Advertisement
Guest User

Untitled

a guest
May 1st, 2016
56
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 5.49 KB | None | 0 0
  1. kurwe anony, szedłem sobie kiedyś spokojnie z armią filistynów żeby dojebać hardo tym izraelickim januszom, bo się znowu przypierdalają że to niby ich ziemia obiecana jest czy co xD wchodzą w szkodę jak chuj, rabują wioski itp ale nie o tym teraz. no więc idziemy sobie, szykuje się pieniężna bitwa, mamy przewage liczebną i w uzbrojeniu i ogólnie wygryw motzno. stoimy na jednym zboczu doliny, izraelici na drugim i tak w czekamy, kto ruszy pierwszy. temperatura powietrza w cieniu over 9000, wszyscy umieramy w tych kurewskich zbrojach, aż drzemy jape do naszego wodza żeby nas puścił już i żebyśmy zatłukli te żydowskie spierdoliny. gurwa, wiedziałem że on jest nienormalny, ale chyba są jakieś granice. no ja jebe. patrzymy w jego strone, a ten gada jak zwykle z tym trzymetrowym andrzejem, który hobbystycznie zajmuje się analnie małymi sebixami w koszarach. chyba nazwya się goliat. coś tam sobie śmieszkują, przybili przyjacielskiego żółwika a potem ja pierdole, zamiast normalnie zajebać izraelskie ciotki, wychodzi przed nasze szeregi ten andrzej i na nich wrzeszczy:
  2. > Po co się ustawiacie w szyku bojowym? Czyż ja nie jestem Filistynem, a wy sługami Saula? Wybierzcie spośród siebie człowieka, który by przeciwko mnie wystąpił. Jeżeli zdoła ze mną walczyć i pokona mnie, staniemy się waszymi niewolnikami, jeżeli zaś ja zdołam go zwyciężyć, wy będziecie naszymi niewolnikami i służyć nam będziecie.
  3. śmiechamy wszyscy, co on odpierdala? a ten dalej
  4. > Oto urągałem dzisiaj wojsku izraelskiemu. Dajcie mi człowieka, będziemy z sobą walczyć.
  5. patrzymy na izraelitów, u nich konsternacja, król się naradza z oficerami, a całe wojsko zestrachane w chuj. chyba wzieli to na poważnie xD no ale nikt nie wychodzi. andrzej poczekał jeszcze chwilę i wraca z bananem przez pół twarzy. trochę nie ogarnialiśmy co tu się właśnie odjebało. w każdym razie wódz kazał się nam rozejść do namiotów, to się rozeszliśmy. trochę jeszcze sobie pofapałem przed snem.
  6. rano myśleliśmy że już normalnie będzie, biegniemy i napierdalamy, ale oczywiście, ja to mam szczęście. stoimy w szyku, a tu znowu andrzej wychodzi w pełnym rynsztunku i woła do izraelitów to samo co wczoraj. o co kurwa chodzi? nic się nie dzieje, stoimy przez 5 minut i się na siebie patrzymy jak jakieś zdałnione dzieci, ja jebe. andrzej wraca, rozchodzimy się do obozu i gramy przez resztę dnia w makao.
  7. kurwa, zostały mi już tylko 3 karty i alarm bojowy. pewnie izraelskim piczkom znudziło się patrzenie na filistyńskiego pokurwia który drugi dzień ryje z nich beke. idziemy w stronę dolinki, ustawiamy się i nie uwierzycie anonki, izraelici stoją grzecznie przed swoim obozem. wychodzi andrzej, wykrzykuje formułkę, wraca, rozchodzimy się i kończymy makao.
  8. i tak odpierdalaliśmy ten cyrk jeszcze przez 40 dni. śmiechaliśmy hardo z izraelitów, którzy pewnie śpią w obesranych ze strachu majtach hehe doszły nawet plotki z ich obozu, że król zwycięskiemu sebie da w chuj szmalu i córkę na żonke. po tygodniu przestaliśmy stać w szeregach na czas odpałów andrzeja. no więc siedzimy sobie przed obozem i gramy tym razem w kuku na bicie (mieczem po jajcach rzecz jasna), aż nagle ludzie zaczynają krzyczeć. patrzymy, a tam od izraelitów wychodzi jakiś chudy seba i idzie w stronę andrzeja. młody był tak niski, że musiałby skakać do robienia loda andrzejowi xD a w dodatku żyd i rudy. idzie bez zbroi, bez miecza, tylko z torbą i laską taką do zapędzania owiec no to my śmieszkujemy, andrzej prawie zwija się z płaczu, co to za gówno mu rzucili do pojedynku, że ledwo wydusił:
  9. > Czyż jestem psem, że przychodzisz do mnie z kijem?
  10. my leżymy na ziemi ze śmiechu, ale sebix chyba nie skumał żartu, bo ciągle poważny idzie a andrzej dalej
  11. > Zbliż się tylko do mnie, a ciało twoje oddam ptakom powietrznym i dzikim zwierzętom.
  12. seba mu na to
  13. > Ty idziesz na mnie z mieczem, dzidą i zakrzywionym nożem, ja zaś idę na ciebie w imię Pana Zastępów, Boga wojsk izraelskich, którym urągałeś. Dziś właśnie odda cię Pan w moją rękę, pokonam cię i utnę ci głowę.Dziś oddam trupy wojsk filistyńskich na żer ptactwu powietrznemu i dzikim zwierzętom: niech się przekona cały świat, że Bóg jest w Izraelu. Niech wiedzą wszyscy zebrani, że nie mieczem ani dzidą Pan ocala. Ponieważ jest to wojna Pana, On więc odda was w nasze ręce.
  14. my wszyscy bekawchuj.jpg co sebix odpierdala, ale no w końcu jest na co popatrzeć. andrzej się rozpędza, bierze swój miecz i dawaj na zjebusa. kurwełe, co się potem stało, to do dzisiaj mam codziennie przed oczami. seba wyciąga z torby procę i kamień, kręci nad głową i jeb sekundę później andrzej leży z ryjem w piachu. my oczy prawie jak anusy za początków wojska, a tymczasem rudy żydek podbiega do andrzeja i ucina mu łeb jego własnym mieczem. no ja pierdole, kurwa, o co chodzi? podrapałem się z nerwów po jajkach a tu już izraelici na nas biegną. tak szybko nie spieprzałem nawet w ’39 jak niemcy przyszli. oglądam się, na prawo i lewo lecą głowy ludzi których 10 minut temu biłem mieczem po jajach w kuku. ja jebe, co za dzień. spierdoliłem chyba jako jedyny. jezus maria ci izraelici to kurwa mają biegane. i teraz najlepsze po całej akcji przypomniałem sobie że zostawiłem w namiocie ajpoda i aparat ze zdjęciami z ostatniej imprezy u helego xD ale przypał. no musze wracać bo chłopaki mnie chyba zabiją jak zdjecia przepadną. lece z powrotem, ananiasze.
  15. YOLO
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement