Advertisement
Guest User

Bociany

a guest
May 20th, 2019
131
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 32.03 KB | None | 0 0
  1. Malta strzela do polskich bocianów. Maltańscy myśliwi: 'Wy lubicie piłkę nożną, my lubimy strzelać do ptaków, takie hobby'
  2. wyborcza.pl • May 20, 2019
  3. Zjeżdżamy z asfaltu na polną drogę. Świt, szum łanów zboża. Nick pędzi autem, redukuje tylko przed wyschniętym korytem rzeki, by nie roztrzaskać podwozia o kamienne dno.
  4.  
  5. Jest wściekły. – Takich informacji nie wysyła się na cholernym Facebooku, tylko dzwoni się od razu do mnie! Jak je teraz znajdziemy?! – krzyczy rozdygotany do telefonu komórkowego, który trzyma nad kierownicą. Mijamy cementownię, wjeżdżamy na wzgórze nad Bugibbą, w północno-zachodniej części wyspy.
  6.  
  7. Opowieść o "Wędrownych ptakach"
  8. Chwilę po naszym przyjeździe zjawia się policyjny jeep. Też dostali wezwanie: ktoś zestrzelił ibisa, może trzy. Przelatywały nad miasteczkiem godzinę temu. Piękne ptaki, na Maltę przywędrowały z Afryki, ale potrafią dolecieć aż do Europy. Ich dzioby przypominają szable.
  9.  
  10. Nick przykłada lornetkę do oczu, skanuje okolicę. – Nie znajdziemy ich. Pewnie już je zabrali albo leżą gdzieś martwe w zbożu.
  11.  
  12. Znajdziemy tylko martwą przepiórkę na drodze. Nick zawija ptaka w karton i bierze do siedziby Bird Life. – Przepraszam, nie powinienem się tak denerwować. Ale niektórzy popadli w znieczulicę – usprawiedliwia swoje zdenerwowanie. – Ogarnia mnie rozpacz. A jak słyszę, że zabili kolejnego ptaka, to aż wyrywa mnie z butów, żeby pojechać na miejsce, żeby wszyscy wiedzieli, co tak naprawdę się tutaj dzieje.
  13.  
  14.  
  15. Znajdziemy tylko martwą przepiórkę na drodze. Nick zawija ptaka w karton i zabiera do siedziby Bird Life. - Przepraszam, nie powinienem się tak denerwować. Ale niektórzy popadli w znieczulicę
  16. Znajdziemy tylko martwą przepiórkę na drodze. Nick zawija ptaka w karton i zabiera do siedziby Bird Life. - Przepraszam, nie powinienem się tak denerwować. Ale niektórzy popadli w znieczulicę Fot. Jakub Włodek /Agencja Gazeta
  17. Witamy na Malcie, w turystycznym raju, gdzie myśliwi zabijają wszystko, co wznosi się w powietrze. Giną ptaki pospolite i chronione, giną gatunki, w które Unia wkłada ciężkie pieniądze.
  18.  
  19. Nim zaczął się wiosenny sezon polowań na Malcie (od 10 do 30 kwietnia), wolontariusze znaleźli postrzelonego błotniaka stawowego – ptaka migrującego, w Polsce pod ścisłą ochroną. Udało się go uratować, wyleczyć, wypuścić.
  20.  
  21. Kilka tygodni wcześniej do weterynarza na sygnale jechali z okolic miejscowości Żabbar z postrzeloną czaplą purpurową. To też gatunek pod ścisłą ochroną, wymieniony w Polskiej Czerwonej Księdze Ptaków i w unijnej dyrektywie ptasiej, zagrożony z powodu skrajnie wyczerpanej populacji. Ptak jednak padł.
  22.  
  23. Wśród zastrzelonych albo uwięzionych ptaków w ostatnim roku są flamingi, siewki złote, wilgi i trzmielojady. A to tylko początek listy przypadków, które nagłośnili ludzie z Bird Life. Na Malcie takie incydenty mają miejsce niemal codziennie.
  24.  
  25. Śmiertelny przystanek
  26. Recepcjonistka wybiera numer wewnętrzny, chwilę później zjawia się boy w hotelowym uniformie. Sala konferencyjna. W kącie stół z laptopami, trójnogi i statywy, lornetki, segregatory, krótkofalówki i leksykon ptaków.
  27.  
  28. Nick, a właściwie Nicholas Barbara, obchodzi 10-lecie pracy dla Bird Life, organizacji, która nagłaśnia nielegalne polowania na ptaki na Malcie i przypadki łamania prawa łowieckiego.
  29.  
  30. Koronnik szary (Balearica regulorum) - gatunek zagrożony, w towarzystwie dwóch koronników czarnych ( Balearica pavonina ), które IUCN uznaje za narażone na wyginięcie. Oba gatunki należące do rodziny żurawi żyją w Afryce
  31. Czytaj także:
  32. Portret przed zagładą. Zagrożone gatunki na zdjęciach Joela Sartore'a
  33. Codzienna praca wolontariuszy (dominują Brytyjczycy) jest żmudna. Nick i jego pomocnica Alice Tribe wieczorem rozsyłają komunikat. Dzielą zespół na drużyny. Wcześniej sprawdzają prognozę kierunku wiatru, by z większą precyzją przewidzieć, skąd przylecą ptaki migrujące. Malta to dla nich przystanek w drodze z Afryki do Europy. Często to śmiertelna pułapka.
  34.  
  35. Żeby zapobiec rzezi, wolontariusze wstają przed piątą rano, wskakują do wozów i jadą na różne krańce wyspy. Po powrocie wpisują do protokołów informacje: czy widzieli nielegalne polowanie, ile wystrzałów słyszeli, czy zrobili zdjęcia albo nagrali to na wideo, czy wzywali na miejsce policję, czy doszło do przepychanek z lokalsami.
  36.  
  37. Dwa lata temu brytyjski dziennikarz Chris Packham robił film o nielegalnych polowaniach. Wdał się w pyskówkę z miejscowymi. Policjanci zabrali go na posterunek i postawili zarzut napaści. Ostatecznie został z tego oczyszczony.
  38.  
  39. Przed popołudniową odprawą Nick czyta wszystkie notatki i wysyła drużyny ponownie w teren. Ekipy są tylko cztery, czasem uzbiera się pięć. Obecność nad ranem jest jednak znacznie ważniejsza. Dlaczego?
  40.  
  41. Nick: – Polowanie zaczyna się dwie godziny przed wschodem słońca, a kończy o dwunastej. Po południu strzelać nie można.
  42.  
  43. I prosi: – Nie pisz, w którym hotelu mamy biuro. Nie chcę, żeby oni wiedzieli.
  44.  
  45. Oni, czyli myśliwi.
  46.  
  47. Z ptakiem do baru
  48. Bielące się w słońcu klify niedaleko terminalu gazowego LNG w Delimara zapierają dech. Sam terminal też robi wrażenie. Do zatoki codziennie wpływają statki wycieczkowe i kajaki. Nad głowami pasażerów trwa strzelanie, które z dużej odległości może przypominać dźwięk fajerwerków (z ich produkcji Malta zresztą słynie). Strzał, drugi, trzeci, kolejne. Czasem kanonada trwa minutę.
  49.  
  50. Kilkadziesiąt metrów nad głowami turystów trwa rzeź ptaków na trawiastych tarasach. Na klifach stoi kilkanaście stanowisk strzeleckich. Żeby je zobaczyć, potrzebna jest dobra lornetka. A to tylko jedno z setek miejsc, gdzie odbywa się polowanie w sezonie.
  51. Myśliwych na Malcie jest około 10 tysięcy, na 475 tysięcy obywateli. Prawie co 50. Maltańczyk ma w domu giwerę. Część myśliwych woli jednak zastawiać sidła. Standardowa pułapka zaczyna się od stojaka. Na nim stawia się klatkę z ziębą, szczygłem, drozdem śpiewakiem, kapturką albo kanarkiem. Przed stojakiem wykasza się pole albo – co gorsza – zrasza się pestycydami, żeby trawa nie odrosła. Stawiają to za murem, na nim rozwijają drut kolczasty, inwestują w bramy automatyczne i kamery.
  52.  
  53. – Ale na Google Maps i tak pięknie widać prostokąty z wygoloną trawą – Nick pokazuje je na swoim smartfonie. Najwięcej jest ich na wybrzeżu, gdzie wyczerpane podróżą ptaki przysiadają, by odsapnąć.
  54.  
  55. Majna jawajska w Singapurze
  56. Czytaj także:
  57. Zabili już 300 tys. wron. Teraz majny, bo to migranci. Kto wybija ptaki w Singapurze?
  58. Na ziemi rozkłada się siatkę, rozsypuje ziarno i zostawia wanienkę z wodą. Kiedy ptak z klatki zaczyna śpiewać, kolejne zlatują się do wodopoju. Wtedy cap! Jednym pociągnięciem sznurka zamyka się nad nimi siatkę.
  59.  
  60. Proceder jest nielegalny.
  61.  
  62. – Po co komu całe stado zięb?
  63.  
  64. Nick: – To jedno z ulubionych zwierząt domowych na Malcie. Można je kupić z sklepach zoologicznych. Ale ludzie czasem chodzą z klatkami po mieście, idą z nimi na kawę albo do baru.
  65.  
  66. Inna luka w prawie, która ułatwia polowanie: – Do turkawek wolno strzelać, ale tylko jesienią, gdy po rozmnożeniu w Europie wracają do Afryki. Ich populacja w ostatnich latach tak spadła, że wpisano je na listę zagrożonych. Ale prawo nie zabrania trzymać żywych w klatkach dobudowanych do ambon.
  67.  
  68. – Pięknie szumi ten eukaliptusowy zagajnik, prawda? – pyta Nick. Dla ptaków to śmiertelna pułapka. Do ambony przytroczona jest linka, która prowadzi do eukaliptusów. Na lince zawieszone są puszki, część z nich pomalowana jest na zielono, by lepiej wtopić się w otoczenie. Kiedy turkawki zwabione przez ptaka w klatce zlecą się na drzewa, myśliwy pociąga za linkę. Huk puszek wypłasza ptaki wprost pod jego lufę.
  69.  
  70. Skąd turkawki w niewoli? Myśliwi twierdzą, że sami je hodują, jak gołębie. Ekolodzy nie dają im wiary, bo klatek z turkawkami rozsianych jest na Malcie za dużo.
  71.  
  72. Dr Damian Wiehle, ornitolog i przyrodnik, o ptakach nie potrafi rozmawiać bez emocji. – Najgorsze są chyba kilkumetrowe sieci. Myśliwi stosują wabiki i coraz powszechniej dźwięki ptaków nagrane na mp3. Niektórzy stosują kleje i lepy. Zwabiony ptak przylatuje, siada na gałęzi albo kamieniu i już nie jest w stanie odlecieć, bo się przykleja. Do polowań na Malcie, na Cyprze albo np. w Grecji dochodzi w miejscach określanych „wąskim gardłem wędrówkowym”, gdzie ptaki intensywnie żerują i odpoczywają po długim locie. To najczęściej ujściowe odcinki dolin rzecznych, zbiorniki wodne, zatoki morskie, fragmenty wybrzeża.
  73.  
  74. Supermarket
  75. Godzina 5.30. Zgarniają nas James i Steph. Zajeżdżamy do dolinki niedaleko miasteczka Rabat. Na murze jednego z gospodarstw tabliczka z informacją: „Unia Europejska wsparła ten region rolniczy Malty dofinansowaniem w latach 2007-2013”.
  76.  
  77. Nad dolinką rozlegają się strzały. Drogą publiczną wchodzimy na teren pola kempingowego. Nad naszymi głowami przelatuje kilka turkawek.
  78.  
  79. Trzask przeładowanej broni. Huk, po nim drugi wystrzał. Jedna z turkawek obrywa i spada w zarośla. Chwilę potem pojawiają się psy myśliwskie. Niuchają, szukają. My też szukamy. Najpierw kilka piór, w trawie obok wypalonego ogniska walają się puszki i butelki po alkoholu, są i plastikowe wkłady na śrut, wreszcie krew na trawie pod drzewem.
  80.  
  81. W krzakach odzywa się walkie-talkie. – Uważaj, ci z Bird Life nie są sami. Przyszli z nimi chyba Niemcy – słychać.
  82.  
  83. Turkawkę znajduje Steph. Ptak ma przestrzelone i złamane skrzydło. Steph mówi, że mamy szczęście, bo niecodziennie udaje się złapać myśliwych na gorącym uczynku. No i nie zawsze ptak pada na publiczną działkę. Jeśli na prywatną, to wolontariuszom wejść nie wolno. Mogą tylko kamerą z największym zoomem nagrać strzelca, kiedy zbiera z ziemi truchło ofiary.
  84.  
  85. Ale który strzelił? Ten z psami, czy ten z ambony, a może tamten, który z synem idzie drogą? Na to pytanie nie da się odpowiedzieć. Badania balistyczne? Za dużo kosztują, no i kto będzie ścigał za jednego ptaka? Poza tym większość strzela z podobnej broni.
  86.  
  87. Targi łowiectwa na terenie Hali Expo Silesia, kwiecień 2013
  88. Czytaj także:
  89. Erotyczne pożądanie posiadania i kombinacja seksualnego podniecenia z przemocą. Co łączy myśliwego z gwałcicielem?
  90. Kiedy myśliwy z psami znika z pola widzenia, James zdejmuje kraciastą koszulę, zawija w nią ptaka i zanosi do samochodu. Zawiadamia Nicka. Turkawka, do której pod żadnym pozorem wiosną strzelać nie można, trafi jeszcze tego dnia do weterynarza. Ten otwiera dopiero od 10, będzie musiała poczekać w bagażniku.
  91.  
  92. Na drodze pojawia się za to Gianni. Śrutówkę niesie w szarym pokrowcu. Zanim odpali swój zdezelowany skuter i odjedzie, udaje się go zagadać.
  93.  
  94. – To jest sport. Ty lubisz piłkę nożną, a ja lubię strzelać. Ale to codzienne wstawanie przed świtem przestaje mnie bawić. Nie opłaca się dla jednego ptaka. To tak jak na morzu, człowiek siedzi w łódce i zarzuca wędkę. Siedziałbyś całymi godzinami, żeby złowić jedną rybę?
  95.  
  96. Inni myśliwi pokazują nam środkowe palce. Chwilę potem znów kanonada. Ten scenariusz będzie się powtarzał prawie za każdym razem. Gdy wolontariusze Bird Life pojawią się na horyzoncie, w krzakach odzywa się trzask walkie-talkie. Myśliwi przekazują sobie ich dokładną pozycję, a kiedy tylko znikną z pola widzenia, zaczynają strzelać. Ale wolontariusze i tak zapewniają, że opłaca się jeździć na kontrole polowań. Sama ich obecność sprawia, że ptaki mają chwilę wytchnienia.
  97.  
  98. Jane, wolontariuszka: – Gdyby każdy Brytyjczyk kochający ptaki przyleciał na siedem dni, moglibyśmy uratować ich więcej. Przecież one nie są ani maltańskie, ani brytyjskie, należą do wszystkich. Wędrują bez granic. A myśliwi wyrzynają je masowo, zachowują się, jakby weszli do supermarketu, wzięli, co chcą, i nie zapłacili.
  99.  
  100. Tradycja
  101. Stereotyp maltańskiego myśliwego można streścić mniej więcej tak: łysy albo lekko siwiejący, około pięćdziesiątki na karku, z nadwagą, którą maskuje szerokimi spodniami i kurtką moro albo khaki. Twarz ma spaloną od słońca, nosi ciemne okulary, lubi palić papierosy i pić kawę czarną jak smoła. Jeździ vanem albo pikapem.
  102.  
  103. Polujących kobiet garstka.
  104.  
  105. Myśliwy z psem podczas polowania na głuszce i zające w okolicach jeziora Vatnebrynvannet w południowej Norwegii
  106. Czytaj także:
  107. Co dziesiąty Norweg to myśliwy. 73 proc. popiera polowania dla zdobycia mięsa. Bo lepsze życie ma jeleń w lesie niż kurczak na fermie
  108. Kiedy zajeżdżamy pod lokal Crystal Palace, wielu pasuje do opisu. Na parkingu przed knajpą stare isuzu i toyoty z klatkami, w których psy myśliwskie czekają na swoich panów. Myśliwi mają rytuał: zanim pojadą zabijać, zbierają się w Crystal Palace, opychają lokalnym przysmakiem – bułeczkami pastizzi zrobionymi z zawijanego ciasta francuskiego – i piją kawę. Knajpa ma kilka metrów kwadratowych i podest na ulicy, na którym stoi osiem stolików z rozkładanymi beżowymi parasolami.
  109.  
  110. – Słyniemy na cały świat z naszych pastizzi – mówi Trevor, jeden z właścicieli.
  111.  
  112. W lokalu pachnie wypiekami z serem ricotta albo musem groszkowym – wariantów jest kilka – wyciąganymi na blachach z pieca tuż obok kontuaru. Na TripAdvisor sypią się pochwały, że lokal autentyczny, że jedzenie smaczne, że klimat prawdziwie maltański i rodzinna atmosfera. Cztery i pół gwiazdki na pięć.
  113.  
  114. Zanim porozmawiamy, Trevor upewnia się, czy nie jesteśmy Niemcami. Dlaczego, u licha, Niemcami? Często o to pytają, bo oprócz Bird Life na Malcie pracują aktywiści z Committee Against Bird Slaughter (ang. Komitet Przeciwko Rzezi Ptaków), w którym sporo jest osób niemieckojęzycznych. Na wyspie nie mają dobrej opinii, bo – jak słyszy się wśród myśliwych – wdzierają się na prywatne posesje. Ale CABS ma na koncie sukcesy: w połowie kwietnia w akcji na Gozo udało im się z policją zamknąć siedem nielegalnych pułapek na ptaki.
  115.  
  116. Maskonur zwyczajny
  117. Czytaj także:
  118. Niebiański albatros, szatański kormoran
  119. Trevor ma na sobie wygodne dresowe spodnie i wpuszczoną do nich koszulkę polo. – Takie mają hobby. Upolowane ptaki jedzą w domach i tyle, żadna wielka historia. Sam nie mam w rodzinie strzelców. Najwięcej myśliwych zagląda do nas o czwartej rano. Potem rozjeżdżają się do rewirów. Po południu znów zjeżdżają, by przekąsić pastizzi. Taka tradycja na Malcie i nic z tym nie zrobisz. Ludzie zaczęliby przymierać głodem, gdybyś im zakazał polować.
  120.  
  121. Niewielu myśliwych chce rozmawiać z dziennikarzami. Na wzgórzu nad Bugibbą spotykamy jednak Ryana i Jasona, którzy mówią płynnie po angielsku, co nie jest tu regułą, mimo że Malta oficjalnie jest dwujęzyczna.
  122.  
  123. Przyszli zapolować na przepiórki. Wokół nich krzątają się dwa spaniele brytyjskie: Bella i Kaya.
  124.  
  125. Jason: – Na turkawki poluje się wszędzie w Europie: w Grecji, Hiszpanii, Rumunii i w krajach arabskich: w Maroku, Egipcie, Tunezji, ale dostaje się tylko Maltańczykom. Gdybyśmy byli poza Unią Europejską, to nie byłoby takiej nagonki. Nikt nie obrzucałby nas błotem!
  126.  
  127. Dlatego Ryan uważa, że po wyjściu Malty z UE byłaby ona potężniejszym krajem. – Widziałem ostatnio wideo w internecie, na którym za pomocą kijków Arabowie rozpinają siatkę na dachu samochodu i jadąc, łapią w nią ptaki. To dzikusy!
  128.  
  129. W sezonie poluje codziennie. W tym udało mu się zastrzelić tylko jedną przepiórkę. – I to przez przypadek! Popatrz na moje psy, nawet nie nauczę ich wypłaszania ptaków z zarośli, bo jest ich za mało. Jak tak dalej pójdzie, to moje dzieci nie będą mogły już chodzić na polowania.
  130. Jason: – Na Malcie polujemy od setek lat. Wszystko zaczęło się od lasu Buskett, który zasadzili rycerze Zakonu Maltańskiego. Wypuścili do niego m.in. jelenie, by polować, ale strzelali też do królików i ptaków. My tylko kontynuujemy tę tradycję. Sam jeździłem po świecie i polowałem, ale tylko w moim kraju robi się ze mnie barbarzyńcę! Wy w Europie możecie postrzelać do dzików, saren albo bażantów. U nas ich nie ma, dlatego strzelamy do ptaków.
  131.  
  132. Ryan: – Po co mam ryzykować? Kara za nielegalne polowanie to 5 tysięcy euro. Za tyle mogę lecieć dwa razy do Rumunii i tam zapolować.
  133.  
  134. Idziemy na zakupy
  135. W samym sercu Gozo sklep z bronią od 35 lat prowadzi Joe. Pomaga mu córka Victoria. To przerobiony garaż. Drzwi oklejone są wlepkami firm producentów broni, wejścia strzegą kamery.
  136.  
  137. W środku lekki półmrok, pod lampami jarzeniowymi na regałach stoją plastikowe kaczki, gęsi i drewniane klatki. Półki uginają się pod ciężarem amunicji. Obok lornetki, celowniki, termosy, na wieszakach kurtki moro. Wszystko, czego potrzebuje myśliwy. W gablotach gazowe pistolety i strzelby.
  138.  
  139.  
  140. Malta. Sklep z bronią
  141. Malta. Sklep z bronią JAKUB WŁODEK
  142. – Ulubiona broń na Malcie? Najlepsze robi Benelli, nigdy się nie zacinają – zachwala Joe. W jego szafie stoi około 30 sztuk, ceny od 700 do 1500 euro.
  143.  
  144. Joe nauczył się polować od ojca. – Jak wy w Europie zabijacie króliki, kurczaki albo krowy, tak my ptaki. Polowanie mamy w sercach.
  145.  
  146. Joe sam przyznaje, że dziś interes idzie mu gorzej, niż kiedy zaczynał. Mniej ptaków to i mniej polowań, i mniejsze zakupy w jego sklepie. Dlaczego ptaki wędrowne omijają Maltę? Joe wini za to… zmieniającą się pogodę. Twierdzi, że w tym roku ustrzelił tylko dwie przepiórki.
  147.  
  148. Amnestia
  149. – „Tradycja polowań w lesie Buskett”? – Nick parska głośnym śmiechem. – To było 350 lat temu! Dziś nikt na Malcie nie musi polować, żeby się wyżywić!
  150.  
  151. Ogrody Buskett, na wschód od Dingli, dziś to jeden z ostatnich zadrzewionych terenów na Malcie, o powierzchni około 47 hektarów. Należą do rządu, pełnią funkcję gaju owocowego w dolinie Wied il-Luq. Rosną w nim pomarańcze, cyprysy, kaktusy, pinie i oliwki. To popularne miejsce piknikowe, nad którym góruje pałac prezydencki. Polować w ogrodach nie wolno. Do ich ochrony dokłada się Unia Europejska i chce je włączyć do sieci Natura 2000.
  152.  
  153. Polska premiera filmu 'Safari' odbędzie się na festiwalu Millennium Docs Against Gravity, który odbywa się w różnych miastach Polski.
  154. Czytaj także:
  155. Ulrich Seidl: W polowaniu jest coś, co przypomina akt seksualny [POLECAMY DOKUMENT]
  156. Malta jest jednym z szybciej rozwijających się krajów UE. Dzięki tanim liniom lotniczym ruch w turystyce osiągnął niebywałe rozmiary. Na ciepłe wyspy przylatuje rocznie nawet 2,5 miliona turystów, pięć razy więcej niż Malta liczy obywateli. Jeszcze pięć lat temu było to 1,3 miliona turystów. Hotele, pensjonaty i prywatne apartamentowce wyrastają jak grzyby po deszczu. Nad samą Bugibbą wisi kilkadziesiąt dźwigów budowlanych.
  157.  
  158. Według danych Eurostatu z marca Malta ma jeden z najniższych poziomów bezrobocia w UE – 3,5 procent, dwa razy niższe niż unijna średnia. Bank Światowy zalicza ten wyspiarski kraj do grona państw z wysokimi zarobkami. Malta już w 2008 roku wskoczyła do strefy euro.
  159.  
  160. Maltańczycy nie muszą więc zabijać ptaków wędrownych, by przeżyć.
  161. Nick: – Robią z nich trofea. Na półkach mają całe kolekcje wypchanych ptaków. Nie pytaj mnie, po co im to. Chyba tylko, żeby pochwalić się kumplom, bo już nie są tak głupi, żeby wrzucać zdjęcia na Facebooka albo Instagrama. Tam szybko je znajdowaliśmy. A ponieważ jest to nielegalne, muszą się z tym ukrywać. Wypychanie ptaków zeszło do podziemia.
  162.  
  163. Przed pięcioma laty rząd zastanawiał się nad wprowadzeniem kolejnej ptasiej amnestii. Na czym polega? Każdy może pokazać, jakie ptaki ma wypchane w domu – bez konsekwencji. Nawet chronione gatunki! Propozycja rządu zakładała, że „kolekcjoner” jednorazowo wpłaci 500 euro i dodatkowo 50 euro za każdego ujawnionego, ale będzie mógł je sobie zatrzymać.
  164.  
  165. Pod naciskiem opinii publicznej pomysł amnestii upadł.
  166.  
  167. Nick: – Nie brzmi to absurdalnie? Pokażcie nam, co tam nielegalnego zachachmęciliście w ostatnich latach, a my za pieniądze wam zalegalizujemy i wybaczymy.
  168.  
  169. 4 marca 2017 r., Kraków. 'Matki Polki na wyrębie' - protest z inicjatywy Cecylii Malik przeciwko wycinaniu drzew
  170. Czytaj także:
  171. Foki, bobry, pszczoły, drzewa. Zabijam, bo lubię
  172. Oficjalne dane rządowe w 2015 roku podała gazeta „Times of Malta”. Maltańczycy mieli wtedy w domach ponad pół miliona martwych zwierząt. Część trafiła do Muzeum Historii Naturalnej, ale zmieściło się tylko 7 tysięcy. Z rachunku wynika, że przeciętny Maltańczyk miał w domu przynajmniej jednego wypchanego ptaka. Wiedza o tych statystykach pochodzi z poprzednich ptasich amnestii: jedna miała miejsce w latach 90., druga w 2003 roku. Ile dziś liczą kolekcje myśliwych? Tego nie wie nikt, ale wszyscy zakładają, że liczba jest znacznie wyższa.
  173.  
  174. Nie można powiedzieć, że służby mundurowe nic z nielegalnymi polowaniami i kłusownictwem nie robią. W listopadzie 2013 roku cały kraj huczał, gdy policja skonfiskowała 500 chronionych ptaków u jednego z taksodermistów. To takie ładne słowo na wypychacza zwierząt. Na Malcie jest grupa profesjonalistów, którzy mają na to pozwolenie (wypychają np. zające), ale wielu robi to metodą garażową. Wśród skonfiskowanych ptaków były m.in. gadożery krótkoszpone (w Polsce również pod ścisłą ochroną, skrajnie zagrożone z powodu drastycznego spadku populacji). Pochodziły prawdopodobnie ze stadka, które rozstrzelano miesiąc wcześniej, wzniecając ogólnokrajowe oburzenie. Ślad zaprowadził policję do domu myśliwego, który miał 75 „eksponatów”. Żadnego nie zadeklarował w czasie amnestii.
  175.  
  176. Maltańscy myśliwi próbują też przywieźć trofea z zagranicznych wojaży. Słynny był przypadek mężczyzny, który wracając z Argentyny, chciał wwieźć do kraju 400 ptasich skór. Przynajmniej 120 z nich było objętych międzynarodową konwencją CITES.
  177.  
  178. Dupki
  179. Na wzgórzu podczas jednego z patroli spotykamy dwóch policjantów, którzy rewidują i legitymują przy nas myśliwych. David Mizzi kieruje jednostką odpowiedzialną za przestępstwa przyrodnicze. – Sekcja liczy tylko 15 osób. Co możemy zrobić? Patrolujemy, sprawdzamy myśliwskie licencje, czy są ważne, na co strzelec ma pozwolenie, czy jego broń nie jest przerobiona. Zdarza się, że znajdziemy broń z czarnego rynku z Sycylii albo Afryki, czasem jakąś kradzioną.
  180.  
  181. – Kiedy ostatni raz zarekwirowaliście broń albo odebraliście licencję?
  182.  
  183. Mizzi, zastanawiając się nad odpowiedzią, zaciąga się e-papierosem, ale nie potrafi sobie przypomnieć. Sam nie poluje, ale bardzo lubi strzelać z broni sportowej na strzelnicy. – Myśliwi nie są głupi i przemawiają do nich pieniądze. Kary są wysokie. Aczkolwiek dupki znajdą się wszędzie – dodaje.
  184.  
  185. Towarzyszący mu drugi oficer: – Dupki trafiają się nawet wśród policjantów.
  186.  
  187. Lobby
  188. Maltańczycy nie szanują dzikiej przyrody? Zdarza im się docenić jej wartość turystyczną, bo przekłada się na pieniądze.
  189.  
  190. 8 marca 2017 roku, podczas sztormu, na Gozo runęło znane z serialu „Gra o tron” Azure Window – zapierająca dech w piersiach formacja skalna i wielka atrakcja turystyczna. Karmenu Vella, Maltańczyk i jednocześnie komisarz europejski ds. środowiska, napisał na Facebooku, że sam „Bóg zamknął okno na ocean”. Wezwał, by zawalenie się spektakularnej skały otworzyło debatę nad ochroną morskich ekosystemów i przyniosło zadumę nad potęgą natury. W ustach polityka pochodzącego z wyspy, która jako jedyne państwo UE, ze względów kulturowych, omija niektóre zapisy dyrektywy ptasiej i pozwala na zabijanie tysięcy turkawek i przepiórek rocznie, każde takie wystąpienie w trosce o środowisko brzmieć może mało wiarygodnie.
  191.  
  192. Skalny łuk Azure Window przed zawaleniem. Dwerja Bay, Malta
  193. Czytaj także:
  194. "Lazurowe Okno" - jeden z symboli Malty - w środę rano runęło do morza
  195. Choć sam Vella w imieniu Komisji Europejskiej upominał rząd maltański, by rozważył wprowadzenie moratorium na odstrzał ptaków (wprowadziła takie np. Albania, która nie jest członkiem UE).
  196.  
  197. Na drodze do zamknięcia wiosennego sezonu polowania, który jest najbardziej dotkliwy (ptaki lecą rozmnażać się do Europy, zabicie jednego przed rozrodem liczy się zatem jak zabicie trzech albo czterech), stoi wewnętrzna polityka Malty. W 2015 roku, po ciężkich bojach, na wyspie doszło jednak do referendum. Frekwencja – prawie 75 procent – pokazała, że każda ze stron stanęła na uszach, by zmobilizować wszystkie siły. Werdykt: 50,5 do 49,5 procent za utrzymaniem wiosennych polowań.
  198.  
  199. Różnica wyniosła raptem 2200 głosów, a samych głosów nieważnych było 2500!
  200.  
  201. Nick: – Weź pod uwagę, że myśliwych jest 10 tysięcy. Dodaj ich rodziny. Teraz widzisz, jakie to silne lobby. Przegraliśmy referendum, ale w kampanii udało się podważyć mit dobrego myśliwego ojca, który zabija, by wykarmić dzieci upolowaną przepiórką. Takie były plakaty na mieście, nie żartuję.
  202.  
  203.  
  204. Malta. Turkawka zraniona śrutem
  205. Malta. Turkawka zraniona śrutem JAKUB WŁODEK
  206. Zdaniem ekologa żadna z obecnych w parlamencie partii nie zdecyduje się na zadarcie z myśliwymi. Zrobić to może tylko Komisja Europejska, do której Bird Life pisze apele.
  207.  
  208. Nick: – Lobby strzelców udało się przesunąć tegoroczny sezon polowań na przepiórki na koniec kwietnia. Po co? Właśnie wtedy nad wyspą przelatuje najwięcej turkawek.
  209.  
  210. Bezsens
  211. Przy okazji rozmów z Nickiem wychodzi pewien paradoks.
  212.  
  213. Unia Europejska sypie potężnymi dotacjami dla Malty, prawie każda większa droga międzymiastowa została zbudowana przy udziale jej środków. UE sponsoruje też projekty ekologiczne Life, których zadaniem jest ochrona dzikiego ptactwa migrującego i jego siedlisk w Polsce albo Niemczech, ale i na samej Malcie. – Bez unijnych pieniędzy nie bylibyśmy w stanie funkcjonować. Mamy pieniądze na sprzęt i naszą skromną administrację – przyznaje Nick.
  214.  
  215. Jednocześnie UE nie potrafi namówić Malty, by skończyła z rzezią ptaków, na których ochronę łoży pieniądze. Zwłaszcza wiosenna rzeź oznacza ogromną stratę dla środowiska naturalnego i bioróżnorodności całej UE.
  216.  
  217. Damian Wiehle: – W Europie kontynentalnej wydaje się olbrzymie pieniądze, by ptaki ratować, do pracy wciąga się organizacje pozarządowe oraz armię wolontariuszy. A tymczasem na Malcie i w innych krajach śródziemnomorskich się do nich strzela. To nie ma sensu!
  218.  
  219. Nie może być tak, że kilku durniów bez pomysłu na życie, których hobby jest zabijanie migrujących ptaków, niweczy pracę, poniesione środki finansowe, wysiłek czy potencjał nie tylko zawodowych ornitologów, ale amatorów obserwujących ptaki.
  220. To musi się jak najszybciej zmienić, a dyskusja na temat kłusownictwa i polowań na ptaki wędrowne powinna wejść na szczebel międzynarodowy. Oczywiście musi iść to w parze z edukacją Maltańczyków i obywateli innych państw, w których te polowania mają miejsce. W niektórych będzie to trudne, bo to państwa biedne, należy to jednak bezzwłocznie rozpocząć. Ptaki są bardzo ważne nie tylko dla zachowania bioróżnorodności przyrodniczej, ale także jakości naszego życia i kolejnych pokoleń.
  221.  
  222. Bird Life zamierza walczyć o zakaz wiosennych polowań.
  223.  
  224. Rambo
  225. Park miejski w Bugibbie sąsiaduje z zabytkowymi historycznymi solankami. Na środku spokojnej tafli poszatkowanej kamiennymi murkami stoi krzyż, wokół którego krążą mewy i ibisy. Tym, co uderza zaraz po wejściu do parku, jest znak zakazu polowania. Na Malcie nawet w parku, w którym bawią się i piknikują rodziny z dziećmi, trzeba przypominać, że strzelać nie wolno. A to dlatego, że solanki przyciągają mnóstwo wodnego ptactwa. Na otwartym terenie łatwo oddać strzał, mimo że to ledwie 100-150 metrów od linii bloków mieszkalnych.
  226.  
  227. Na ścieżce spotykamy Mario, który niesie aparat z długim obiektywem. Pracownik archiwum narodowego, a prywatnie zapalony ornitolog. W jego rodzinie tradycja myśliwska wygasła, choć przyznaje, że było to trudne, a przodkowie polowali za pomocą pułapek. Zaznacza, że jest grupa myśliwych, którzy polują zgodnie z prawem. Według Mario największym problemem są tzw. Rambo. Młodzi brawurowi strzelcy polują nielegalnie, bo chcą szybko dorównać starszym kolegom. Tak jak oni chcą mieć w domach bogate kolekcje. Ten pościg za sławą w środowisku myśliwych ma dramatyczne skutki dla dzikiej przyrody.
  228.  
  229. – Nawet na tych mokradłach i solankach, które de facto są rezerwatem, myśliwi strzelali do ptaków. Raz musieliśmy wezwać policję, żeby pilnowała flamingów, bo by je zabili. Dla was, Europejczyków, to pewnie nie do pomyślenia, że radiowóz pilnuje dzikich ptaków!
  230. Przez kilka lat Mario udzielał się w Bird Life, jeździł obrączkować ptaki na klifach. Podczas jednego z takich wyjazdów pocięto mu opony w samochodzie. Pojawiły się groźby. Zrezygnował.
  231.  
  232. – Próbowałeś dyskutować z myśliwymi?
  233.  
  234. – Oczywiście, ale niewiele to dało. Myśliwską mentalność trudno wykorzenić. Młodzi wyszczekani zapaleńcy mówią mi, że przecież oni, tak jak ja, kochają przyrodę. Przy czym ja kocham na nią patrzeć, a oni wolą ją z pasją zabijać.
  235.  
  236. Bocian na śmietniku
  237. Naukowcy nie potrafią powiedzieć dokładnie, ile ptaków zabijanych jest w basenie Morza Śródziemnego. Urs N. Glutz von Blotzheim, światowej sławy ornitolog, alarmował dwa lata temu, że skala rzezi sięga 25 milionów rocznie. Ta liczba pojawiła się rok wcześniej w raporcie „The Killing”. Ekolodzy wskazali w nim 10 krajów, które odpowiadają za utratę największej liczby ptaków. Pierwsze miejsce w niechlubnym rankingu zajął przeorany przez arabską wiosnę Egipt, gdzie co roku ginie 5,7 miliona ptaków. Na drugim miejscu znajdują się Włochy (5,6 miliona). Następne państwa to doświadczone wojną Syria, Liban, Libia czy biedna Albania, ale nie tylko, bo na liście są państwa europejskie: Cypr, Grecja, Francja, Chorwacja.
  238.  
  239. Polski bocian zabity w Sudanie. Ktoś dzwoni z jego karty SIM
  240. Czytaj także:
  241. Polski bocian zabity w Sudanie. Ktoś dzwoni z jego karty SIM
  242. Jeśli jednak wziąć pod uwagę nie tylko liczbę zabijanych ptaków, ale uwzględnić też wielkość kraju, najgorzej wypada Malta, która ma powierzchnię mniejszą od Krakowa. Na jeden kilometr kwadratowy przypadają 343 zabite nielegalnie ptaki.
  243.  
  244. W ubiegłym roku na Gozo, które słynie z bajecznych plaż, wylądowało stadko 18 bocianów białych. Przysiadły na dźwigu. Co noc znikały kolejne sztuki. Po kilku dniach nie było żadnego. Bird Life udało się potwierdzić, że siedem zostało zastrzelonych. Pozostałe mogły zdechnąć z głodu, ale nie wiadomo tego na pewno. Zagubione ptaki pozbawione liderki przewodniczki nie były w stanie same opuścić wyspy, by kontynuować podróż, być może do Polski, Niemiec albo na Litwę (nie miały obrączek). Jedno z nagrań pokazuje ostatniego bociana, który szuka pożywienia na wysypisku. Odlatuje przerażony, kiedy zawisa nad nim łyżka koparki przenoszącej śmieci.
  245.  
  246. Damian Wiehle: – W całym basenie Morza Śródziemnego poluje się na ptaki drapieżne, np. trzmielojady, orliki krzykliwe, grubodziobe, orły cesarskie, gadożery, również bociany białe i czarne. Robi się to jedynie dla sportu, bowiem ptaki zabijane są de facto dla przyjemności. Te duże gatunki osiągają zdolność płciową dopiero w trzecim-czwartym kalendarzowym roku życia. Co to oznacza? Przez tak długi czas jest spora szansa, że zostaną zastrzelone, nie doczekawszy się potomstwa. A to jeszcze pogarsza i tak nadwerężony już stan ich populacji. Ptaki drapieżne mają mniejszą szansę na posiłek, nie codziennie ich polowanie kończy się sukcesem. To wszystko sprawia, że tak naprawdę do wieku dorosłego, czyli zdolnego do rozrodu, w Europie przystępuje około 10 procent osobników. Czyli bardzo niewiele.
  247.  
  248. Środowiska ornitologów i naukowców szacują, że w ostatnich dekadach populacje niektórych gatunków ptaków w Europie spadły o 70-90 procent.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement