Dolanizm

1Na początku były Domaszowice. Były one bezładem, pustkowiem, chaosem : Cegły unosiły się nad bezmiarem wody sodowanej, a Dolan chrapał nad cegłami.
A wtedy Dolan rzekł:  «Kurka wodna! »  i stała się kurka wodna.  Dolan z początku nie wiedział, czemu ma ona służyć, rzekł więc «Kurka wodna! »  i zmieniła się cegłę kształtem przypominającą kulę.  I Dolan cegłę te nazwał Ziemią.
I tak minęła godzina pierwsza.
	A potem Dolan rzekł  «Kurka wodna! » . Z cegły zaczęły wypływać soki, On oddzielił je od siebie na dwa sklepienia tworzące wodę cieplą i wodę zimną. Potem stworzył w cegle krany. A Dolan wiedział, że to dobre.
I tak minęła druga godzina.
	Potem Dolan rzekł «Kurka wodna! »  i stała się PATO POWIERZCHNIA. Powierzchnie tą nazwał Sadami, a zbiorowisko wód nazwał kanalizacją. Dolan widząc, że to dobre rzekł Kurka wodna! ». Sady wtedy wydały na świat Brajanów dających trawę, Mariuszy T. dających swoje owoce według swojego nasienia. A Dolan wiedział, że to dobre.
I tak upłynęła trzecia godzina
	A potem Dolan rzekł «Kurka wodna! »  i kichnął. Pojawiły się wtedy muchy niebieskie, które w sumie świeciły na żółto. Odleciały one daleko w nieboskłon tworząc tak zwane gwiazdy. Dolan coś tam tupnął, coś tam mruknął i wiedział, że to nie dobre
I tak upłynęła czwarta godzina.
	Potem Dolan rzekł «Kurka wodna! » i narodziły się szczupaki, bo były to najlepsze z ryb rzecznych.  Wyłoniły się różne zwierzęta, między nimi chodziły owce. Wtedy Dolan rzekł «zieeeeeew Kurka wodna! ». Chciało mu się spać, więc złożył w ofierze samemu sobie po 3 owce, potem wyciął jedno drzewo. Z kawałka drzewa stworzył stół craftingowy i rzekł Kurka wodna! » i stało się łóżko. Dolan wiedział, że to dobre i poszedł spać
I tak upłynął dzień pierwszy
	A potem Dolan spał.
I tak upłynął dzień drugi
	Dolan dalej spał.
I tak upłynął dzień trzeci
	Potem Dolan wstał i rzekł «Kurka wodna! ». Chciał ażeby ktoś dostarczył mu krupniku, ale Dolan poza Sebastianami był sam. Wtem rzekł «Kurka wodna! » i narodził się Grąbosz. Dolan kazał mu przynieść krupnik i tak się stało.
I tak upłynął dzień czwarty.
	A potem Dolan rzekł «Kurka wodna! » i potykając się, spłaszczył kulę zmieniając ją w powierzchnie płaską. Po chwilowym namyśle, stwierdził, że niech już się dzieje wola Dolana i na krańcu świata umieścił Mirocice. Dolan nie wiedział, czy to dobra więc odbył monolog z samym sobą trwający do końca dnia
I tak upłynął dzień piąty.
	Potem Dolan rzekł: «Kurka wodna! Piękne!» I stało się tak. Dolan uczynił różne rodzaje dzikich kurek, kaczek i wszelkich pełzających po ziemi no. I Dolan zacytował: «Dobre!». Wreszcie rzekł Dolan: «Kurka wodna!» Stworzył więc Dolan karła na obraz fekaliów. Jego mama już tam była. Po czym Dolan im błogosławił, mówiąc do nich: «Kurka wodna!». I rzekł Dolan: «Daje wam moje nasienie!». Z ziemi wytrysnęła rzeka mleka. A Dolan widział, że wszystko, co uczynił, było, dobre. I tak upłynął wieczór i poranek na cześć Dolana - dzień szósty.
	Dnia siódmego Dolan nic nie robił, tylko się obijał. A Dolan wiedział, że to dobre. Uczynił więc ten takim, że nikomu się wtedy nic nie chce.

	2 A wypełniając dziurę, po krupniku który szykował Grąbosz, Dolan umieścił tam Karła wraz z rodzicielką. Na rozkaz Dolana wyrosło tam wszystko dające radość i szczęście. Nalał on do tej dziury wody, by się ich pozbyć, jednakże uznał, że jest dobrym bogiem i ich oszczędzi.  Woda została, a w niej wiele bohaterskich szczupaków. Wodę tę oraz okoliczne rejony Dolan nazwał Cedzyną.
	Na wschód od wody Dolan umieścił drzewo z iPhonami. Stworzył je, by Grąboszowi się nie nudziło i mógł na słuchawkach które uprzednio stworzył słuchać Ganji Mafii, którą również uprzednio mimowolnie stworzył.
	Dolan udostępnił więc raj swojemu dziełu: Karłowi i matce Karła. Mimo, że byli nadzy, nie odczuwali wobec siebie wstydu.
	Dolanowi nudziło się, dlatego doglądał się swojemu dzieło. Rzekł do Karła: «Kurka wodna!  Z wszelkiej rzeczy tej metropolii korzystać możesz według upodobania;  ale z drzewa iPhone zrywać nic nie możesz, bo gdy z niego coś kupisz, niechybnie umrzesz. »
	A Grąbosz durniejszy był niż wszystkie cuda lądowe, które Pan Dolan stworzył. On to rzekł do matki karła «We no mi tego ajfona zdejm no, ja nie sięgam bom skoczyć nie mogę». Wtedy matka karła rzekła «Ale Pan Dolan powiedział, że możemy robić co chcemy, ale nie używać iPhona, bo iPhone to gunwo». Grąbosz rzekł do karła, który akurat słuchał pewnej piosenki kasztanowaty 5: «We bądź prawiona morda i zdejm bo chce se muzyczki posłuchać».
Karzeł bał się krupniku, więc wysłał matkę po iPhone. Wzięła ona telefon z drzewa i podała go Grąboszowi. Był on tak szczęśliwy, że aż mu się uszy trzęsły. Puścił on wtedy na głośniku bluetooth, który wcześniej stworzył Dolan melodie i rzekł:
«To gang z Albanii, otwieraj drzwi, i VIP nam dawaj lożę
Przyślij tutaj kilka świń, niech się tarzają po podłodze
Polej wódki braciom mym, a dla mnie z pomidorów soczek i
Zabierz stąd swój świński ryj, bo jesteś brzydka, aż się patrzyć nie mogę
Przepijemy dzisiaj trochę siana w klubie go go
Jesteśmy wulgarni, szczególnie ten z pociętą mordą
Kręć swą dupą, a Ty bracie do tego skacz
Gang z Albanii napierdala, ram pam pam pam, ram pam pam pam
My robimy rap pod drum and bass, dubstep, grime, blues i jazz
My robimy też la la la li la la la la (la la li la la, la la la li la la, la la la li la la) »
Dolan akurat przechadzał się po okolicy. Usłyszał wtem przerażający odgłos. Ujrzał on fałszujące Grąbosza z iphonem. Wpadł on w gniew i rzekł: «Ponieważ to uczyniłeś,
bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych;
na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia.
 Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i karłów,
pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo ich:
ono zmiażdży ci głowę,
a ty spuścisz im wpierdol».
Dolan zapytał się matkę karła: «Dlaczego to uczyniłaś?» . Kobieta odpowiedziała: «Karzeł, którego postawiłeś przy mnie, kazał mi podać Grąboszowi iPhona». Dolan rzekł do chłopaka: «Dlaczego wysłuchałeś tego krupnikarza? ». Karzeł odrzekł: «Bo ja się trochę cykam».
Dolan oburzony był zdradą karłów. Wygnał on swe dzieło wraz z Grąboszem do drugiej dziury po krupniku, którą nazwał Krupce. Urzędnik błąd jednak popełnił i ta wieś nazwana została Kielcami.
Tam też z nudów karzeł rozmnożył się przez pączkowanie do niewyobrażalnej ilości 201363 osób. Większość jednak zaczęła nabierać kunsztu i doświadczenia, jednocześnie piękniejąc i rozpoczynając proces starzenia. Karzeł pierwotny jednak dalej nic nie umiał i wyglądał jak 10 letnie dziecko.