Advertisement
Not a member of Pastebin yet?
Sign Up,
it unlocks many cool features!
- ...Zamknąłem dyby i zabezpieczyłem tytanową kłódką.
- -Czas na przełom w twoim życiu. Jesteś jeszcze w jednej trzeciej dziewicą, ale zaraz to się zmieni.
- Otworzyłem szufladę biurka i wyciągnąłem z niej lubrykant oraz korek analny.
- -Poczujesz trochę bólu i lekki dyskomfort, ale potem to polubisz. Wszystkie to lubią, tylko mówią, że nie…
- Otworzyłem butelkę i wycisnąłem trochę lubrykantu na korek. Po odstawieniu butelki, przyłożyłem korek do jej odbytu i zacząłem delikatnie go wciskać. Na jej twarzy mogłem podziwiać delikatny grymas. Po krótkiej chwili korek był w środku.
- -Teraz czas się trochę zabawić.
- Wyjąłem z szuflady mały, skórzany pejcz i zacząłem delikatnie smagać nim jej pośladki. Po krótkiej zabawie odłożyłem go na bok i ze swoich spodni wyjąłem pasek. Złożyłem go w pół i zamachnąłem się. Nastia zaczęła płakać.
- -Pomyśl sobie jak ładnie będą wyglądały czerwone, miejscami krwawiące ślady. Spodobasz się każdemu.
- Po skończonym spankingu, otworzyłem dyby i złapałem ją za włosy.
- -Musimy cię przebadać…
- Zaciągnąłem ją po schodach na trzecie piętro. Przed nami były nieskazitelnie czyste, stalowe, białe drzwi.
- -Widziałem jak przyglądałaś się im z zaciekawieniem, więc uznałem, że to czas, żeby uchylić rąbka tajemnicy i pokazać ci co za nimi czeka na takie szmaty jak ty.
- Na twarzy młodej dziewczyny widziałem zaciekawienie, a w jej oczach panowało przerażenie tym co za chwilę może się stać. W końcu wiele przeżyła przez ostatnich kilka dni, wiedziała, że lubię powodować cierpienie, a łzy, krzyk i płacz tylko mnie podniecają. Przyłożyłem dłoń do miejsca, w którym powinien być zamek, drzwi wsunęły się we framugę. W środku pomieszczenia panował mrok tak ciemny, że nic nie było widać. Wszedłem do środka ciągnąc Nastię za włosy. Drzwi zamknęły się za nami, a tuż po tym pomieszczenie wypełniło białe, zimne światło. Podłoga oraz ściany wyłożone były białym, wyszlifowanym do połysku marmurem. Po środku pomieszczenia stał fotel ginekologiczny, a obok niego ustawione były szafki wykonane ze stali chirurgicznej.
- -Siadaj.
- Nastia posłusznie wykonała polecenie. Przypiąłem jej nogi oraz ręce skórzanymi, białymi paskami.
- -Wiesz… Słodko wyglądasz, gdy się boisz. Podoba mi się to.
- Otworzyłem jedną z szafek i wyjąłem z niej małe pudełko.
- -To są igły. Nie ruszaj się, a nic poważnego ci nie grozi.
- Otworzyłem pudełko i położyłem na jednej z szafek. Do jednej ręki wziąłem igłę, a drugą ręką zmarszczyłem skórę na brzuchu Nastii. Powoli zacząłem przekłuwać, po kilku sekundach igła była na miejscu.
- -Zostało jeszcze 29 igieł na brzuch, a potem weźniemy kolejną paczkę. Zobaczysz jak pięknie będziesz wyglądała, gdy z tobą skończę.
- Kilkanaście minut później moje dzieło było skończone. Brzuch dziewczyny przyozdobiony był trzydziestoma igłami. Zgodnie z obietnicą sięgnąłem do szafki po kolejną paczkę.
- -Teraz zajmiemy się twoimi cyckami. Najbardziej będzie bolało aplikowanie igieł w okolice sutków, ale nic się nie martw, to dopiero rozgrzewka przed wielkim finałem.
- Minęło kolejne kilkanaście minut, a ja popatrzyłem na swoje dzieło z uśmiechem, po czym wyjąłem z szafki kolejną paczkę. Tym razem mniejszą.
- -Zostało ostatnie dwadzieścia igieł. Tym razem zajmiemy się twoim kroczem.
- Po kilkunastu minutach moje dzieło było gotowe. Po twarzy Nastii leciały łzy, ale nie odważyła się na wykonanie jakiegokolwiek ruchu.
- -Widzisz? I po bólu. Teraz czas na wielki finał.
- Spojrzała na mnie pytająco.
- -Nigdy nie zapomnisz tego do czego za chwilę dojdzie.
- Wyjąłem z szafki małe, prostokątne pudełko oraz wibrator.
- -Czas na dobrą zabawę.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement