Advertisement
Guest User

Khorinijski foliarz

a guest
Jun 24th, 2017
86
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 8.99 KB | None | 0 0
  1. graj w kości w karczmie
  2. wróć na plac
  3. słuchaj herolda
  4. powstała magiczna bariera
  5. po 5 sekundach zamek w Górniczej Dolinie płonie
  6. hehe jaka fajna opowieść
  7. herold płacze
  8. o kurdebele to wiadomości
  9. o kurwancka to nie historyjka
  10. mame mame chodź szybko wojna mocno xD
  11. zaraz pisze wujek foliarz, który co roku przepowiada wojnę z orkami albo koniec świata i ma na farmie Sekoba przygotowaną skrzynię z zaopatrzeniem na takie okazje
  12. MATI SZYPKO PAKUJCIE SIĘ Z MAMO BĘDĘ PO WAS ZA 5 MINUT UCIEKAMY BO WOJNA
  13. za 5 minut wujek jest pod domem z kieszenią wypakowaną dobytkiem
  14. matka go opierdala co on odpierdala
  15. GRAŻYNA TO NIE ŻARTY BIERZ MAŁEGO I UCIEKAMY ROZUMISZ
  16. inba na całą ulicę
  17. wujek idzie sam i wraca dopiero po tygodniu z pokerową twarzą
  18. jak z niego czasami śmiechamy co on wtedy odpierdolił to mówi tylko durr TEN SIE SMIEJE KTO SIE SMIEJE OSTATNI hurr
  19. od tego czasu przepowiada wojnę z orkami albo koniec świata 3 razy częściej bo ma nadzieję, że świat się rozpierdoli i w końcu wyjdzie jego racja
  20.  
  21. Notorycznie odpierdala xD
  22.  
  23. Wtedy jeszcze było w miarę spokojnie bo wszystkie spiski i końce świata musiał wymyślać sam ale potem odkrył tablicę ogłoszeń i popłynął xD
  24.  
  25. Nie wierzy w kosmicznego krasnoluda, czwarte gęstości i ogólnie inby nadprzyrodzone tylko w różne spiski wojskowe i polityczne, ewentualnie katastrofy naturalne. Jak na wiosnę herold mówi, że gdzieś poziom wody osiągnął stan alarmowy to on już ręce zaciera z podniecenia, że może w końcu będzie ultra powódź co rozpierdoli całe Khorinis i statek przenosi z portu do mieszkania.
  26.  
  27. Jego najczęstszym tekstem, wtrącanym właściwie w każdej dyskusji jest "jak to wszystko pierdolnie", odmieniane przez wszystkie czasy i przypadki.
  28.  
  29. " no zobaczysz mati jak to wszystko pierdolnie
  30. czekajcie tylko, jak to wszystko pierdolnie
  31. tylko patrzeć jak to wszystko pierdolnie
  32. w Nordmarze orkowie, zaraz to wszystko pierdolnie
  33. w Jarkendarze powódź, mówiłem, że to wszystko pierdolnie
  34. nooo, teraz to już na pewno to wszystko pierdolnie
  35. a nie mówiłem, że to wszystko pierdolnie?"
  36.  
  37. Wspominałem, że swoją główną kwaterę dowodzenia zagładą rodzaju ludzkiego ma na farmie Sekoba. Kilka razy tam byłem, kurwa, co tam się odpierdala to ja nawet nie, skrzynia tak zajebana sprzętem i jedzeniem, że ledwo można przejść. Była taka szopa koło domku gdzie chowałem mikstury szybkości. Raz tam przyjechaliśmy, idę mikstury odłożyć a tam 100 kilo ryżu i piramida z szynki. I chuj, miksturki na deszczu musiały stać.
  38.  
  39. Z tym jedzeniem to go raz strolowałem xD Kupił gdzieś na przecenie 10 kilo ryżówki w proszku.
  40.  
  41. " Herp Mati promocja była a to niezbędne do przetrwania zobaczysz jak to wszystko pierdolnie to ludzie będą korę z drzew jedli a my sobie będziemy alkohol pili hehe patrz jaką wujek ma głowę
  42. Ale wujek, pomyśl, przecież ci co pociągają za sznurki głupi nie są, nie dawali by tak tanio ryżówki w proszku bo przecież im zależy żeby jak najmniej osób przeżyło bo wtedy więcej zasobów dla nich itd.
  43. Kurwancka nie pomyślałem, masz rację, skurwysyny jebane otruć mnie pewnie chciały. Wyrabiasz się młody, wyrabiasz hehe już nie masz tak zielono w głowie"
  44.  
  45. I 10 kilo ryżówki wyjebał do jeziorka przy farmie xD
  46. Oczywiście chciał też kiedyś się porządnie uzbroić na koniec świata i wystąpił o pozwolenie na broń do lorda Andre ale nie przeszedł testów psychologicznych bo nawkręcał tam tych swoich historii. W kole myśliwskim to samo xD pewnie wyglądało to tak
  47.  
  48. " No to na co chce pan polować?
  49. Panie, jak to wszystko pierdolnie, to przede wszystkim do ludzi będę strzelał co mi będą chcieli ryżówkę w proszku zajebać"
  50.  
  51. Musiał się więc zbroić sam. Ma zardzewiały miecz co jeszcze z wojska przyniósł, kuszę wędkarską i taki chujowy łuk na 10 zręczności zrobiony z leszczyny i sznurka od prania. Jakby kogoś chciał tym łukiem zabić to chyba by prędzej ten ktoś zdechł ze śmiechu xD
  52. Kiedyś zaczął wszędzie nosić ze sobą taki plecaczek. Raz mu go przynosiłem z samochodu, podnoszę - ale kurwa ciężkie. Zaglądam do środka a tam jakieś zbroje, szynki, kamienne tablice, mikstury lecznicze, nawet taką składaną głowę Bloodwyna miał. Raz mi pomagał skręcać szafę u nas w domu i sobie kurewsko rozciąłem łapę śrubokrętem a nie miałem w domu esencji leczniczych. Mówię, wujek, daj potiona, masz w plecaku przecież. A on
  53.  
  54. " DURR MATI IDŹ JABŁKA WPIERDALAĆ BO JA MAM NA CZARNĄ GODZINĘ
  55. Kurwa, wujek, teraz jest moja czarna godzina właśnie
  56. HURR JAK CI ORKOWIE TARANEM NOGĘ ROZJEBIĄ I BĘDĘ CI PEŁNIĘ ŻYCIA DO MORDY WLEWAŁ TO BĘDZIESZ MI DZIĘKOWAŁ"
  57.  
  58. Pół mieszkania wtedy krwią ujebałem.
  59. Jak się zaczęła ta cała akcja z paladynami, to wujkowi oczywiście mózg zaczął inbować na temat podsłuchów i przez jakiś czas nie dało się z nim normalnie komunikować. Matka do niego pisze zapytać co słychać a on
  60.  
  61. " Cicho cicho nic nie pisz pogadamy w cztery oczy"
  62.  
  63. Potem nam przedstawił swój specjalny szyfr, którym mieliśmy się z nim porozumiewać przez listy. Oczywiście ten kod był chujowy tak, że ja pierdolę, na przykład "przyjdź do nas naprawić stół" znaczyło żeby przyszedł do nas na obiad.
  64. Naczytał się też jak to tablica ogłoszeń inwigiluje więc wymyślił, że przechytrzy cały światowy spisek i pokona go własną bronią. Założył na tablicy zupełnie legitne konto ze swoim imieniem i nazwiskiem i postował tam nieprawdziwe statusy typu
  65.  
  66. " Z BOGDANEM NA GRZYBACH POD PRZEŁĘCZĄ! JEST SUPER!!!"
  67.  
  68. a tak naprawdę siedział w domu i się pewnie cieszył jaki jest sprytny bo wywiad z Vengardu teraz wszystkie maggówna szpiegowskie skieruje na przełęcz xD
  69. Zadawał się też z jakimiś zjebami z tych tablic dla foliarzy i zmontowali jakąś ekipę wspólnego przetrwania. Polegało to na tym, że jak to wszystko pierdolnie to mają w kilku typa ustawiony punkt zbiórki u wujka na farmie i razem im będzie łatwiej przetrwać. Jednak w końcu to wszystko się zjebało bo wujek raz nam się żalił, że zrobili sobie rutynowe ćwiczenia czyli każdy każdemu wysyła list "zaczęło się" ("to wszystko pierdolnęło" xD) i każdy ma godzinę żeby się na farmie stawić z całym sprzętem. Kilku ich się tam stawiło i korzystając z okazji, że już wszyscy są na miejscu to sobie czekali na koniec świata, bo byłoby spoko jakby akurat się wydarzył bo już są na miejscu xD Koniec świata jednak jak na złość nie nadchodził więc zaczęli walić browary a potem robić jakieś ćwiczenia na przetrwanie. No i wujek ćwiczył strzelanie z kuszy i jakiemuś januszowi, który jest bardzo szanowanym foliarzem, zajebał bełtem z procy prosto w czoło aż tamtego oszołomiło a potem się wkurwił i powiedział, że wujek jest pewnie agentem Hagena, którego napuścili żeby zniszczyć organizację od środka poprzez zabicie (z kuszy na ryby xD) przywódcy xD No i wujka wyjebali z tej partyzantki i nawet dostał bana na tablicy.
  70.  
  71. Oczywiście nawkręcał te swoje historie też wszystkim sąsiadom i już się z niego podobno śmieją w dolnym mieście, ale HURR ZOBACZYMY KTO SIĘ BĘDZIE ŚMIAŁ OSTATNI DURR. Żalił się, że raz mu jakieś łebki z portu zrobiły dowcip: ktoś do niego zapukał o 1 w nocy i powiedział, że nie może zdradzić kim jest ale wykradł jakieś rządowe dokumenty i potrzebuje pomocy ale teraz nie może powiedzieć o co chodzi bo go obserwują i żeby wujek następnego dnia był wieczorem przy fontannie w górnym mieście. Wujek oczywiście podniecony jak ja pierdolę, nawet temat na tablicy założył, że będzie miał następnego dnia prawdziwą runę deszczu ognia. Poszedł do tego parku, nikogo nie ma tylko leży jakieś pudło - zajarany myśli, że tajne dokumenty będą w środku, otwiera, a tam nasrane xD Z tym, że wujek nie mówił, że to łebki z portu tylko, że jacyś paladyni mu wysłali sygnał żeby nie szukał prawdy zbyt głęboko xD
  72.  
  73. Raz też jak byliśmy u niego na farmie to w okolicy był jakiś obóz magów czy coś takiego i wujek koniecznie chciał tam pojechać i zobaczyć jak to wygląda. Pojechałem z nim bo miałem 15 lat i mi powiedział, że pewnie będzie można ze zwojów postrzelać. Oczywiście zwojów ni chuj nie było, za to było z 20 nowicjuszy budujących szałasy i jakiś seba opiekun przebrany za maga ognia. Wujek do niego podbija i zagaduje, że on też jest specem od magii hehe i zaczynają dyskutować. Wujek zaraz zaczął krytykować te szałasy, że gówno dają i że jak to wszystko pierdolnie to taki szałas pół minuty nie wytrzyma. Facet mu tłumaczy, że panie, to takie jajca dla nowicjuszy są żeby się pobawili ale do wujka nie docierało i dalej napierdala, aż w końcu postanowił za symulować falę uderzeniową po wybuchu dużej kuli ognia
  74.  
  75. " NO I PATRZ PAN CO SIĘ W TYM MOMENCIE Z TAKIM SZAŁASEM DZIEJE, NO PATRZ"
  76.  
  77. rozpierdolił jeden szałas z kopa. Nowicjusze kurwa płaczą a mag ognia kazał wujkowi wykurwiać bo zadzwoni po straż miejską.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement