Advertisement
Guest User

Untitled

a guest
Jan 22nd, 2017
104
0
Never
Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features!
text 3.25 KB | None | 0 0
  1. Chce Wam coś opowiedzieć, bo myśle że może się to każdemu przytrafić jak używacie aplikacji Tinder, a w sumie spotted się łączy z Tinder, bo jednak chodzi też o poszukiwanie osób, które się Wam spodobały. Więc... przebudziwszy się pewnego sobotniego poranka, nie wychodząc jeszcze spod kordły, odpaliłem sobie tindera.
  2. Przeglądałem dziewczyny. niektóre przesuwałem w lewo, inne w prawo. W końcu natrafiłem na taką, która miała tak radiową urodę, że nie mogąc nadziwić się temu jak bardzo jest brzydka, postanowiłem przysunąć telefon bliżej oczu. Leżałem na plecach, telefon przysunąłem nad głowę i jeb - telefon spadł mi na twarz, klasyk. Podniosłem telefon z twarzy i widzę, że na ekranie pojawiła się inna dziewczyna. Wniosek był prosty - podczas upadku nosem musiałem ją przesunąć, pytanie tylko czy w lewo, czy w prawo. Mój dylemat został rozwiany, kiedy następnego dnia dostałem powiadomienie, że Tinder znalazł dla mnie parę: Sylwia. Jak oglądałem jej zdjęcia to dostałem szmerów serca. Chciałem ją odparować, ale nie chciałem jej robić przykrości, bo widziałem, że była aktywna. Pewnie by sobie pomyślała, że przyjrzałem się jej bliżej i doszedłem do wniosku, że jest paskudna. Miałaby rację, ale chciałem być dla niej miły, więc zostawiłem tę parę.
  3. Napisała i chciałem być miły, więc odpisałem. Ciągnęła rozmowę przez trzy godziny, a ja nie chciałem robić jej przykrości, więc z nią cały czas gadałem. Tak jak ja lubi Sagę i scrabble. Zaproponowała spotkanie, chciałem być miły, więc się zgodziłem.
  4. Poszliśmy na pizzę: ona jadła, a ja jadłem i piłem browary. Z każdym piwem stawała się odrobinę mniej brzydka, czwarte piwo wycisnęło z niej tyle, ile tylko się dało - osiągnęła wtedy poziom 3/10. Spotkanie przebiegło dosyć spokojnie, a po nim od razu napisała do mnie na Tinderze: "trzeba się znowu spotkać pszystojniaku". - Zgodziłem się, bo chciałem być miły. Zaproponowała, żeby spotkać się u niej, choć mieszka aż w 90km dalej. Zgodziłem się, bo nie chciałem być niemiły. no po prostu nie chciałem robić jej przykrości, bo widziałem, że podobało się jej na pierwszym spotkaniu. pojechałem do niej. zaparzyła Sagi i zaproponowała, żebyśmy zagrali w scrabble. Ta tępa cipa ułożyła słowo "wziąść". Ona to tak się wtedy cieszyła: "ale punktów dużo, pewnie wygram, bo ty same dupne literki masz" - sama wybierała kto ma jakie literki i mi dała najgorsze, ale zgodziłem się, bo nie chciałem być niemiły. "wziąść" to aż 19 punktów, dało jej to dużą przewagę, ale widząc jak się cieszy, nie poinformowałem jej, że to słowo pisze się inaczej (chciałem być dla niej miły). Po grze otworzyła wino i zaczęła się do mnie przymilać. Wiadomo jak to się skończyło, a nie mogłem jej odmówić, bo pewnie by pomyślała, że jest brzydka i do końca życia miałaby kompleksy, słusznie zresztą, ale ja nie chciałem robić jej przykrości.
  5. Za 15 minut jedziemy do KLEO wybierać meble do mieszkania, bo trochę głupio było mi odmówić, jak zapytała, czy zamieszkamy razem. Ja to chyba jakieś problemy z asertywnością mam. Sylwia ty brzydka ruro nienawidzę cię, a pewnie spędzę z tobą resztę życia.
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement