Advertisement
Not a member of Pastebin yet?
Sign Up,
it unlocks many cool features!
- Haju: W imię ojca i syna i ducha świętego
- Fazzy: Panowie Drodzy z tym człowiekiem źle się dzieje słyszałem z jego ust wymowne słowa biała piana mu z ust leciała, co tam się z nim dzieje? Razem z ojcem Piotrem będziemy przy chorym siedzieć
- Mitrek: Przepaść tysiąc lat pusto dobrze jeszcze więcej!. Ja trzymam i dziesięć tysiąców tysięcy. Modlić się? Tu modlitwa nie pomoże
- Fazzy: Słyszysz jak szlocha
- Haju: A teraz wyjdź stąd i zamknij za sobą drzwi i zadbaj, żeby nikt mi nie przeszkodził! Synu mój, tyś na sercu, które Ciebie kocha
- Mitrek(wstaje i mówi): Jaki syn? Co ty do mnie gadasz? Bóg Cię oszukuję! Bóg nic nie daję! Patrz widzisz to okno wybij skocz zleć i złam szyje!
- Haju: Duchu nieczysty! Poznał cię! Najgorszy ze wszystkich szatanów! Znów wpadłeś w opuszczony dom, imię Pańskie, jam cię pojmał i okiełznał
- Matizz: Stój nie klnij! Ja wyjdę!
- Haju: W imię ojca i syna i ducha świętego
- Matizz: Ale stój księciuniu! Już spokojnie dosyć! Czyś ty szatan żeby tak męczyć?!
- Haju: Ktoś?
- Matizz: Lawiatan Lukrecy!
- Haju: Coś widział?
- Matizz: Zwierza
- Haju: Gdzie?
- Matizz: W Rzymie
- Haju: Dobra, wróćmy do pacierza.
- Matiz: Hola Hola stój!
- Haju: Gdzieś widział opętanego?
- Matizz: No mówił że w Rzymie głuchy?
- Haju: Kłamiesz!
- Matizz: Księże na honor, kaszę i dzika
- Haju: Dobra gadaj gdzieś widział więźnia?!
- Matizz: Dobra gadam bo muszę. W drugim klasztorze
- Haju: Jakmi?
- Matizz: Dominika, on już przeklęty, nie ma co..
- Haju: Kłamiesz!
- Matizz: On już umarł
- Haju: Exorcisto
- Matizz: Dobra dobra, będę mówił tylko nie klnij
- Haju: Tylko prawdę!
- Matizz: Grzesznik chory i bez pamięcie jutro szyję skręci
- Haju: Jak go ratować!
- Matizz: Zdechł klecho! Nie powiem!
- Haju: Exorcisto
- Matizz: Trzeba mu chleba i wina
- Haju: Za dużo mi już krwi napsułeś! Skąd wszedłeś i jak wszedłeś, idź tam i tamtędy.
- Mitrek(siadam sobie i okazuję skruchę) : Cierpisz za mnie, uważaj, żebyś sam się w to nie wplątał.. Anioły pomogły mi! Jak dobrze, że na litość mogę liczyć, gardzić już ludźmi nie będę.
- Haju: - Módl się, aby ręka boska cię nie dotknęła, abyś już majestatu nie obraził, żadnego głupstwa nie powiedział.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement