>Prządlak na siłowni Poszedłem dzisiaj pierwszy raz na tą słynną siłownię. To nie jest taka zwykła siłownia osiedlowa tylko centrum sportowo-rekreacyjne postawione na Targówku przez dzielnicę z unijnego funduszu spójności regionalnej (w 83%, w 17% ze środków dzielnicy). Jest siłownia, sauna, basen, fitness i rehabilitacja. Basen i sauna są oczywiście w osobnych pomieszczeniach ale cała reszta znajduje się w jednej wielkiej sali. Ogólnie ja suchoklates mocno, muskulaturę swojego ciała plasuję gdzieś pomiędzy lalkarzem a roladką, dlatego nie ćwiczyłem w tej części sali gdzie wszystkie seby i poważni pracownicy sprzedaży bezpośredniej po pracy, tylko bliżej rehabilitacji bo się wstydziłem z normalnymi ludźmi a przy ludziach ze spierdoleniem stwierdzonym przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych to czułem się nawet trochę alfa, szczególnie, że na początku koło mnie tylko dzieci z porażeniem mózgowym toczyli po takich dmuchanych piłkach a ja sobie wyciskałem na tą słynną klatę 15kg i te dzieci z porażeniem mózgowym patrzyły na mnie nawet z podziwem w sumie to nie wiem czy patrzyły na mnie bo ogólnie wzrok miały taki jakby nieobecny i ta ślina co im ciekła to nie musiała być koniecznie spowodowana widokiem mojej osoby, ale wolę jednak myśleć, że była W każdym razie dopóki były te dzieci to było dobrze, ale potem dzieci wynieśli i przyszła ekipa daunów i tym podobnych. Nie wiem ananasy czy widzieliście kiedyś takiego dauna IRL ale jebane są zbudowane dobrze jak jakieś goryle. Wszystkie dauny zaczęły wyciskać jak pojebane a jeden podszedł do mnie, popatrzył na moją sztangę, kazał mi zejść z urządzenia, załadował sobie 70kg na tą sztangę i zaczął napierdalać. Za każdym razem jak sztanga była w górze to robił jakąś głupią minę do mnie, żeby mnie upokorzyć ;__; Wtedy poczułem, że pozycja samca alfa została utracona i spierdoliłem na rowerki stacjonarne. Jadę sobie na tym rowerku w siną dal, rozglądam się po sali żeby odpowiednio wcześnie wychwycić jak jakiś daun będzie szedł mi pokazać kto tu rządzi a tu nagle 2 rowerki ode mnie widzę nikogo innego jak Macieja Maksymiliana Prządło we własnej osobie. Możecie sobie wyborazić moją mandolinę xD Pierwszy raz spotkałem kogoś sławnego IRL (z wyjątkiem Tomasza Kamela, którego widziałem kiedyś w Arkadii) no to podbijam do Maćka >Cześć Maciek, gdzie Dawid? >cyz my ise zamy pana? >Znam cię z vlogów twoich i dawida >na jutube? >tak, na youtube I zagadałem czy często przychodzi tutaj, co za ćwiczenia robi itd. Pogawędziliśmy chwilę, powiedział, że Dawid miał operację ostatnio więc nie może ćwiczyć ale tak to przychodzi z nim czasami tutaj. Nagle z "normalnej" części sali dało się słyszeć krzyki dodające prawdopodobnie otuchy przy treningu >POL-SKA-CA-ŁA-TYL-KO-BIA-ŁA >RAZ-SIER-PEM-RAZ-MŁO-TEM >DAJESZ ROBSON DAJESZ! JESZCZE RAZ! JESZCZE ZA NSZ! JESZCZE RAZ! ZA PRAPIASTOWSKI WROCŁAW! Wychyliłem się trochę i zobaczyłem, że tam ćwiczy grupa jakichś skinów więc strachłem i jeszcze kilka minut pojechałem na rowerze patrząc się w dokładnie przeciwnym kierunku a potem poszedłem do szatni. Przebieram się, w szatni było 3 hardo upośledzonych chłopaków i ich opiekun. Nagle drzwi otworzyły się z hukiem i do środka wszedł narodowy demokrata i przewodniczący Młodzieży Wszechpolskiej Robert Winnicki. Nabuzowany był po treningu jak sam skurwysyn. Zrzucił z siebie wszystkie ubrania i zupełnie nago wszedł na chwilkę pod prysznic a potem kręcił się po szatni jak go Pan Bóg stworzył. Opiekun upośledzonych dzieci mówi do niego, że on rozumie, że to szatnia męska, prysznic trzeba wziąć itd. ale czy Winnici mógłby się trochę okryć bo tutaj jednak dzieci są. Winnicki na to >A co to są? Jakieś cioty? Pedały? Że się na mnie patrzą? CHŁOPAK DZIEWCZYNA NORMALNA RODZINA A KAŻDY CHŁOPAK SWEGO CHUJA TRZYMA! Po czym wulgarnie zamachał penisem przed tym facetem. Opiekun mu nie odpowiedział tylko trochę już wystraszony odwrócił się od Winnickiego i zaczął w pośpiechu ubierać dzieciaki. Robert wyjął z szafki jakąś srebrną torebeczkę, powiedział "hehe po treningu trzeba energii", rozerwał ją zębami po czym wysypał z niej na ławkę biały proszek. Opiekun krzyczy, że to są narkotyki i że on policje zawoła, na co Winnicki mówi, że to nie są żadne narkotyki tylko DOMINATOR, proszek do czyszczenia komputerów legalny w Polsce, więc on sobie może dzwonić nawet do Straży Ochrony Kolei. Po tym wciągną proszek do nosa i momentalnie dostał erekcji. Facet od upośledzonych dzieci szybko je złapał jeszcze nie do końca ubrane i uciekł z nimi z szatni. Zostałem sam i z całej siły patrzyłem się w zawiązywane przeze mnie buty, żeby nie spotkać spojrzenia Winnickiego (czułem, że na mnie patrzy i szuka zaczepki). Nagle do szatni wszedł Maciek Prządło i zupełnie nie zwracając uwagi na gołego Winnickiego ze stojącym chujem na wierzchu zaczął się rozbierać. Jak tylko zdjął koszulkę Robert podszedł do niego i powiedział >Hehe baleron masz lepę na odmułe I pierdolną go z całej siły otwartą ręką w plecy. Maciek odwrócił się do niego bardzo powoli, podniósł rękę prosto do góry i tak ją trzymał. >Co ty odpierdalasz dałniaku? Statuę Wolności? Zapytał zaskoczony Winnicki. Prządło odpowiedział trzema wyrazami >NEI RZYCZE TEGO Po czym pozwolił swojej gigantycznej ręce swobodnie opaść na łeb Winnickiego, który momentalnie padł na ziemię nieprzytomny a z uszu zaczęły mu wyciekać strużki krwi. Maciek Maksymilian spojrzał na leżacego Roberta, potem na mnie, i uśmiechną się w rozbrajający sposób, jak na zdjęciach i powiedział >ANTIFA SURKWYSNU