pasta o doktorancie v1.1

ech ziomeczki co się stało to ja nawet nie...

> bądź mną
> poszedłeś na fizykę XD
> no bo odkrywanie tajemnic wszechświata, języka natury itepe itede XDDDD
> lvl 2137
> dziewczęta już od paru lat mówią ci per pan
> smutnazaba.jpg
> n-ty rok studiów doktoranckich
> męczysz się z tym całym draństwem od nie wiadomo kiedy bo nie chciało ci się iść do roboty
> eksperyment znowu nie wychodzi
> marzec się zbliża
> praca doktorska się nie napisze
> panika motzno
> to już czwarty raz, dalej tak nie może być
> kalibrujesz SQUID
> resetujesz szerokozakresowy spektrometr impedancyjny
> sprawdzasz zawory instalacji helowej
> poprawiasz izolację termiczną
> tzn. owijasz rury folią aluminiową XD
> wymieniasz kable na krótsze i prostsze
> przelutowujesz wszystkie styki próbki
> myślisz że może to tylko rezonans obwodu RC na łączeniach XD
> znowu nie wychodzi
> ;_;
> wkurzasz się
> kupujesz kamerkę
> "posprzątam nieco w labie panie profesorze" XD
> ukradkiem zakładasz kamerkę pod rurą kanalizacyjną tuż pod sufitem
> lab w piwnicy, pod toaletami XD
> forscience.jpg
> będziesz oglądał z domu
> włączasz pomiar na noc i wykręcasz się że musisz wyjść wcześniej
> oglądasz obraz z kamery przez internet
> co ja robię
> koło drugiej w nocy masz już dość
> ten pomysł był głupszy niż sprawozdanie z pracowni
> już masz wyłączać
> nagle coś się rusza w rogu poza widzenia kamery
> coś wyłazi spod szafy na odczynniki
> iwanttobelieve.jpg
> prostuje się
> max kilkanaście cm wysokości
> ma brzuchol piwny i czerwoną czapeczkę
> pieprzony miniaturowy Santa Claus jak z butelki coli na święta
> to krasnoludek
> idzie przez pół labu
> wspina się na stojak z elektroniką
> przechodzi po rurze od helu
> staje przy głowicy mostka do pomiarów magnetyzacji
> zrzuca gacie
> szcza na nią
> próbka skwaśniała
> pomiar nie wyszedł
> nie jesteś przy tym, ale wiesz że tak się dzieje
> teraz wszystko nabiera sensu
> o ty mały k**wiu
> to przez ciebie
> nagle mały się odwraca
> krasnoludek patrzy prosto w kamerę
> podciąga spodnie
> pokazuje ci wała
> i tak nikt ci nie uwierzy
> wiesz że ma rację
> przegrałeś
> wyłączasz kompa i idziesz wziąć długi prysznic
> następnego dnia dzwoni twój ojciec
> "hehe Anon, to w tym roku ta obrona, nie?"
> nie