Advertisement
Guest User

Untitled

a guest
Jul 19th, 2018
72
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 2.77 KB | None | 0 0
  1. Generealnie żeby porozmawiać o czymkolwiek związanym z naszymi odczuciami to trzeba założyć, że są w jakiś sposób podobne, bo inaczej argumenty nabiorą bardzo abstrakcyjnego wymiaru a spór stanie się absurdalny. PRZY TYM ZAŁOŻENIU możemy dyskutować, ale tak :
  2. to jakie bodźce odbierasz i sposób w jaki nimi twój mózg zarządza jest zdeterminowane przez budowę twojego ciała( z aktualnym stanem układu nerwowego włącznie, co zawiera w sobie uwarunkowania kulturowe) i nic więcej (podobno są jakieś stosunki obiektów które miałyby być niezmienne przy takich warunkach w jakich nasz świat istnieje np logika ale nie umiem się o tym wypowiedzieć) generalnie wartościowanie jakiegoś konkretnej wersji odbioru rzeczywistości może być podyktowane użytecznością w rozważaniach (ale nie jest to sytuacja : o oto zdrowy człowiek w danym kontekście kulturowym, tak moi państwo wygląda rzeczywistość, serio, nie kłamię). I dobrze że się tak robi bo nie ma sensu rozważać problemów trzeźego człowieka przez pryzmat człowieka pod wpływem jakieś substancji ( choć w specyficznych sytuacjach właśnie zmieniony odbiór bodźców jest przydatny. Przykadem może być terapia mdma , która wykorzystuje tą zmienioną percepcję do stawienia czoła problemom, które na trzeźwo są zbyt traumatyczne).
  3. W jakiś sposób wszystko jest zmienne, nawet nasza percepcja "na trzeźwo" nie jest jako tako niezmienna, (to nie jest argument typu" w sumie to i tak wszystko jest zmienne to lol bierzmy dragi" po prostu zastanawiam się, dlaczego ten jeden przybliżony sposób postrzegania świata jest taki ważny). Odpowiedź na to pytanie jest prosta, no jest to sposób postrzegania w którym wszyscy się poruszamy i porozumiewamy. Ale poza tym względem praktycznym nie wiem czy coś nobilituje konkretnie ten stan, zwłaszcza że nie tylko ludzie ale i calkiem duża ilość zwierząt się odurza.
  4. Potrafię zrozumieć obawy przed, nie tyle narkomanią, co tą fascynajcą zmienionym odbiorem bodźców bo może ona prowadzić do możliwości osiągania przyjemności "na trzeźwo" i pędem ku stymulacji boźcami jeszcze mocniejszymi.
  5. Sam zacząłem o tym myśleć jak zorientowałem się że na trzeźwo mam z kim być i gadać fajnie : ). Ja po moich przygodach zauważyłem większą facynację światem na trzeźwo (śpiewanie, fizyka, taniec) niż chęcią większych doznań narkotykowych, ale nie uważam że są one *złe* same w sobie.
  6. Mogą być jak najbardziej szkodliwe dla zdrowia jeśli byłyby użyte nierozważnie.i często są.
  7. Rozmowa o szkodliwości psychodelików konkretnie jest trochę jałowa bo można argumentować że one uszkadzają "coś w myśleniu i potem jesteś już innym człowiekiem i ci to nie przeszkadza" ale osbiście nie czuję się "uszkodzony".
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement