Advertisement
Guest User

Pasta o Lublinie~ziorkie

a guest
Feb 25th, 2018
106
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 4.65 KB | None | 0 0
  1. Opowiem wam historię jak znalazłem się na tym serwerze. Pewnej słonecznej soboty coś mi odjebało do łba i stwierdziłem - chuj, jadę pociągiem do Lublina xD. Chuj wie po co, chuj wie czemu, jedyną motywacją chyba było to, że tego dnia były pociągi za darmo - jakiś smog czy coś. Szybkie google co tam jest, pakuję chipsy i batony w plecak i spierdalam na pociąg. No i się kurwa zaczęło. Wsiadam w pociąg, myślę sobie - co jest do chuja, przecież nie w tę stronę. Okazało się, że jestem jebanym debilem i wyszukałem pociąg do jebanego Lubina. Co za idiota wpadł na pomysł, żeby dwa miasta nazwać tak samo, ale bez jednej litery. To tak jakby kurwa w sklepie były chipsy które są chipsami, a cipsy które są zabawką erotyczną. Ja pierdole. Wracając, dosyć szybko się zorientowałem i wypierdoliłem z pociągu na najbliższej stacji, myk myk koleo - zajebiscie, do Lublina za niecałe 10 minut. No to wsiadam, jadę, oczywiście klasyk "menel jedzie pociągiem, pociąg jedzie menelem", ale właściwie to nic innego chujowszego niż sam pociąg w samej drodze mnie nie spotkało. Aż tu kurwa nagle Lublin. Graliście kiedyś w Morrowind? Ten krajobraz, gdzie za chuja nie widzisz co jest przed tobą, bo twórcy wprowadzili mgłę 40m przed graczem, żeby była lepsza optymalizacja? No to taki widok masz w Lublinie, z tym, że to nie jest w celach optymalizacji. Rozpoczynam zwiedzanie. Lublin - miasto inspiracji - dobre kurwa sobie. Inspiracji chyba, żeby spierdalać z powrotem jak najprędzej. Stare miasto wygląda jak jakaś uboga Wenecja, z tym, że zamiast kanałów są żule jebiące jak kanalizacja. Zajebistości w koło tyle co na dożynkach w Kocikowej. Po drodze zaczepia mnie jakiś cygan, mówi - Ej kurcze ja Cie widziałem jak prowadziłeś przegląd aktualizacji na twitch. Siema Zorkie!. Ja myślę sobie ja pierdole, co to za debil xD. Ale on nawija dalej. "Słuchaj ja jestem żelipapa i ide sie spotkać ze znajomą, masz coś do roboty? Jak nie to chodź, oprowadzę cię.".
  2. Patrząc na otaczający mnie krajobraz stwierdziłem, że już nic gorszego nie może mnie tego dnia spotkać, więc się zgodziłem. Maszerujemy przed siebie, a on napierdala cały czas "o patrz, wieża trinitarska, o a tu plac po farze". No dobra, przyjechałem tu zwiedzać, ale liczyłem na coś lepszego xD. W końcu dotarliśmy do jakiegos baru dla piwoszów neofitów, padbar czy coś. W środku właściwie siedzi przy jednym stoliku grupa najebanych harlejowców, a przy drugim siedzi jakaś jedna laska. Mówię do tego zelipapa czy jak mu tam "to ta kolezanka?"
  3. A on odpowiada „ no tak, nie znasz? Maeri, szefowa klanu Cyber(chyba jakoś tak)”
  4. Ja mu mówię, że ni chuja, że ja znam tylko topowe światowe drużyny. No ale w sumie podszedłem, witam się, a ona mówi „O cześć Ziorki”. Ja oczy jak pięć złotych, w myślach znowu impreza mi się kręci CO JEST GRANE ZE MNIE LUDZIE W TYM MIESCIE ZNAJA. Zelipapa po zerknieciu na ceny w lokalu mowi „maersko cho przeniesiemy się na kwadrat do mnie”. Ona ochoczo przytaknęła, po czym powiedziała, że w oczekiwaniu na nas piła tylko darmową wodę pracowniczą, bo kolega na barze stoi, szanuję podejście xD. Udaliśmy się w jakieś opuszczone slumsy Lublina, nagle cygano wprowadza nas do jakiejś kapliczki. Mówi mi „no co tak patrzysz, w domu benedyktynów mieszkam bo tanio”. Wchodząc po schodach potknąłem się o jakiegoś kretyna co leżał modląc się w stronę słońca, popierdolona sytuacja. Wbijamy do jego pokoju, numer oczywiście 2115 sobie nakleił (xD), w środku od chuja plakatów z moją twarzą. Zelipapa nagle mówi „ziorke jejku siądź na tym fotelu błagam cię”. Zdziwiony usiadłem, a on wyciąga projektor, chyba zajebany ze szkoły, bo taki sam pomagałem ustawiać w gimnazjum na biologii, a on puszcza ARCHIWALNE ZAPISY MOICH STREAMOW i się kurwa z tą całą Wiktorią bujają jak Janusz z Grażyną na zabawach w latach 70.
  5. Cieszą się, śmieją, mówią „ihhihi patrz a pamiętasz jak tutaj spadłeś? Haha bum hedszot!! O a tutaj pa jeb do wody XDD!!!”.
  6. Zapytałem się w końcu co tu się odpierdala, czy oni są pokurwieni? A oni mi mówią, że w Lublinie to panuje ogólnie fanatyzm mojej osoby i że czują się zaszczyceni, na dowód pokazali mi nawet plakat(ja o takim wydarzeniu za chuja nie wiedziałem, skąd oni w ogóle wzieli moje prywatne foty, a no i plakat pic rel) i że błagają, żebym dołączył na serwer drużyny cyber. Ja zgodziłem się, stwierdziłem, że w sumie są spoko, ale żeby przestali wychwalać moją osobę. Popiwkowaliśmy, pośmieszkowaliśmy jak starzy kumple, i pojechałem ostatnim pociągiem do domu. Nie zapomnę wam tego dnia.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement