Not a member of Pastebin yet?
Sign Up,
it unlocks many cool features!
- Wiecznie stękamy, narzekamy jak to nam źle u pracodawcy. Przecież to jest nic innego jak nieudacznictwo i spychanie problemu na czyiś garb. Oczywiście narzekającemu się od tego nie poprawi. Co najwyżej wyleci z roboty na zbity pysk. Druga sprawa, pracuj tyle ile ci płacą.
- Wiem, wiem na początku każdy się sadzi, po 3 miesiącach pokazowego zapierdolu jest się zdezelowanym wrakiem a szef dorzucił do pensyjki 300 zeta - ot za trud i poświęcenie. Walić taki układ nie dajcie się rolować i manipulować, że kiedyś będzie pięknie, że szef zapewni itp itd.
- Parokrotnie byłem na spotkaniach o pracę, takie z ogłoszenia. Wiecie: garniak, francja elegancja, piękna prezentacja pr`owskie zagrywki, robienie dobrego wrażenia, oczywiście prezentacja wiedzy i...
- i kurwa dochodzimy do wynagrodzenia:
- - Wie Pan, u nas wszyscy mają system prowizyjny.
- - Czyli co i jak, jaśniej proszę, jaka jest podstawa?
- - Zasadniczą częścią pensji są prowizje dzielone na cały zespół i to jest praktycznie standard.
- - Do rzeczy
- - 1200 podstawy ale nasi pracownicy chodzą na basen, mają prywatną opiekę zdrowotną i...
- - CO KURWA ?? !! ?? !!
- W takim momencie zazwyczaj wypuszczałem wiązkę, że zajebali mi cenny czas, marnuję go na spotkania z frajerami i ciotami. Zdarzyło mi się też jebnąć pięścią w stół i pierdolnąć na odchodne drzwiami.
- Spoko - nikt Wam nic nie zrobi - szanujcie się ludzie.
- PS
- Jeśli już się skuma mechanizmy działające firmą i przyzwyczai do swojej osoby zleceniodawców to można śmiało atakować. Nie myśleć za dużo, zacząć działać, jak się nie uda najwyżej się zawiesi działalność i tyle. Przy pierwszej tylko tyle nam grozi i niecałe 400 złotych miesięcznego haraczu na ZUS. Resztę da się obejść.
Add Comment
Please, Sign In to add comment