Advertisement
lsudny

Dawno, dawno temu przed kilkoma godzinami...

Feb 15th, 2014
315
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 2.15 KB | None | 0 0
  1. "Dawno dawno temu przed kilkoma godzinami wysoki chłopak o niskim wzroście szedł z 6-letnią staruszką po łące pokrytej asfaltem. Był czwartek i jak na początek tygodnia przystało chłopak szedł leżąc na siedząco w pozycji kucznej podczas czołgania do sklepu hydraulicznego po mąkę, lecz mieli tylko zielone pomarańcze. Poszedł z nimi do wujka, z którym poszli samochodem na rowerze na basen pobiegać w górach na rękach z odważnikami. Po powrocie wchodzi wujek do windy a tam schody, naciska przycisk i wchodzi. Na górze czeka ubrany golas na boso w butach z gaśnicą i zapytał się czy nie idą do kina na zakupy. Był wieczór około ósmej rano po południu więc zaczęli pić kanapki zagryzając wodą niegazowaną z gazem. Po niesytym posiłku byli bardzo najedzeni, więc poszli jeść dalej, gdyż byli głodni. Po drodze spotkali małą dziewczynkę z kwadratowymi trójkątami w kształcie koła na plecach, więc nie zapytali jej co się stało, a ona odpowiedziała im, że dziadek ma zielone sandały. Wpadli w szok po zobaczeniu tej wiadomości i zaczęli krzyczeć z całych sił po cichu, żeby nie przeszkadzać ludziom bo byli w bibliotece na stadionie, gdzie odbywał się mecz, w którym uczestniczył wielki tłum ludzi liczącej jedną osobę, która siedziała na drewnianym kamieniu opalając się w cieniu. W tym samym momencie trzy dni później nastał upalny mróz. Chłopak pobiegł nad jezioro gdzie nad brzegiem stały trzy łódki: jedna cała, drugiej pół a trzeciej w ogóle nie było. Wsiadł do trzeciej i poleciał na bezludną wyspę, gdzie była wioska węgierskich Indiańców z północno-południowej Afryki. Wszedł na palmę, poślizgnął się i zleciał z jabłoni na wierzbę. Przychodzi właściciel tej sosny i mówi: "Złaź z tej topoli, bo to mój dąb." Chłopak zszedł, pozbierał kokosy i poszedł na plac sprzedawać marchewki. Głuchy usłyszał jak niemy powiedział że ślepy zobaczył jak szczerbaty wygryza włosy łysemu, który biegnie razem ze sparaliżowanym, więc pobiegł za nimi, zakręcił prosto i się zgubił ale wiedząc gdzie jest wrócił do domu, wysikał kupę i wyskoczył przez okno spać."
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement