Advertisement
Guest User

Untitled

a guest
Oct 26th, 2016
133
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 6.72 KB | None | 0 0
  1. osoby dramatu:
  2. Paweł - wilk
  3. Lis - lis (on chyba nigdy nie otrzyma imienia)
  4. Rafał - szczur
  5. Genia - mysz
  6. Damian - borsuk
  7.  
  8. W podmiejskim lesie znajdowała się opuszczona baza wojskowa.
  9. Nie była ona używana od lat, co więcej od paru lat nawet nikt tego nie pilnował.
  10. Ten kompleks budynków wśród labiryntu pagórków, powstał jeszcze za czasów Prus książęcych i mógł by być wspaniałą atrakcją turystyczną.
  11. Jednak tak się nie stało. Przyczyną mogło być specjalistyczne przeznaczenie tego miejsca, jak i rozpuszczone po okolicy plotki, że rzekomo tam straszy.
  12. Bujda, nie bujda, ale wyjątkowo skuteczna. Na tyle, że nawet poszukiwacze dreszczyku woleli się nie zapuszczać w tamte okolice.
  13. Duży wpływ na tą sytuacje mogły mieć doniesienia w prasie o przypadkach satanizmu czy "opętanych" pijaczków.
  14. Czas płyną, wiatr wiał, a budynki stały niczym groby na opuszczonym cmentarzu.
  15.  
  16. Noc.
  17. Po szosie nieopodal tego miejsca sunie nieśpiesznie, ale stanowczo czarna radziecka limuzyna.
  18. -Paweł, przypomnij mi po co tam jedziemy?- Zapytał lis.
  19. -Eh, lise,lise... mówiłem Ci już że z tego co wiem mogą być tam potrzebne mi dokumenty.- odparł kierowca.
  20. -A nie możesz ich załatwić tak jak to zawsze robiłeś, nie wiem jakoś zadzwonić, zagadać coś zhakować przecież umiesz-
  21. -Ej lis! co strach Cię obleciał?- Zapytał prześmiewczo Rafał, z tylniego siedzenia.
  22. -Mnie? no co ty...-Powiedział troszkę niepewnie lis.
  23. -To dobrze, nie potrzebujemy boidudków- zaśmiał się szczur.
  24. -Panowie, co to ma być, Rafał zostaw lisa- skarciła go Genia.
  25. Paweł westchną, przełkną ślinę i powiedział
  26. -Mam nadzieje, że wiecie jak się tam zachować i po co was zebrałem?-
  27. -Bo potrzebujesz naszej pomocy by znaleźć te fajne te te- rzucił dumnie Lis.
  28. -No coś w tym guście, lis proszę wyciągnij ze schowka kopertę- poinstruował wilk.
  29. Lis widocznie szczęśliwy że może się przydać wyciągną kopertę ze schowka.
  30. -I teraz ostrożnie, w kopercie jest mapa, kartka z opisem czego szukamy i a to najważniejsze karta mikro SD, którą masz ostrożnie włożyć do swojego telefonu i przesłać reszcie-
  31. Futrzak siedzący z przodu po prawej skrupulatnie wykonał polecenie.
  32. -Paweł...-
  33. -Tak?-
  34. -A co to za notes w skórzanej oprawie?-
  35. -zostaw, ojciec Damian dał mi to do rozgryzienia, jeszcze nie miałem na to czasu- powiedział o wiele mniej spokojnie niż zwykle.
  36. -Pokaż, co tylko ty masz rozwiązywać zagadki tu? he?- rzucił szczur.
  37. Paweł wypuścił powietrze przez kły.
  38. -mamy robotę, zabrałem was tu z dwóch powodów, po pierwsze macie kwalifikacje, a po drugie mogę wam ufać-
  39. -Nawet ja mam?!- ucieszył się lis
  40. -tak, od tej twojej dziwnej jogi wejdziesz wszędzie, no i ciekawie reagujesz na narkotyki-
  41. -Narkotyki?!- zdziwiła się Genia
  42. -No takie uroki pracy na granicy prawa- uśmiechną się Paweł- Ogólnie lis bardzo szybko wchodzi w stan lekko podchmielonego, ale utrzymuje się w nim zaskakująco długo.
  43. A tam, jak możecie przeczytać w dokumencie breefing.txt najprawdopodobniej były prowadzone badania nad bronią chemiczną stosowaną w celu siania zamętu.
  44. Podsumowując macie duże szanse na tripa-
  45. Samochód zjechał z szosy do lasu, zagłębił się nieco i staną. Paweł zgasił światła.
  46. -Poczekajcie tu- rzucił wychodząc. Otworzył bagażnik i wrócił z dziwnym hełmem.
  47. -wilk co to jest?- zapytał lisek.
  48. -noktowizor, muszę widzieć gdzie jadę, a nie chce wzbudzać podejrzeń światłami, właśnie Genia podobno byłaś harcerką to prawda?-
  49. -no tak, a czemu pytasz?- Zdziwiła się myszka.
  50. -zamień się z lisem, pomożesz mi nawigować- Oboje wysiedli z samochodu by po chwili wsiąść na zmianę.
  51. -To tak, tu masz mapę, otwórz sobie schowek tam, jest lekka żaróweczka, nie będzie mi przeszkadzać a Ty będziesz widziała mapę, jesteśmy o tutaj a chcemy dojechać tam- Wilk wskazał
  52. spodziewaną trasę przejazdu. Genia przyjrzała się wytyczonej trasie.
  53. -Dlaczego jedziemy tak na około, spokojnie jeszcze z 5km można by było zrobić szosą, albo o jak by tu to prawie pod samą bramę czy co tam jest byśmy wjechali.-
  54. -Widzisz panienko... nas tu nie ma.- Zresetował licznik na desce rozdzielczej.
  55. -Dobra panowie wiedzą jak rozpoznać przecinkę?-
  56. -nie- powiedział spokojnie szczur.
  57. -powiedz powiedz- wyrwał się lis.
  58. -patrzycie po koronach drzew i ma być na niebie taki długi prosty prześwit, jak taki zobaczycie to mówić-
  59. -jej nowe rzeczy- ucieszył się lis.
  60. -powinienem kupić psa i ogórka, byśmy łowili duchy- uśmiechną się pod nosem wilk i płynnie wrzucił bieg.
  61. Samochód powoli potoczył się leśną drogą. Stara radziecka konstrukcja czuła się jak w domu podskakując na rozmytej przez leśną burzę drodze.
  62. Podczas gdy szczur bacznie wypatrywał przecinek, lisa bardziej interesowało czy piersi Geni nie będą czasem podskakiwać. Krył się jednak z tym wyjątkowo dobrze.
  63. Ujechali tak może 2km aż na drodze znaleźli przeszkodę nie do pokonania, w poprzek drogi leżał zwalony pień.
  64. -No to koniec jazdy, chyba że macie inne pomysły psia krew- zirytował się Paweł.
  65. -Czekaj zobaczymy co da się zrobić-rzucił Rafał i wyskoczył z samochodu.
  66. Świecąc sobie telefonem obejrzał pień. Wielkie bydle. Jednak po obstukaniu okazało się próchnem.
  67. -Słuchaj nie masz siekiery i liny?- Zapytał Pawła.
  68. -no ba że mam, czasem pomaga wyciągnąć zeznania- za żartował- w bagażniku, a jaki masz plan?-
  69. -to jest próchno. Dam radę to porąbać na tyle byś był w stanie wyszarpnąć to samochodem.-
  70. Jak by naturalnie wszyscy wysiedli z samochodu. I podeszli do bagażnika.
  71. Po jego otwarciu ich oczom ukazało się kilka skrzynek, część pustych w reszcie były narzędzia, liny uprząż,maski gazowe, latarki ogólnie masa sprzętu.
  72. wśród tego były i 2 siekiery. Jedną dostał lis 2 Rafał. Tymczasem Genia z Pawłem rozmyślali jak pociągnąć linę by nie rozwalić samochodu przy okazji.
  73. Nie było to najcichsze co mogli zrobić, ale innej drogi nie było. Po 40 minutach i kilku zmianach uznali że czas ciągnąć.
  74. Wszyscy odeszli trochę w las a Wilk zarzucił wsteczny i próbował szarpnąć kłodę. Potężny 8 cylindrowy silnik w układzie V zawył.
  75. Drewno jednak nie chciało się poddać. Podjechał delikatnie aż pod samą kłodę. Wbił luz,przygotował wsteczny, gaz do dechy, dzikie 7 tysięcy obrotów zawyło przeraźliwie.
  76. Z chirurgiczną precyzją zasprzęglił. Samochód mocno skoczył do tyłu. silnik zgasł. Rafał podszedł do pnia.
  77. -Jest dobrze, jak jeszcze nie rozwaliłeś samochodu to teraz starczy ciągnąć.-
  78. -Ok odsuń się- Uruchomił silnik. I tym razem delikatnie na półsprzęgle się wycofał. Pień z suchym trzaskiem poddał się sile intelektu.
  79.  
  80. Ruszyli dalej.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement