Advertisement
Guest User

Untitled

a guest
Jan 18th, 2018
82
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 5.96 KB | None | 0 0
  1. introwertyk – to taka osoba która raczej jest zamknięta w sobie, jest samotnikiem, woli spokój i ciszę,
  2.  
  3. Ja właśnie kiedy byłem młodszy, byłem takim mrukiem, do tego strasznie nieśmiałym, no taki typowy introwertyk. No i chcąc podwyższyć swoje poczucie wartości, chcąc być bardziej "fajnym", wyjść do ludzi - zacząłem palić marihuane, nieczęsto bo raz na kilka miesięcy, więc nie widziałem w tym żadnego problemu, myślałem że mam wszystko pod kontrolą, no bo paliłem na prawde bardzo rzadko.
  4.  
  5. Natomiast liceum było momentem przełomowym, bo jak zaczynałem pierwszą klasę to wiecie nowe otoczenie, stres itd. A ja byłem bardzo podatny na takie rzeczy. No i z kolei w liceum chcąc jakoś sobie ulżyć, wyluzować się i też pokazać wsród nowych znajomych – pogłębiałem swoje uzależnienie. Póki nie paliłem regularnie to jakoś kryłem się z tym przed rodzicami, ale był dzień, że wróciłem z imprezy od kolegi, z takimi czerwonymi gałami, że no nie było opcji, żeby się po mnie poznali. No dosłownie mógłbym robić za słup sygnalizacyjny z czerwonym światłem na skrzyżowaniu, pomagałbym kierować ruchem w razie jakby prąd siadł w mieście, nie ? XD
  6.  
  7. Ale dobra, wracając, mama tylko jak mnie zobaczyła to oczywiście w płacz, tata jak tata, starał się nie okazywać zbytnio emocji, przy okazji poleciało kilka słów że jestem narkomanem, chociaż jeszcze wtedy nie uważałem się za takiego, dlatego bardzo mnie to zabolało.
  8.  
  9. No i potem był okres że już serio zacząłem przesadzać, nie mialem pieniedzy zeby móc palić to zacząłem bawić się w dilerke i tym sposobem któregoś razu siedze sobie w szkole, nagle dzwoni tata i mówi: "Słuchaj, Przemek była u nas policja i pytali się o Ciebie". Ja oczywiście przestraszony, rodzice tak samo, domyślaliśmy się że chodzi o sprzedawanie, ale od tamtego razu nikt więcej do nas nie przyjeżdżał i sprawa jakby ucichła.
  10.  
  11. Tak jak wspominałem jestem introwertykiem, dlatego przewaznie siedzialem sam w domu, a dzięki paleniu miałem kolegów, ekipe osiedlową, o której zawsze marzyłem, dlatego ciężko mi było to wszystko zostawić.
  12.  
  13. No i słuchajcie dalej. W swoim liceum mialem taką koleżankę Talę, rzadko ze sobą rozmawialiśmy, raczej byliśmy na cześć, wiecie nie moja liga :D Kilka dni po tej niespodziewanej wizycie policji, Tala zaczepiła mnie w szkole i powiedziała że chce pogadać. W skrócie próbowała powiedzieć mi że droga którą ide nie jest dobra, ale oczywiście wszystko co mi powiedziała jednym uchem wpadło, a drugim wypadło. Dodam, że Tala była osobą wierzącą, będącą blisko Boga (wiem, bo kiedyś widziałem jak wstawiała w poście na facebooku świadectwo ze swojego uzdrowienia).
  14.  
  15. Po tej rozmowie na jakiś czas miałem spokój, ale tylko na jakis czas. Bodajże dwa miesiące później sytuacja z policją się powtórzyła, tylko że tym razem byłem w domu. Policja przyjechała na przeszukanie, a później zabrali mnie ze sobą. Noc spędziłem na dołku, następnego dnia w prokuraturze postawiono mi zarzuty i wypuszczono do domu.
  16.  
  17. Po powrocie miałem takie wrażenie, że tamta rozmowa w szkole nie była przypadkowa. Tak samo przypadkowa nie była pierwsza wizyta policji w domu podczas mojej nieobecności. Pomyślałem, że wszystko to to były znaki od Pana Boga, szanse na to żeby coś zmienić w swoim życiu. Od tamtego czasu nie opuściłem praktycznie żadnej mszy niedzielnej, bo sie najzwyczajniej w świecie bałem.
  18.  
  19.  
  20.  
  21.  
  22.  
  23.  
  24. No i pewnego dnia przyjechał do mnie chrzestny, który przeszedł alfe już spory czas temu i mówi do mnie: "Przemek jeśli nie zostawisz tego towarzystwa, to nic się nie zmieni, a nawet będzie jeszcze gorzej". Ja odrazu sobie pomyślałem - "kurde, zawsze chcialem mieć taką paczke osiedlową i jakos sobie nie wyobrazam, ze teraz przestane sie z nimi widywac, bo pewnie znow zamkne sie w domu i nie bede mial z kim i po co wychodzic" . No ale siłą rzeczy, później i tak wyszło na to, że kontakty się pourywały, bo przecież przestałem dilować - skończyło się palenie, to skończyła się przyjaźń, nie?
  25.  
  26.  
  27. Z jednej strony dobrze, bo nie paliłem już tak często, a z drugiej strony czułem ogromną pustkę. Dziewczyna na której mi bardzo zależało, odwróciła się ode mnie, jeszcze do tego doszła sprawa w sądzie, bo wtedy na prokuraturze postawili mi tylko zarzuty. Ostatecznie dostałem 3 lata w zawieszeniu.
  28.  
  29. Może ktoś z was zna takie powiedzenie - nie patrz za siebie, bo ci z przodu ktoś zajebie? Właśnie. To wszystko mnie przerosło, cały czas rozpamiętywałem przeszłość, rozmyślałem co mogłem zrobić, a czego nie zrobiłem, i tak patrząc na przeszłość dostałem w twarz od teraźniejszości.
  30.  
  31. Można powiedzieć że moje wszystkie problemy zaczęły lądować w nosie, zacząłem wciągać. Miałem tylko spróbować, a w nowy rok - 2017 wchodziłem już uzależniony od kolejnego narkotyku.
  32.  
  33. W 2017 miałem mature, czyli też studniówkę. Na studniówkę nie poszedłem z dziewczyną, tylko sam, z zamiarem naćpania się, w ogóle nie wiem jak mnie z niej nie wyrzucili, bo ręce to tak o mi latały (pokazuje drżenie rąk), ale najwidoczniej ochroniarze też ludzie, nie chcieli psuć mi wieczoru i robić przypału. W ogóle jakoś w połowie imprezy pikawa to tak o mi latała, jakby dosłownie miała mi zaraz wylecieć z klatki piersiowej. Pomyślałem wtedy, że w sumie to i tak wszystko mi jedno i nawet chciałbym zaćpać się na śmierć, ale ostatecznie jestem . Po studniówce miałem tzw. Zjazd, to jest końcowa faza po wzięciu narkotyku. Zacząłem bardzo żałować, że poszedłem na nią sam, nie wiem co mi w ogóle odbiło, ale tak właśnie jest, cięższe narkotyki mocno ryją baniak.
  34.  
  35. Studniówka była kolejnym przełomowym momentem w moim życiu, zaczęły się cięcia (chociaż nigdy wcześniej tego nie robiłem), wiedziałem, że spadam na dno. Wtedy postanowiłem sobie, że za rok będę wolnym człowiekiem .
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement