Księżyc

Księżyc
Jerzy Łanuszewski

Strona 1
1. Noc. Maurycy (mężczyzna w turbanie, na turban nałożona jest szlafmyca) śpi spokojnie w swoim łóżku.
2. Taki jak poprzedni. Maurycy budzi się przestraszony, otwiera szeroko oczy.
Krzyk zza okna: WY GNOJEEEE!
3. Borsuk w szlafmycy się budzi.
Krzyk zza okna: JAK JA WAMI WSZYSTKIMI GARDZĘ!
4. Goblin w szlafmycy się budzi.
Krzyk zza okna: SAME ŚCIERWY W TYM OBSRANYM LESIE!
5. Driada w szlafmycy się budzi.
Krzyk zza okna: WY KURRRWY NIEMYTE!
6. Maurycy, Goblin, Borsuk i Driada stoją na polanie. Są zaspani, wciąż mają na głowach szlafmyce. Patrzą w górę.
Krzyk zza kadru: GÓWNOJADYYY!
Goblin: Co jes…

Strona 2
1. Nad lasem wisi bardzo wkurzony księżyc.
Księżyc: WY PASOŻYTY PIERDOLONE!
2. Borsuk podnosi łapę.
Borsuk: Z całym szacunkiem, panie Księżycu, ale o chuj panu chodzi?
Księżyc (zza kadru): SRAM NA WAS WSZYSTKICH, NIEROBY!
3. Driada wymachuje pięścią.
Driada: Ej, bez takich!
4. Księżyc pluje.
5. Gigantyczne krople śliny spadają na polanę. Bohaterowie rozbiegają się.

Strona 3
1.  Maurycy, Goblin, Borsuk i Driada siedzą w przy stole.
Maurycy: To jest przesada.
Goblin: Trzeba coś z tym zrobić.
Borsuk: Tylko co?
Księżyc (zza okna): CHUUUJEEE!!!
2. Zbliżenie na Driadę.
Driada: Wiem, kto może nam pomóc.
Księżyc (zza okna): LEŚNIAKI-BIEDAKI!
3. Zbliżenie na twarz Driady.
Driada: Czarodziej Bill.
4. Oddalenie.
Maurycy: Ten stary chlor?
Goblin: Słyszałem, że jest niebezpieczny…
Borsuk: Ja mu nie ufam!
Driada: Bzdura! To bardzo kompetentny i uprzejmy dziad!
Księżyc (zza okna): LEŚNIAKI-POJEBAKI!
5. Zbliżenie na Maurycego i Driadę.
Maurycy: No nie wiem…
Driada: Masz inny pomysł na uciszenie tego pojeba?
Księżyc (zza okna): LEŚNIAKI-WIEŚNIAKI!

Strona 4
1. Maurycy, Goblin, Borsuk i Driada wspinają się po drzewie.
Księżyc (zza kadru): WY TANIE GNOJE!
2. Księżyc wisi nad lasem, patrzy w dół.
Księżyc: MOŻECIE MI POSSAĆ, TANIE DZIWKI!
3. Las. Zwierzęta, gobliny i skrzaty kulą się i zatykają uszy.
Księżyc (zza kadru): NIE MACIE DO MNIE STARTU, POKURWIEŃCY!
4. Maurycy, Goblin, Borsuk i Driada wspinają się po drzewie.
Maurycy: Daleko jeszcze?
Driada: Nie.
Księżyc (zza kadru): ZERŻNĘ WAS WSZYSTKICH!
5. Drewniany domek na drzewie.
Driada (zza kadru): Jesteśmy na miejscu.
Księżyc (zza kadru): SKURWYSYNY!
6. Weranda. Na fotelu bujanym siedzi William S. Burroughs. Na uszach ma nauszniki przeciwhałasowe, na kolanach trzyma siekierę.
Driada (zza kadru): Potężny Billu, przybywamy z prośbą o pomoc.

Strona 5
1. Bill unosi prawy nausznik.
Bill: Hę?
Księżyc (zza kadru): ROZJEBIĘ WAM ODBYTY!
2. Bill bawi się nausznikami.
Bill: A, tak. Rozumiem. Mogę wam pogonić tanio nauszniki przeciwhałasowe. Niedawno całkiem spora partia wypadła z ciężarówki.
Księżyc (zza kadru): CHUUJE!
3. Zbliżenie na Driadę.
Driada: Myśleliśmy raczej o jakimś trwalszym rozwiązaniu.
4. Bill pociera dłonią brodę.
Bill: Hmm… Zawsze możecie zabić księżyc.
5. Zbliżenie na Maurycego.
Maurycy: A coś mniej drastycznego?
6. Księżyc nad lasem.
Księżyc: WASZE MATKI TARZAJĄ SIĘ W GÓWNIE!
7. Zbliżenie na Maurycego.
Maurycy: OK, zrobimy to.

Strona 6
1. Bill otwiera piwo siekierą.
Bill: Będziecie potrzebować balisty…
2. Maurycy, Goblin, Borsuk i Driada ciągną balistę przez las.
Tekst w ramce: Dobrze się składa, ostatnio jedna wypadła z ciężarówki.
3.  Maurycy, Goblin, Borsuk i Driada przygotowują balistę do strzału.
Tekst w ramce: Wycelujcie dokładnie, jeśli księżyc się zorientuje, co kombinujecie, to będziecie mieli przejebane.
4. Pocisk leci.
Tekst w ramce: Myślę, że sobie poradzicie.
5. Pocisk wbija się w czoło księżyca.
Tekst w ramce: Powodzenia.
Księżyc: KURWA!
6. Księżyc spada.
Księżyc: WY CHUJEEEE…

Strona 7
1. Księżyc leży wśród połamanych drzew. Zbliżają się do niego leśne stworzenia z nożami i widelcami.
Tekst w ramce: I nie zapominajcie, że księżyc zrobiony jest z przepysznego sera. Jest więc wegetariański, ale nie wegański.
2. Duży kadr. Leśne stworzenia ucztują na zwłokach księżyca.
Tekst w ramce: Najedzcie się do syta – zasłużyliście!
3. Bill siedzi w bujanym fotelu.
Bill: A jeśli okaże się, że księżyc jest znowu potrzebny, to nie ma problemu…
4. Zbliżenie na twarz Billa. Uśmiecha się szeroko.
Bill: …zrobię wam nowy!

KONIEC