Na pewno się zastanawiacie gdzie takie skaryfikacje można zrobić, niestety Pan Kot ani Ola tego nie wykonują. Sytuacji nie da się ukryć jak wielki plaster zdobi moje usta.

Przysiadamy się ze znajomymi przy stoliku na imprezie typu Rave. Jest gdzieś 3:00 może 3:30. Podchodzi były Oli i coś jej szepce do ucha. Chłopa znam tylko z opowieści, ale jednym ze smaczków było to, że zabronił Oli przychodzić ze mną na te same imprezy xD!?. No jak wiecie byłem na wixapolu, był on i w sumie nic się nie stało. Nawet stał w 40 minutowej kolejce tuż za nami (dzieliły nas 2 osoby). Więc potraktowałem to jak typowe gadanie zdesperowanego chłopca. Wracając do wydarzeń, Ola poprosiła mnie, żeby tak po 10 minutach jakby nie pisała podejść do we wskazane miejsce. mija wyznaczony czas, idziemy ze znaj zobaczyć co się dzieje.
Widzę, że siedzą na ławeczce i grzecznie gadają. Podchodzę tam, żeby już zabrać Olę, albo chociaż upewnić się, że wszystko git.

Jak już byłem z 7m metrów od nich, chłop wstaje i obydwoje zbliżamy się do Siebie (ale bez kappaPride). Będąc już blisko wyciąga rękę do przywitania się, z moją wzajemnością, bo po co mielibyśmy się bić? Kiedy mamy już ścisnąć dłoń z drugiej ręki wywala mi sierpem w twarz. W tym samym adrenaline mi tak wywaliło, że zupełnie nie czułem bólu. Jak w lotto, nastąpiło zwolnienie blokady i rozpoczynamy uliczne pvp, które nie trwało za długo. Ochrona która stała tuż obok po 2 sekundach chwyciła mnie i jego obezwładniając nas jednocześnie. Początkowo sami nie wiedzieli co się stało i chcieli nas obu wyrzucić, ale publika obok szybko wyjaśniła kto strzelił z partyzanta. Co się dziwić jak jest się 15 centymetrów niższym gościem o posturze informatyka.

Zerkam na dłoń, którą chwile wcześniej trzymałem jego rękę, cała we krwi która ściekała mi z ust. Ola płacze, ja jeszcze w szoku, po tym co się stało. Znajomi podchodzą przyjrzeć się ranom, niestety do szycia. W tamtym momencie nie chciałem sobie psuć wieczoru, więc zostałem do końca.Około 8:30 pojechałem do szpitala, potem drugiego aż trafiłem do ambulatorium w którym, miły młody chirurg spytał mnie czy sprawca jest znany. Jeżeli tak, to on by to zgłosił na Policje, tak teraz myślę, że to nie głupie. Wiecie co innego jak są ustawki i typ co dostaje po ryju idzie zgłosić, ale partyzanckiemu fajterowi nie odpuszczę. Zwłaszcza, że ma to swoje konsekwencje. Usta mogę otworzyć na grubość krojonego chleba ( ͡~ ͜ʖ ͡°), codziennie opatrunek do zmiany i na koniec laserowanie usuwanie blizn.

W poniedziałek ide na obdukcje, potem na 🚓👮.

Jeszcze dziękuje dziewczynie co poczęstowała mnie plasterkiem (ten ze stories na IG) :)

See ya on stream boys and lads