Advertisement
Guest User

Untitled

a guest
Sep 20th, 2014
210
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 3.87 KB | None | 0 0
  1. W jadalni kolegium podyplomowego w Princeton każdy siedział ze swoją grupą. Jasiedziałem z fizykami, ale po jakimś czasie uznałem, że fajnie byłoby się rozejrzeć po świecie, więc postanowiłem przez tydzień lub dwa jeść po kolei z każdą grupą.Kiedy usiadłem z filozofami, okazało się, że toczą bardzo poważną dysputę na temat książkiWhiteheada Process and Reality. Używali słów w innych znaczeniach niż ogólnie przyjęte, więc niedo końca rozumiałem, co mają na myśli. Nie chciałem im ciągle przerywać rozmowy pytaniami, a poza tym, kiedy już poprosiłem o wyjaśnienie, niewiele mi to dawało. Wreszcie zaprosili mnie,żebym przyszedł do nich na seminarium.Seminarium niczym się nie różniło od normalnych zajęć. Spotykali się raz w tygodniu, żebyomówić kolejny rozdział Process and Reality - ktoś wygłaszał referat, a potem zaczynała siędyskusja. Poszedłem na seminarium, obiecując sobie, że będę trzymał gębę na kłódkę, bo przecieżzupełnie się nie znam na temacie, więc będę się tylko przysłuchiwał.To, co się wydarzyło, było dla mnie typowe - tak typowe, że niemal niewiarygodne, ale prawdziwe. Po pierwsze siedziałem nie odzywając się ani słowem, co było niemal niewiarygodne,ale prawdziwe. Jakiś student wygłosił referat na temat rozdziału omawianego w tym tygodniu.Whitehead ciągle posługiwał się w nim określeniem „przedmiot esencjalny” w pewnymtechnicznym znaczeniu, które zapewne wcześniej wyjaśnił, ale którego ja nie rozumiałem.Zaczęła się dyskusja na temat znaczenia „przedmiotów esencjalnych”, profesor prowadzącyseminarium powiedział coś, co miało rozjaśnić problem, i narysował na tablicy jakieś kreski, które przypominały błyskawice.- Panie Feynman - spytał - czy pana zdaniem elektron jest „przedmiotem esencjalnym”?Byłem w kłopocie. Przyznałem się, że nie przeczytałem książki, więc nie mam pojęcia, coWhitehead rozumie przez ten zwrot; przyszedłem tylko w charakterze słuchacza.
  2.  
  3. - Jednak spróbuję odpowiedzieć na pytanie pana profesora, jeżeli pan odpowie na moje pytanie, żebym miał większą jasność: co to znaczy „przedmiot esencjalny”. Czy cegła jest przedmiotem esencjalnym?Chciałem sprawdzić, czy przedmiotami esencjalnymi są dla nich konstrukty teoretyczne.Elektron to tylko stosowana przez nas hipoteza, która jest tak pożyteczna dla zrozumieniafunkcjonowania natury, że możemy nieomal nazwać ją czymś rzeczywistym. Chciałem za pomocą analogii wytłumaczyć ideę hipotezy w tym znaczeniu. Moje następne pytanie miało brzmieć: „Awnętrze cegły?”, po czym zwróciłbym uwagę, że nikt nigdy nie widział wnętrza cegły. Za każdymrazem, gdy cegła pęknie, widzisz tylko jej nową powierzchnię. Fakt istnienia wnętrza cegły jesttylko hipotezą, która pomaga nam lepiej zrozumieć świat. Hipoteza elektronu jest analogiczna.Zacząłem, więc od pytania: „Czy cegła jest przedmiotem esencjalnym?”.Posypały się odpowiedzi. Jeden student wstał i powiedział:- Pojedyncza, konkretna cegła - to Whitehead rozumie przez przedmiot esencjalny.- Nie, pojedyncza cegła nie jest przedmiotem esencjalnym - zaoponował inny student. -Przedmiotem esencjalnym jest ogólny charakter łączący ze sobą wszystkie cegły - ich„cegłowatość”.- Nie, cegła jako przedmiot esencjalny nie mieści się w samej cegle - wtrącił jeszcze inny. -Przedmiotem esencjalnym jest idea, która powstaje w umyśle, gdy myślisz o cegłach.Potem wstało kolejno jeszcze kilku studentów i muszę powiedzieć, że nigdy przedtem niesłyszałem o takich wyrafinowanych sposobach pojmowania cegły. Dyskusja skończyła się, jak przystało na anegdotę o filozofach, kompletnym bełkotem. Na żadnych poprzednich zajęciach niezadali sobie nawet pytania, czy taki zwyczajny przedmiot jak cegła, nie mówiąc już o elektronach, jest „przedmiotem esencjalnym”.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement