Advertisement
Not a member of Pastebin yet?
Sign Up,
it unlocks many cool features!
- Opowiem wam historię jak znalazłem się na tym serwerze. Pewnej słonecznej soboty coś mi odjebało do łba i stwierdziłem - chuj, jadę pociągiem do Lublina xD. Chuj wie po co, chuj wie czemu, jedyną motywacją chyba było to, że tego dnia były pociągi za darmo - jakiś smog czy coś. Szybkie google co tam jest, pakuję chipsy i batony w plecak i spierdalam na pociąg. No i się kurwa zaczęło. Wsiadam w pociąg, myślę sobie - co jest do chuja, przecież nie w tę stronę. Okazało się, że jestem jebanym debilem i wyszukałem pociąg do jebanego Lubina. Co za idiota wpadł na pomysł, żeby dwa miasta nazwać tak samo, ale bez jednej litery. To tak jakby kurwa w sklepie były chipsy które są chipsami, a cipsy które są zabawką erotyczną. Ja pierdole. Wracając, dosyć szybko się zorientowałem i wypierdoliłem z pociągu na najbliższej stacji, myk myk koleo - zajebiscie, do Lublina za niecałe 10 minut. No to wsiadam, jadę, oczywiście klasyk "menel jedzie pociągiem, pociąg jedzie menelem", ale właściwie to nic innego chujowszego niż sam pociąg w samej drodze mnie nie spotkało. Aż tu kurwa nagle Lublin. Graliście kiedyś w Morrowind? Ten krajobraz, gdzie za chuja nie widzisz co jest przed tobą, bo twórcy wprowadzili mgłę 40m przed graczem, żeby była lepsza optymalizacja? No to taki widok masz w Lublinie, z tym, że to nie jest w celach optymalizacji. Rozpoczynam zwiedzanie. Lublin - miasto inspiracji - dobre kurwa sobie. Inspiracji chyba, żeby spierdalać z powrotem jak najprędzej. Stare miasto wygląda jak jakaś uboga Wenecja, z tym, że zamiast kanałów są żule jebiące jak kanalizacja. Zajebistości w koło tyle co na dożynkach w Kocikowej. Po drodze zaczepia mnie jakiś cygan, mówi - Ej kurcze ja Cie widziałem jak prowadziłeś przegląd aktualizacji na twitch. Siema Zorkie!. Ja myślę sobie ja pierdole, co to za debil xD. Ale on nawija dalej. "Słuchaj ja jestem żelipapa i ide sie spotkać ze znajomą, masz coś do roboty? Jak nie to chodź, oprowadzę cię.".
- Patrząc na otaczający mnie krajobraz stwierdziłem, że już nic gorszego nie może mnie tego dnia spotkać, więc się zgodziłem. Maszerujemy przed siebie, a on napierdala cały czas "o patrz, wieża trinitarska, o a tu plac po farze". No dobra, przyjechałem tu zwiedzać, ale liczyłem na coś lepszego xD. W końcu dotarliśmy do jakiegos baru dla piwoszów neofitów, padbar czy coś. W środku właściwie siedzi przy jednym stoliku grupa najebanych harlejowców, a przy drugim siedzi jakaś jedna laska. Mówię do tego zelipapa czy jak mu tam "to ta kolezanka?"
- A on odpowiada „ no tak, nie znasz? Maeri, szefowa klanu Cyber(chyba jakoś tak)”
- Ja mu mówię, że ni chuja, że ja znam tylko topowe światowe drużyny. No ale w sumie podszedłem, witam się, a ona mówi „O cześć Ziorki”. Ja oczy jak pięć złotych, w myślach znowu impreza mi się kręci CO JEST GRANE ZE MNIE LUDZIE W TYM MIESCIE ZNAJA. Zelipapa po zerknieciu na ceny w lokalu mowi „maersko cho przeniesiemy się na kwadrat do mnie”. Ona ochoczo przytaknęła, po czym powiedziała, że w oczekiwaniu na nas piła tylko darmową wodę pracowniczą, bo kolega na barze stoi, szanuję podejście xD. Udaliśmy się w jakieś opuszczone slumsy Lublina, nagle cygano wprowadza nas do jakiejś kapliczki. Mówi mi „no co tak patrzysz, w domu benedyktynów mieszkam bo tanio”. Wchodząc po schodach potknąłem się o jakiegoś kretyna co leżał modląc się w stronę słońca, popierdolona sytuacja. Wbijamy do jego pokoju, numer oczywiście 2115 sobie nakleił (xD), w środku od chuja plakatów z moją twarzą. Zelipapa nagle mówi „ziorke jejku siądź na tym fotelu błagam cię”. Zdziwiony usiadłem, a on wyciąga projektor, chyba zajebany ze szkoły, bo taki sam pomagałem ustawiać w gimnazjum na biologii, a on puszcza ARCHIWALNE ZAPISY MOICH STREAMOW i się kurwa z tą całą Wiktorią bujają jak Janusz z Grażyną na zabawach w latach 70.
- Cieszą się, śmieją, mówią „ihhihi patrz a pamiętasz jak tutaj spadłeś? Haha bum hedszot!! O a tutaj pa jeb do wody XDD!!!”.
- Zapytałem się w końcu co tu się odpierdala, czy oni są pokurwieni? A oni mi mówią, że w Lublinie to panuje ogólnie fanatyzm mojej osoby i że czują się zaszczyceni, na dowód pokazali mi nawet plakat(ja o takim wydarzeniu za chuja nie wiedziałem, skąd oni w ogóle wzieli moje prywatne foty, a no i plakat pic rel) i że błagają, żebym dołączył na serwer drużyny cyber. Ja zgodziłem się, stwierdziłem, że w sumie są spoko, ale żeby przestali wychwalać moją osobę. Popiwkowaliśmy, pośmieszkowaliśmy jak starzy kumple, i pojechałem ostatnim pociągiem do domu. Nie zapomnę wam tego dnia.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement