miejsc parkingowych. Nie ma gdzie zjeść, posłuchać muzyki.
  142.  
  143. Od czasów ankiety nic się nie zmieniło. Chociaż nie - w teatrze bez zespołu będzie wieczór poetycki pt. "Zaszum nam, Polsko, jak husarskie skrzydła".
  144.  
  145. Dziewczyny też debatują o kondycji miasta. Zapraszają na Zamkową panów z ratusza i obywateli, którym zależy. Chcą pytać o dworce, autobusy, kolej, uliczne ławeczki.
  146.  
  147. Ale obywatele nie przychodzą. Bo i po co, przecież już debatują. W każdy wtorek w piwiarni U Huberta, po czeskiej stronie, spotykają się panowie, którzy mówią, że oni właśnie są obywatelami, którym zależy. Jest też jeden z ratusza.
  148.  
  149. Jest już późno, U Huberta mają otwarte do ostatniego gościa, więc pan z ratusza dojrzewa do szczerości: - O nic jest ta awantura. Zamkowa 1? Co to jest Zamkowa 1? W paskudnej popeerelowskiej ruinie siedzi grupa, która przyjechała do miasta nie wiadomo skąd, nie rozumie go i podnosi krzyk. I jeszcze w dodatku same baby!
  150.  
  151. ***
  152.  
  153. Anna Muras notuje: każdy dzień staje się trudniejszy. Przychodzą wybory samorządowe, prezydenckie, parlamentarne. Władza samorządowa nabiera wiatru w żagle. O północy w Noc Muzeów na rynku pojawiają się wozy opancerzone. Robią ósemki. Maszerują poprzebierani w mundury mężczyźni. Grochówka gratis, od wydziału kultury, sfinansowana w ramach małych grantów. Takiej kultury, odkąd jestem w Cieszynie, nie widziałam.
  154.  
  155. ***
  156.  
  157. Cieszyńską Kompanię Obrony Narodowej założyli wiosną zeszłego roku patrioci, którzy lubią przebierać się w mundury i na wszelki wypadek zbierają karabiny. Ministerstwo Obrony Narodowej obiecało dostarczyć im dwa prawdziwe wozy pancerne, a burmistrz przekazał teren ze starym, przedwojennym bunkrem.
  158.  
  159. Szef sekcji udzielił wywiadu lokalnej prasie. Zapowiedział, że powoła centrum szkolenia młodzieży. Szkolenia będą polegać na strzelaniu. Strzelanie ma prowadzić do pielęgnowania patriotyzmu.
  160.  
  161. - Jak pojmujesz patriotyzm? - zapytał reporter.
  162.  
  163. - To rodzaj obowiązku wobec przodków. To ciągła praca nad pamięcią - odpowiedział szef sekcji.
  164.  
  165. ***
  166.  
  167. Ostatnie przestawienie teatru CST nazywa się "Szlemiel". Według opowiadania Isaaca Singera. Jego przodkowie to chasydzki rabin i córka cadyka z Biłgoraja. Treść - wieczny pechowiec z małej mieściny nie porzuca wiary, że kiedyś los się odmieni, i wyrusza do Warszawy za szczęściem. Spektakl oglądają dzieci z Zamkowej.
  168.  
  169. ***
  170.  
  171. W dniu, kiedy dziewczyny z Zamkowej 1 spotkały się z burmistrzem, rynek był udekorowany portretami oficerów 4. Pułku Strzelców Podhalańskich.
  172.  
  173. Burmistrz wskazał za okno. - Gdybyście choć spróbowały brać z nich przykład, zaczęły się uczyć od patriotów, "żołnierzy wyklętych", wybitnych cieszyniaków, choćby Leopolda Szersznika...
  174.  
  175. Leopold Szersznik żył na przełomie XVIII i XIX w., był jezuitą i katolickim księdzem. Zebrał wielką bibliotekę, którą w testamencie przekazał miastu.
  176.  
  177. - Dla nas wzorem jest Tadeusz Reger - powiedziały dziewczyny.
  178.  
  179. - Reger... Gdybyście choć zmieniły szyld na tej waszej świetlicy. Może wtedy jakoś byłoby nam wszystkim łatwiej...
  180.  
  181. - Szyld jest bliski naszym serduszkom - Anna Cieplak lubi słowo "serduszko".
  182.  
  183. ***
  184.  
  185. W dole na rynku znów stał czołg. Ludzie przebrani za żołnierzy serwowali przechodniom grochówkę z polowej kuchni.
  186.  
  187. Tadeusz Reger urodził się sto lat później niż Szersznik. Był socjalistą i patriotą. Zmarł załamany przedwczesną śmiercią syna. Witolda zabiło czeskie wojsko w trakcie przejmowania przez Polaków administracji Zaolzia.
  188.  
  189. Nie wiadomo, czy Witold Reger miał podkute buty, ale z pewnością szedł mostem przy Zamkowej. Innej drogi nie było.
  190.  
  191. Nie było tam wtedy budynku o "utylitarnej formie i minimalistycznej bryle", nie było Świetlicy ani dziewczyn Joanny Wowrzeczko. Nie było szyldu, na którym stoi: "Krytyka Polityczna".
  192.  
  193. Nie było też czerwonych gwiazd, które dzieci ze śródmieścia wycięły z brystolu na Boże Narodzenie.
  194.  
  195. http://wyborcza.pl/magazyn/1,150176,19589305,cieszyn-odzyskany-dobra-zmiana-nad-olza.html
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement