Advertisement
Not a member of Pastebin yet?
Sign Up,
it unlocks many cool features!
- Chcecie poznać mój ultimate przegryw, który brzmi jak jakaś pasta, ale na własną stuleję zarzekam się, że to prawda?
- To przeczytajcie.
- Mieszkam w gówno miasteczku, w biedarodzinie. Nie mam nawet własnego pokoju, siedziałem w pokoju z rodzicami, który jednocześnie był sypialnią, pokojem gościnnym, wszystkim kurwa naraz.
- Mam tam swojej osobne łóżko i sobie spałem.
- Wtedy miałem jakieś 20 lat, byłem bezrobotnym przegrywem (jestem nim nadal). Co można robić w takiej sytuacji, jak nie spać do godziny 13 albo i dłużej.
- Tak też było tego dnia.
- Było lato, gorąco w chuj. Spałem sobie spokojnie, gdy obudziły mnie jakieś rozmowy dobiegające zza okna. Zignorowałem to i gniłem w łóżku dalej.
- Wtedy usłyszałem, że rozmowa przeniosła się już do przedpokoju. Bystre ucho stulejarza usłyszało, że przyjechał jakiś znajomy coś oddać mojemu ojcu, a oni namawiali, aby wpadł na kawę.
- Pomyślałem, że gość nie da się namówić, bo spieszył się gdzieś, ale jednak wszedł do pokoju.
- Tego samego w którym ja leżałem ukryty pod kołdrą. Zestresowałem się okropnie, chciałem udawać, że mnie tu nie ma. Wypije kawę i pójdzie sobie - pomyślałem.
- Jednak mój ojciec od razu musiał strzelać przy znajomym żarty, a ja byłem najlepszym obiektem do tego- od razu wydał mnie, że ja tam leżę. Myślał jeszcze że śpię, więc teksty w stylu
- >hehe a Anon to jeszcze gnije on to nic tylko śpi albo na komputerze siedzi nicpoń jeden xD
- Minęła chwila, koleś mówi że musi jechać- ulżyło mi wtedy, poczuła dobrze żaba, ale wtedy JEBS niczym jakaś zesłana plaga egipska słyszę w domu kobiece głosy.
- Okazało się, że ten jebany znajomy przyjechał ze swoją żoną i córką, ale one zostały w samochodzie, bo miał tylko na sekundę wpaść.
- Znudzone przebywaniem tam, wyszły z samochodu i poszły pospieszyć kolesia.
- Modliłem się w duchu, aby go zabrały i pojechali wszyscy wpizdu, ale wtedy wyskoczyła moja mamełe z genialnym pomysłem
- >No to chodźcie na kawe chociaż ciasta ukroję jak już weszliście xD
- O kurwa kurwa. Oczywiście do tego pokoju, w którym ja leżałem pod kołdrą. A najgorsze jest to, że córka to była gim/licbaza, super loszka.
- Nadal próbowałem przeczekać. Mijał czas, ja leżałem nieruchomo cały przykryty kołdrą, głowa też.
- Oczywiście mój ojciec nie mógł szczędzić mi żenujących sytuacji i zaczął sypać
- jakimiś tekstami do znajomego
- >ty hehe a może tam twój zięć leży i śpi (wskazując na moje łóżko)
- i sypiąc do karyny, że taki fajny ze mnie chłopak, spokojny i w ogóle tylko nieśmiały trochę, ale dobry.
- Ja pierdolę.
- A najgorsze było to, że za chwilę rzucił
- >ile łon śpi w ogóle która godzina już ANON WSTAWAJ NARZECZONA PRZYJECHAŁA
- hihihi, hohoho wszyscy śmiechają.
- No kurwa w jakim położeniu ja się znalazłem, przeklinałem samego siebie, że nie zebrałem się i nie pobiegłem ubrać jak tylko usłyszałem głos tego znajomego ojca.
- I co teraz, wstanę? To nie wchodziło w grę, na dodatek spałem na samych gaciach, bo środek lata... o kurwa.
- Wtedy wyczułem, że nie mam na sobie gaci. Leżałem całkowicie goły pod kołdrą.
- Nie mam pojęcia jak to się stało, może leżałem pod tą zasraną kołdrą w nocy, było mi gorąco i ściągnąłem gacie.
- Próbowałem się uspokoić.
- >nie mogą być daleko
- powtarzałem sobie.
- Próbowałem delikatnie wymacać pod kołdrą, czy nie leżą koło mnie, muszą leżec. Macam i macam. Nie ma.
- Wtedy słyszę ojca
- >ooooo anon już nie śpi, wierci się pod łóżkiem tylko hehe pewnie wstydzi się, no nie bądź taki nieśmiały, wstawaj i się przywitaj!
- I wtedy usłyszałem, jak wstaje i idzie w moim kierunku.
- Co robić. Słyszę zbliżającego się ojca, czas się zatrzymuje, goła, 20 letnia spierdolina zaraz zostanie odsłonięta, na dodatek siedzi tu pieniężna karyna.
- Kurwa to wszystko zniknie, to nie może się dziać, czemu znalazłem się w położeniu jak bohater jakiejś pasty. Co robić, jakieś czary, modlić się do popara?
- Macam szybko w pośpiechu szukając gaci, ale ojciec już jest.
- Złapał kołdrę i zerwał ją ze mnie.
- Wielka cisza.
- Szybko wstałem zasłaniając pysiora, powiedziałem "dzień dobry" skinając głową i wybiegłem w ekstremalnym tempie z pokoju.
- Ukryłem się w piwnicy, słyszałem tylko za sobą salwy śmiechu.
- To było największe upokorzenie, jakie kiedykolwiek mnie spotkało. Jak o tym myślę, to nie chce mi się wierzyć, że to naprawdę się stało.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement