Tako rzecze słynny libertarianin Jacek Sierpiński:
"Według mnie rządy PO są najbardziej antywolnościowymi rządami od czasów PRL:
- lawinowy wzrost zadłużenia publicznego;
- kradzież miliardów z OFE;
- podwyższenie VAT;
- podwyższenie akcyzy;
- podwyższenie minimalnej składki na ZUS;
- podwyższenie składki rentowej;
- próba wprowadzenia Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych (w grudniu 2014 wiceminister finansów zapowiedział, że trwają znowu prace nad pomysłem blokowania nielegalnego hazardu w Internecie);
- podpisanie ACTA (na szczęście wskutek protestów nie ratyfikowano);
- ograniczenie wolności zgromadzeń (pomysł Komorowskiego, częściowo uznany za niekonstytucyjny przez TK);
- praktyczne uniemożliwienie odwoływania wójtów i burmistrzów poprzez wyśrubowanie progu frekwencji (pomysł Komorowskiego);
- ograniczenie prawa dostępu do informacji publicznej (TK uznał za niekonstytucyjne);
- ustawa umożliwiająca wprowadzenie stanu wojennego lub wyjątkowego ze względu na zagrożenie w cyberprzestrzeni (pomysł Komorowskiego);
- ustawa umożliwiająca operowanie zagranicznych formacji militarnych w Polsce;
- pomysł wprowadzenia "klauzuli omijania opodatkowania" do ordynacji podatkowej (za chwilę stanie się ustawą);
- pomysł wprowadzenia opłaty audiowizualnej, którą mają płacić nawet osoby nieposiadające telewizora ani radia;
- projekt przewidujący kary za nawoływanie do nienawiści "na tle społecznym lub politycznym" (na szczęście upadł)...
Poza tym Duda zostawszy prezydentem będzie blokować złe ustawy koalicji PO + PSL. Natomiast po wyborach parlamentarnych jest raczej małe prawdopodobieństwo, że PiS będzie mieć samodzielną większość. Będzie musiał stworzyć koalicję z np. ruchem Kukiza, w którym mogą znaleźć się wolnościowcy. Wtedy złe projekty ustaw będą ubijane już na poziomie sejmu (chyba że PiS i PO się dogadają - ale wtedy nie ma znaczenia, czy prezydentem będzie Komorowski, czy Duda), a dobre Duda będzie przepuszczać"