Czy w panstwie Prawa i Sprawiedliwosci trzeba walczyc o spra

Czy w panstwie Prawa i Sprawiedliwosci trzeba walczyc o sprawiedliwosc?

W szerokim swiecie mówi sie coraz glosniej, ze Polska pod rzadami PiS narusza podstawowe zasady demokracji, jak i prawa swoich obywateli. Coraz wiecej z nich, nie mogac znalezc sprawiedliwosci we wlasnym kraju, szuka jej i kieruje swoje sprawy do trybunalów europejskich, a te orzekaja kompromitujace „prawa i sprawiedliwa” IV RP wyroki. Czy naprawde obce sady musza rozpatrywac sprawy i ferowac wyroki, jakie powinny zapadac przed niezawisly polskim sadem? Chociazby taki, jaki zapadl w sprawie Alicji Tysiac? ', '




      Z drugiej strony czy mozna dziwic sie pewnej ostroznosci (asekuracji?) sedziów, jesli kazdy ich werdykt „nie po mysli”, a w szczególnosci Trybunalu Konstytucyjnego, bywa natychmiast obsobaczony, bo idealem obecnej wladzy jest prawo Kargulowe („sad sadem, ale sprawiedliwosc musi byc po naszej stronie”)? Blokujac niedawno nominacje sedziowskie prezydent Lech K. dal sedziom wyrazny sygnal, ze musza byc bardziej elastyczni…

                Wstyd na caly swiat, gorzej jak caly worek gorzkich pigulek polkniety na raz! Czy po to sie zyje w kraju te kilkadziesiat lat, przezywajac stan wojenny, biede i inne "wypadki losowe", by pózniej byc gnebionym, podsluchiwanym, wyzywanym od holoty, zaliczanym do ludzi drugiej kategorii przez kogos, kto ma dzika chec "naprawiac panstwo" wedlug wlasnego uznania? Tak po uwazaniu, jak mówia ideowo bliscy naszym rzadzacym towarzyszom, wschodni towarzysze? Niektórzy juz zza grobu …

                Co tu jest naprawiac? Czy cos jest zepsute poza nowymi wladzami z PiS i balaganem, jakiego narobili (przyklad licznych ustaw – legislacyjnych bubli itd.)? Czy ludzie, którzy juz az nadto namieszali w polskiej polityce (od tej jej negatywnej strony) - zostali nagle oswieceni przez Opatrznosc, aby zajac sie Rzeczypospolita Polska dla niepoznaki ochrzczona numerem IV? Kto ich do tego upowaznil? Armia dewonów i papcio dyrektor, a moze chorobliwa, zahaczajaca o pewna paranoje "zylka" dyktatorska, która drzemie w kazdym czlowieku? Tym intensywniej, im bardziej mikry i zakompleksiony?

                Czy ktos, kto nie zna zycia rodzinnego, poza sutka mamusi i glaskaniem kota, nie majac elementarnych wiadomosci ani doswiadczen co do egzystencji rodziny a tym bardziej narodu, moze uwazac sie za jego Zbawiciela i Wyrocznie? Czy coraz bardziej nachalnie narzucane narodowi (w imie tej jednej, ponoc jedynie slusznej partii) hasla i rozwiazania – to nie droga do oczywistej dyktatury, takiej jak na Kubie i Bialorusi? Czy stale rosnace, liczace juz po kilkadziesiat pojazdów kawalkady i asysta mrowia BOR-owików chroniacych „ukochanego przywódce”, to juz „ nasza IV RP”, czy bedzie jeszcze gorzej?

                Czy na kazdym kroku musimy wstydzic sie za Polske? Rumienic za nawiedzonych oszolomów i ludzi nieodpowiedzialnych, majacych nas za nic - za „postkomunistyczny”  pomiot, za bezwolna mase, ów „ciemny lud”, który – jak mawia jeden bulterrier - „wszystko kupi”? Wstydzic mamy sie za to, ze znów – jak za AWS – rzadzi krajem bractwo spod znaku TKM - „ Teraz, Kurwa, My!” – idei wymyslonej nie gdzie indziej, jak w Przemyslu, niestety? Przez naszego posla, którego tez wielu przemyslan autentycznie sie wstydzi …

                Jak chyba nigdy w historii, pod rzadami maniaków z IV RP stajemy sie zasciankiem, przyslowiowym zadupiem Europy, coraz bardziej od niej odgradzajacym sie, sklóconym z sasiadami, grajacym im – glównie Rosji i Niemcom – na nosie, bo tak sie kilku „politykom” akurat podoba. Zabawa w mocarstwowosc konczy sie farsa, skutki gospodarcze beda równie dotkliwe.

                Powoli ma nas serdecznie juz dosc coraz wiecej krajów UE, a prezydent USA nie tylko kompletnie nie odróznia naszych „ukochanych przywódców”, ale i nie wie, jak wyglada Polska flaga. O „polityce zagranicznej” kierowanej przez pania, która jest ulubiencem pewnej mamusi (bo dala jej przepis na pyszne konfitury) – lepiej juz nie mówic, choc pytanie zadac trzeba: czy umiejetnosc robienia konfitur sama w sobie jest wystarczajacym atutem, aby reprezentowac kraj na zewnatrz (kazdy widzi jak)? Okazuje sie, ze w IV RP w zupelnosci to wystarczy. Do rzadzenia telewizja publiczna równiez, jak wskazuje przyklad szefowej I Programu TVP…

                W polityce daleko posunietego izolacjonizmu zostalo juz niewiele do zrobienia. W zasadzie tylko postawienie – na wzór berlinskiego - muru wzdluz granic Polski, by nikt nam juz nie dokuczal ani nie wtracal sie do naszych spraw, jak np. te chamy z OBWE, którzy chca rzucic okiem na nasze wybory. Na razie uslyszeli „wala”. Co, nawet Lukaszenka ich wpuscil? On mógl, bo naszym do piet jeszcze nie dorósl, musi jeszcze wiele sie uczyc…

                Jest jeszcze do zalatwienia pare spraw wewnatrz kraju. Dla wzmocnienia wladzy nad duszami Polaków proponuje do rzadu powolac ojca Rydzyka i kilku innych duchownych znanych ze swoich szowinistycznych wypowiedzi, zwlaszcza pod adresem Zydów, Niemców, Rosjan, homoseksualistów, rozwodników, rozwódek itp. Dla wzmocnienia takiego gabinetu wszelkie media publiczne nalezaloby podporzadkowac "Radiu Maryja" a inne prywatne stacje radiowe i telewizyjne, poza TVP TRWAM, po prostu zlikwidowac - inaczej mówiac zabrac im koncesje. To samo z prasa, bo po cholere tysiace tytulów i dziennikarzy do nadzorowania. Jeden naród, jedna partia, jeden wódz, jedna gazeta… pelna jednosc, taki Front Jednosci Narodu IV RP.

                Zapytal mnie ktos: kto wyksztalcil Kaczynskich oraz caly ten TKM? Gdy wskazalem jako „winowajców”: PRL i (w przypadku mlodych wilków z PIS) III RP - uslyszalem, ze „holota”. Czyli cale pokolenia Polaków odbudowujacych kraj z powojennych ruin, a dzis wymierajace - zepchniete na margines zycia, czesto na beznadziejne dno, do starczej nedzy, do smietników. Holota, która rzadzacy „przejmuja sie” wylacznie w kampaniach wyborczych, gdy zapowiadaja „troske”, „bardzo znaczace podwyzki emerytur i rent”, lepsza opieke lekarska. Istny festiwal obietnic, na które, niestety, miliony daja sie nabierac.

                Cóz, nie darmo stara maksyma mówi o madrym Polaku, po szkodzie ….

(DRUPPI)