Not a member of Pastebin yet?
Sign Up,
it unlocks many cool features!
- Z życia studenta W4:
- Bądź mną
- Lvl 20
- Student W4
- Jedź z ziomeczkami na wakacje nad morze
- Chrzestna jednego z ziomeczków ma tam domki więc ogólnie dłużej, taniej, mocniej, lepiej
- Po przyjeździe okazało się że kuzynka ziomeczka (córka jego chrzestnej) też tam przyjechała z innymi loszkami
- Czuje dobrze
- Standard: rozpakowanie, zwiedzenie najbliższych terenów, a potem poznanie loszek
- I wtedy stało się: Ona – Karyna 165cm wzrostu, blond włosy do pasa, długie zgrabne nogi, figura godna najlepszej modeli, ogólnie loszka 10/10
- Stój wpatrzony w nią jak zahipnotyzowany
- Ona patrzy na ciebie
- 5 sekundowa wymiana spojrzeń trwała wieczność, zatoń w jej oczach
- Różniczkowałbym
- Po chwili ogarnij co się dzieje i jeszcze niespełna panując nad sparaliżowanym sobą podejdź i zagadaj
- „Cze… czee.. cześć? Jestem Kamil.”
- Ona śmieje się, mówi „cześć” i ucieka
- Po dwóch minutach stania jak debil wróć do pełna rozumu i skumaj co się odjebało.
- Idź do siebie ogarnąć jakieś disco na później, fajne miejscówki, etc etc, po drodze rozmyślając jak do niej zagadać i tym razem uwieść ją swym wdziękiem
- Dzień 2
- Nic się nie dzieje przez prawie cały dzień
- Wieczór
- Załóż najlepszą flanelową, starą wyblakłą koszulę, najlepsze stare wyblakłe spodenki, popsikaj się swoim VIP 212 i leć w tany
- Idziecie na disco
- OMG.jpg ona też tam jest ze swoimi psiapsiółkami
- Nie wiedz że ziomeczek ogarnął je też
- Czuj dobrze widząc, jak Karyna wije się na parkiecie, czasami czujesz na sobie jej wzrok, speszony nie wiesz co robić
- Po prawie trzech godzinach z przerwami na szluga, piwo i wyjściu na dwór żeby odpocząć od jebiącego w głowie ŁUPŁUPŁUP.mp3 postanawiasz zatańczyć z Karyną
- Masz dwie lewe nogi, ale czujesz, że to jest ten dzień, dasz rade
- Tańcz, a raczej próbuj udawać że umiesz tańczyć, no ale chuj, jak zacząłeś to musisz być profesjonalistą
- Karyna uśmiecha się do Ciebie i szepcze Ci do ucha „Jestem Karyna”
- Teraz znasz jej imię, czujesz lepiej
- Po chwili muzyka zwalnia
- NIENIENIENIENEEIE!!11!!!1 Przecież nie umiesz
- Karyna wtula się w Ciebie i lecicie wolnego
- OMG.jpg w życiu nie byłeś tak blisko dziewczyny, co robić?
- Przez kilka minut stój sztywno jak grabie, bujając się na lewo i na prawo jak pingwin.
- Zapytaj Karyny czy nie chce iść się przewietrzyć
- Zgadza się
- Wygryw.gif
- Idźcie plażą rozmawiając
- Karyna pyta się skąd jesteś i co robisz w życiu
- Powiedz że studiujesz
- - Gdzie?
- - We Wrocławiu
- - O ja! Ja też, a co studiujesz
- - Inf… ormacja na ten temat jest ściśle tajna
- Szybko próbuj zmienić temat
- - Nieważne, wyrwijmy się na moment od edukacji, patrz jaki piękny księżyc, posłuchaj szumu fal
- Karyna łapie Cię pod rękę
- Czuj że długo tak nie wytrzymasz, bo się przegrzewasz, więc odpierdol coś głupiego i wskocz do wody
- Karyna chwile jest zaskoczona, ale śmieje się
- Chyba jej się spodobało, wypnij klatę do przodu, czuj like a BOSS
- Idziecie dalej, postanawiając nie wracać do ziomeczków i psiapsiółek, a od razu wrócić do domu
- Patrz na godzinę, 3:12
- OMG.jpg dzisiaj był najnowszy odcinek GoT, przez chwile nie myśl o Karynie, tylko o tym
- Nie zauważ że od paru minut trzymacie się za ręce
- Ręka spocona mocno, czuj niedobrze
- Na szczęście już wracacie do domków, nikogo jeszcze nie ma, odprowadzasz Karynę pod drzwi
- Karyna śmieje się i mówi „Oj Kamil, fajnie było Cię poznać, ale załóż następnym razem jakąś fajniejszą koszulę”
- Czuj SpalonyZeWsydu.gif
- Karyna znowu się śmieje
- O chuj jej chodzi?.exe
- - Fajny z Ciebie chłopak Kamil
- Całuje Cię w policzek i idzie do siebie
- Czujesz dziwnie w spodniach
- Zamień się w kamień, pierwszy raz dotknęły Cię usta dziewczyny
- OMG.jpg nigdy już nie umyje twarzy
- Ocknąłeś się, gdy ziomeczkowie wracali z disco
- Patrz na zegarek 4:47
- 404 mózgu nie znaleziono
- Idź spać cały czas myśląc o tym co się stało
- Dzień 3
- Obudź się o 8:14 i wiele nie myśląc zapierdalaj do sklepu po jakąś koszule Armaniego albo innego Nostradamusa, przecież się na tym nie znasz
- Przepierdol połowę hajsu na jakieś gówniane ciuchy, zamiast kupić Fife 16 i Wiedźmina ze wszystkimi dodatkami, albo książkę Pana Kisielewicza na temat obiektówki
- Czuj ból w sercu, ale tak trzeba
- Wróć do domu
- Ziomeczkowie pytają gdzie byłeś wczoraj, czemu stałeś w środku nocy jak kołek na dworze i gdzie byłeś teraz
- Przemilcz pierwsze dwa, a trzecie powiedz że potargałeś ulubioną koszulę i byłeś kupić nową
- Ziomeczkowie uruchomili kac.exe, więc nie pytają o nic więcej
- Wieczorem stwierdzacie, że może zrobilibyście ognisko
- - Kamil Ty umiesz rozpalać ognisko, rozpal ognisko i przygotuj wszystko
- - OK ziomeczkowie, idźcie nazbierać drewno
- Został tylko ziomeczek chrześniak swojej chrzestnej właścicielki, bo znał się najwięcej co gdzie jest, to zarządzał kto co i gdzie
- Rozpalasz ogień, ale czujesz że ktoś za Tobą stoi
- Odwracasz się
- - Cześć Karyna
- - Fajna koszula
- - Cześć Kamil
- - Dzięki Karyna
- Zrób się czerwony jak Tymbark jabłko-wiśnia
- - Pomóc Ci?
- - Nie dzięki Karyna, dam radę, ale idź pomóc ziomeczkowi, bo coś tam krzyczy, że nie umie zabrać wszystkiego naraz.
- Karyna bez słowa idzie
- Zjebałeś? Nie zjebałeś? Sam nie wiesz, bo przez całe życie nie rozmawiałeś z kobietami przez tyle czasu co przez wczoraj z Karyną, a mama się przecież nie liczy
- Ognisko, wszyscy siedzą, fajnie, pałaszują smażone kiełbasy, boczki, karczki, żyć nie umierać
- - Kamil, przecież Ty umiesz grać na gitarze, zagraj na gitarze
- - Nie no ziomeczkowie dajcie spokój, nie umiem
- Karyna prosi żebyś zagrał, no to zagrałeś
- Graj dużo typu Wehikuł czasu.mp3, Ale to już było.mp3, Chryzantemy złociste.mp3 słysząc po każdej piosence jak się podobało, dużo śmieją i chcą więcej
- Przejdź do bardziej klimatycznych przebojów typu Mój świat bez Ciebie.mp3 patrząc cały czas na Karynę
- Czuj jak toniecie sobie nawzajem w roziskrzonych przez ognisko oczach
- Ziomeczkowie piją, to nie możesz być gorszy
- Po paru głębszych nie umiesz już grać i Karyna trochę dziwnie na Ciebie patrzy więc więcej nie pijesz
- - Kamil ze mną się nie napijesz? x8
- Napiłeś sie
- Dzień 4
- Obudź się rano
- Głowa boli dużo
- - Ziomeczkowie, co się odjebało?
- - Próbowałeś grać Karynie, ale nie umiałeś, a potem wrzuciłeś jakąś koszulę do ogniska
- Panika.exe, szukaj nowej koszuli
- Na szczęście okazało się, że to była moja ulubiona flanelowa koszula, ale Karynie się nie podobała, więc żadna strata
- Idź do Karyny pogadać
- Dowiedz się, że nie było najgorzej, i że według Karyny jesteś romantyczny.
- Wygryw.gif
- Przez następne kilka dni skupiaj się bardziej na ziomeczkach, żeby pokazać Karynie że nie tylko ona się liczy, ale jednocześnie pilnuj, żeby Karyna nie pomyślała, że ją olewasz
- Oblicz idealną proporcję czasu ziomeczkowie-Karyna, przecież będziesz inżynierem, umiesz
- Dzień 9
- Wieczór
- Twoja wątroba mówi dość, więc postanawiasz spędzić trochę czasu z Karyną
- Zapraszasz ją na plażę, bierzesz koc, gitarę, jakieś smokołyki
- Patrzysz do portfela, a tam ostatnie bydle, myślisz: „Trzeba było nie kupować koszuli Armaniego, albo tyle nie pić”, ale z drugiej strony myślisz: „chuj, nie żałuję, zostało 5 dni, najwyżej będę jadł korzonki”.
- Rozkładasz koc na plaży, Karyna mówi że jej zimno
- Rozpalasz nieduże ognisko, czując na sobie wzrok Karyny, która widzi jaki z Ciebie zaradny chłopak
- - Kamil, skąd masz tak zręczne palce?
- - Dużo piszę na kla… wia…. turze? To znaczy w sensie gram na klawiszach, taki muzykalny ze mnie trochę chłopak
- Rozglądasz się po plaży, a tam nikogo, nawet fali nie było słychać, myślisz: „Spoko, będzie romantycznie”
- Grasz Karynie dużo wolnych, klimatycznych piosenek
- Karyna pyta czy możesz odłożyć gitarę
- Odkładasz
- Patrzysz Karynie w oczy
- Ognisko dogasa
- Karyna rzuca się na Ciebie, zaczynacie się namiętnie całować
- Karyna zaczyna zdzierać ze mnie ubranie
- - Karyna, co Ty robisz?
- Mroczny Rycerz Powstaje.avi
- Nie odpowiedziała
- Zrobiliście to
- Po wszystkim czujesz się jak prawdziwy mężczyzna
- Karyna znowu stwierdza, że jej zimno, więc zakłada Twoją koszulę, która teraz wygląda na niej jak flaga na zdobytej twierdzy
- Nie wiesz co masz robić, czujesz z jednej strony dumę, z drugiej zażenowanie
- Czas i przestrzeń zupełnie zmieniły bieg, nie wiesz która godzina, jaki dzień, gdzie jesteś i co się działo
- Nie wiesz kiedy, ale spakowaliście koc, gitarę i wracacie do domu
- Karyna nic nie mówi
- Teraz jako prawdziwy mężczyzna, którym się stałeś stwierdzasz, ze musisz przejąć inicjatywę
- Przez cały następny dzień ciężko Ci nawiązać kontakt z Karyną, która widząc Cię ucieka wzrokiem
- Dzień 12
- Już wszystko dobrze z Karyną
- Zaczynasz snuć takie myśli, że skoro studiujecie w jednym mieście, to to może być coś więcej niż tylko wakacyjna przygoda
- Idziesz z Karyną na obiad, w końcu opierdoliłeś gitarę w lombardzie to masz za co jeść
- Siadacie przy stole, telefon Cię gniecie w spodniach, to go kładziesz na stole, pytasz się Karyny co chce
- Uśmiechnięta Karyna mówi żebym ją zaskoczył. Oke. Czekasz w kolejce
- Dłużej czekasz
- Kurwa co jest nie tak z tą kolejką
- Pograłbyś w Angry Birds, ale zostawiłeś telefon przy stole, a za Tobą i przed Tobą w kolejce dużo ludzi, więc się nie wyrwiesz
- Zamawiasz
- Czekasz
- Odbierasz
- Kurwa, to trwało prawie 30 minut
- Wracasz do stołu, a tam Karyna z oczami jak pięciozłotówki i Twoim telefonem w jej rękach
- Gdy siadasz, ona odskakuje od stołu jak poparzona i patrzy na mnie jak na kosmitę
- Karyna, co się dzieje?
- Patrzysz na swój telefon
- Ona już wie…
- Na telefonie otwarty Facebook, grupa PWr W4 Informatyka
- - Kamil, Ty chory pojebie
- - Karyna, to nie tak…
- Mówi tylko, że nie jest nam przeznaczone być razem, że nawet gdybyśmy chcieli, to nie da się, to jest od nas silniejsze, mówi że tylko bym ją ranił, że takie potwory jak ja nie powinny istnieć.
- Wychodzi
- Czuj jakby coś w Tobie umarło
- Przez następne 2 dni umieraj wewnętrznie, snując plany o wysadzeniu tej cholernej uczelni, która rujnuje Ci życie za pomocą garnka i gwoździ
- Ostatni dzień, ostatni wieczór przed wyjazdem, idziesz pchany resztką nienawiści do siebie na plażę
- Nie masz pieniędzy, nie masz gitary, nie masz Karyny, nie masz nic
- Postanawiasz płynąć tak daleko od brzegu, na ile tylko starczy Ci sił i skończyć tą nędzną egzystencję
- Żeby czasem nie cofnąć swojej decyzji odpalasz na słuchawkach Nikelbek i powoli wchodzisz do wody, która ziębi Cię w nogi.
- Ze łzami w oczach stwierdzasz, że jesteś gotowy i gdy masz już iść dalej w odmęty morza, czujesz na swoim ramieniu dotyk, stanowczy, ale delikatny, silny, ale przyjemny, muzyka nagle przestaje grać
- - Karyna?
- To nie Karyna, to On – Magister Jerzy, przyjaciel młodzieży
- Nie potrafiąc postawić Mu oporu idziesz z nim 10 metrów od brzegu, siadacie i przez chwilę siedzicie w ciszy
- Pan Magister wziął patyk i zaczął nim pisać po piachu jakieś całki
- Po chwili patrząc w miejsce, które miało stać się Twoim grobem pytasz: „Mistrzu, dlaczego?”
- On tylko popatrzył na Ciebie przez chwilę, po czym wrócił do badania zbieżności jakiegoś szeregu
- - Nie przejmuj się, zawsze mogło być gorzej, zawsze mogłeś być z AiRu… - powiedział głosem poważnym, ale delikatnym, pełnym nienawiści oraz miłości, głosem miłościwego króla, ale także okrutnego tyrana
- Gdy zapisał wszystko co musiał, a co wyglądało jak jakieś dziwne nordyckie runy, a ja pośrodku nich, Pan Magister powiedział do mnie: „Wstań i rozejrzyj się”
- Zrobiłeś jak kazał oglądając dziwne koło przeróżnych znaków matematycznych z których połówy nawet nie znasz, po czym dodał: „jako jeden z nielicznych zdałeś u mnie analizę 1 i 2, przeszedłeś przez ognień, cierpienie i piekło, w którym duszę studentów są skazane na wieczne męki i tortury na kursach poprawkach. Mało tego, zrobiłeś to na pierwszym z możliwych terminów, więc JA, magister Jerzy jestem teraz Twoim aniołem stróżem i nie pozwolę by ktoś kto potrafi przejść przez wrota śmierci umarł w tak bezsensowny sposób
- Po tym wszystkim siada koło Ciebie, sięga do swojej zaczarowanej teczki wyciąga z niej Nokie 6510 i mówi, żebyś zagrał w Space Ipact.
- W trakcie jak na nim grasz on jakoś dziwnie składa ręce, jakby formował pieczęcie
- Gdy skończył, zabrał ci konsole, wyszedł poza okrąg pełen szeregów, całek, ciągów, funkcji, płaszczyzn i tylko On jeszcze wie czego i kazał Ci wstać
- Dotknął rękami piachu i nagle wszystkie symbole zaczęły się iskrzyć jaskrawoniebieskim światłem
- Czujesz że nie możesz się ruszyć
- Panika.exe
- Nagle Te wszystkie symbole zaczęły pełznąć w Twoim kierunku tworząc na Twoim ciele tatuaże
- Patrzysz na swoje nowe dziary, a Pan Magister głosem donośnym jak Gandalf do Balroga mówi: „Zostałeś naznaczony, od tej chwili aż po wsze czasy każda kobieta będzie Cię pragnąć.”
- Słyszysz donośny grzmot, widzisz oślepiający błysk i wszystko znika, zostajesz tylko Ty, Twój telefon i Nikelbek na słuchawkach.
- Wyłączasz to gówno, wiedząc, że Twoje życie ma teraz sens i idziesz do domu.
- Wszystkie kobiety po drodze patrzą na Ciebie jak trafione strzałą Amora
- Słyszysz znajomy głos krzyczący: „KAMIL!!! KAMIL!!!”
- - Karyna?
- - KAMIL!!!!
- Odwracasz się, a tam nie ma morza, nie ma drzew nie ma ludzi, nie ma nic
- - KAMIL KURWA
- - Co się dzieje?!
- - Kamil wstawaj, bo spóźnisz się na poprawkowy
- Budzisz się i stwierdzasz, że to był sen… To był tylko piękny sen...
Add Comment
Please, Sign In to add comment