Advertisement
Guest User

Untitled

a guest
Feb 11th, 2016
59
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 2.99 KB | None | 0 0
  1. Wsiadam w tramwaj, jadę, wysiadam. Wsiadam w autobus, jadę, wysiadam. Wsiadam w kolejkę, jadę, wysiadam. Idę ulicą. Wchodzę do domu moich dziadków. Siedzą na ławie w sieni. Czytają coś. Pytam, co czytają. Mówią, że list. Pytam od kogo.
  2. - Od księcia Chorwacji - mówi babcia.
  3. - Od kogo? - pytam znów.
  4. - Książę Chorwacji napisał do twojego dziadka.
  5. - W jakiej sprawie.
  6. - Wypowiada mu wojnę. Twojemu dziadkowi.
  7. - Książe Chorwacji wypowiada wojnę mojemu dziadkowi?
  8. - Tak.
  9. - Z jakiego powodu.
  10. - Tego nie napisał.
  11. - Ale tylko mojemu dziadkowi? Czy całej Polsce.
  12. - Tylko dziadkowi.
  13. Siadam na ławie w sieni, czytam list. Rzeczywiście, deklaracja wojny. Książę Chorwacji wypowiada wojnę mojemu dziadkowi. Pisze, że albo dziadek się podda, albo zginie. Pytam dziadka, co zamierza zrobić.
  14. - A w dupę niech mnie pocałują - odpowiada. - Idę do piwnicy po kapustę kiszoną.
  15. I wychodzi. Idzie do piwnicy. Ja czytam raz jeszcze list od księcia Chorwacji. Wojna. Będzie wojna. Przeciwko dziadkowi. Patrzę smętnie na babcię. Ona smarka w chustkę i chowa list do kieszeni. Ewentualnie smarcze. Nie wiem, jak to się odmienia.
  16. - Jak się odmienia czasownik „smarkać” - pytam babci.
  17. - Co? - odpowiada.
  18. Ktoś puka do drzwi. Puk, puk, puk. Idę otworzyć.
  19. - Mi smo hrvatski vojnici - mówi jakiś człowiek w mundurze i hełmie z piórami. Obok niego stoi drugi. Też w mundurze i hełmie.
  20. - Co takiego? - pytam.
  21. - Mi smo u potrazi za djeda Mrozińskiego.
  22. - Szukają dziadka Mrozińskiego - mówi babcia.
  23. - Kto to jest?
  24. - Chorwaccy żołnierze.
  25. - On je ili će se predati ili umrijeti - mówią żołnierze w hełmach z piórami.
  26. - Albo się podda, albo zginie - tłumaczy babcia. I smarka. Albo smarcze.
  27. - A ty skąd znasz chorwacki? - pytam jej.
  28. - Nije tvoj posao - odpowiada.
  29. - Co takiego?
  30. - Nie twoja sprawa.
  31. Wraca dziadek. W rękach ma beczkę kapusty kiszonej. Patrzy na żołnierzy, oni na niego.
  32. - Mi smo kraljevski vojnici princ - mówi chorwacki żołnierz. - Došli smo da vas ubiti ili prihvatiti predaju.
  33. - Poljubiti moje dupe - odpowiada dziadek.
  34. I stawia na ziemi beczkę. I wchodzi do niej. I znika w kapuście. A chorwaccy żołnierze wchodzą za nim do beczki. I też znikają w kapuście. A razem z nimi pióra na ich hełmach. Beczka zaczyna podskakiwać. Coś się tam w niej kotłuje. Pewnie mój dziadek i chorwaccy żołnierze księcia. Trwa to chwilę. Wreszcie dziadek wyskakuje z beczki i otrzepuje się z kapusty. Żołnierze nie wyskakują. Zostali w beczce.
  35. - Psie syny - mówi dziadek. - Musiałem ich udusić. Całą kapustę mi zapaskudzili.
  36. - Jezus Maria - odpowiadam. - Udusiłeś dwóch ludzi w beczce z kapustą?
  37. - Wojna.
  38. - I co teraz zrobimy? - pytam dziadka.
  39. - Jak to co - odpowiada. - Zjemy kaszę na kolację.
  40. - Nie ma kaszy - mówi babcia.
  41. - A co jest - pyta dziadek.
  42. - Kartofle ze skwarkami.
  43. - Dobra. Idę do piwnicy.
  44. Dziadek wychodzi. Patrzę smętnie na beczkę. Babcia smarka w chustkę. Albo smarcze. Nagle ktoś puka do drzwi. Puk, puk, puk.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement